Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warszawski architekt Grzegorz Mika odkrywał sekrety gdyńskiego modernizmu. Tym razem na Grabówku

Piotr Kallalas
Mieszkańcy Grabówka mogli na nowo poznać modernistyczne zakątki dzielnicy, która powstawała na przełomie lat 20-tych i 30-tych ubiegłego wieku. Wszystko dzięki prelekcji znanego, warszawskiego architekta i eksperta w dziedzinie modernizmu - Grzegorzowi Mice.

Spacer miał dystans niespełna 2 km, jednak opowieści, dyskusje i poszukiwania detali sprawiły, że całe spotkanie trwało około trzech godzin. Prelegent przedstawił najważniejsze obiekty architektury modernistycznej, ale pojawiły się także przykłady innych stylów.

Przystanki zaplanowano również przy socrealistycznym gmachu szkoły i zabudowie jednorodzinnej w stylu dworkowym, jaka znajduje się przy ul. Komandorskiej. Uczestnicy mogli zapoznać się nie tylko z trendami w przedwojennym budownictwie, ale także zgłębić historię rozwoju Gdyni i przede wszystkim poczuć klimat dawnych czasów.

Grabówek jest dzielnicą, która ma współcześnie charakter robotniczy, czy też post robotniczy. Przez kilkadziesiąt lat powstawała tutaj zabudowa mieszkaniowa i stanowiła uzupełnienie bazy lokalowej dla pracowników zakładów przemysłowych związanych z portem, stocznią i szeroko pojętym przemysłem okrętowym. W zasadzie to co widzimy dzisiaj, w tej bardzo zróżnicowanej tkance urbanistycznej, jest wynikiem procesów, które zostały zapoczątkowane 80-lat temu

przyznał Grzegorz Mika.

Wśród podziwianych obiektów znalazły się Domy Magistrackie przy ul. Okrzei, budynki Gdyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej czy Osiedle TBO. Nie obyło się bez lokalnych smaczków i anegdot. Wielu uczestników wychowało się w tej dzielnicy, dlatego mieszkańcy dzielili się własnymi doświadczeniami i historiami z dzieciństwa. Historia zabudowy Grabówka to opowieść o innowacyjnych rozwiązaniach i rodzących się standardach zabudowy mieszkaniowej. Na uwagę zasługuje między innymi urbanistyczny układ budynków z placem zabaw przy ul. Okrzei.

- Pierwotnie znalazło się tu 106 mieszkań i wszystkie miały być wzniesione w oparciu o pewne ergonomiczne, jednakowe dla wszystkich standardy. Na pewno nie był to luksus, jak w prywatnych mieszkaniach, ale dla robotników był to duży krok. W tych mieszkaniach była elektryczność i bieżąca woda, co było często domeną bogatych mieszkań - wyjaśniał Grzegorz Mika.

Architekt zwracał uwagę na elementy infrastruktury, o których wielu gdynian nie zdaje sobie sprawy, między innymi marynistyczne detale zdobiące elewacje czy tunele wentylacyjne zabezpieczające piwniczne schrony.

Spacer bardzo mi się podobał. Było ciekawie, sympatycznie i przystępnie. Urzekł mnie wkład, jaki w wydarzenie włożyli sami uczestnicy, którzy do tego, co mówił Mika dokładali własne informacje, nie do usłyszenia gdzie indziej, oraz to, że dzięki temu spacerowi dowiedziałem się czegoś ciekawego o tych elementach naszego miejskiego otoczenia, które zazwyczaj nie są uznawane za wartą uwagi i pełnowartościową część historii. Za szczególnie wartościowe uważam też to, że rozmawialiśmy o całych kompleksach architektonicznych, a nie pojedynczych budynkach, czyli o czymś, co samemu, bez przewodnika, trudno nawet zauważyć

powiedział Maksymilian Grużewski, uczestnik spaceru.

Grzegorz Mika jest architektem, varsavianistą. Na co dzień zajmuje się badaniem i popularyzacją architektury modernistycznej, przede wszystkim w Gdyni i Warszawie. Inżynier od kilku lat prowadzi stronę na facebooku „Warszawski Modernizm 1905 -1939”.

W spacerze wzięło udział około 50 osób.

Najważniejsze wydarzenia ostatnich dni na Pomorzu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki