Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walczą o linie kolejowe na Pomorzu. Awantura o rozkład jazdy, którego ponoć nie ma?

Piotr Furtak
Przedstawiciele Społecznego Komitetu Obrony Linii Kolejowych Człuchów - Chojnice - Kościerzyna twierdzą, że dotarli już do nowego rozkładu jazdy PKP, który ma zacząć obowiązywać od marca br. Zdziwiony tym jest wicemarszałek województwa pomorskiego Ryszard Świlski, który zapewnia, że obrońcy kolei nie mogli dotrzeć do żadnego dokumentu, gdyż... go jeszcze nie ma.

- Dotarliśmy do zatwierdzonych przez Urząd Marszałkowski w Gdańsku rozkładów jazdy - twierdzi Gołuchowski. - Wynika z nich, że pociągi na liniach Chojnice - Szczecinek i Chojnice - Kościerzyna nadal będą jeździły, ale nie będą one skomunikowane na tyle, żeby na przykład z Człuchowa można było normalnie dojechać do Gdańska.

Nie zostaną również przywrócone połączenia na linii Czersk - Kościerzyna. Marszałek Świlski podczas rozmowy z nami obiecywał dialog, tymczasem nie było żadnych rozmów, a ważne decyzje podejmuje się za naszymi plecami. Czujemy się oszukani - podkreśla i dodaje, że pod koniec lutego obrońcy kolei wyjdą na ulice, aby blokować drogi.

Skąd członkowie komitetu mają wspomniany rozkład jazdy? Tego nie chcą zdradzić. Jednak co ciekawe, na dokumentach, które przekazali dziennikarzom, nie ma żadnych pieczątek i podpisów, które uwiarygodniłyby, że to faktycznie zatwierdzony przez Urząd Marszałkowski w Gdańsku rozkład jazdy.

- Rozkład jazdy zostanie przedstawiony 30 stycznia - mó-wi z kolei wicemarszałek Ryszard Świlski. - Nie wiem, do jakich dokumentów dotarł pan Gołu-chowski, ale na razie to jedynie chocholi taniec, z którego nic nie wynika. Rozkład jazdy nie został jeszcze przedstawiony ludziom, którzy go tworzą. Apeluję do dziennikarzy, aby rozmawiali z ludźmi, którzy wiedzą, co mówią.

Wczoraj Ryszard Gołuchow-ski miał zaprezentować dokumenty w Chojnicach, podczas wspólnej konferencji z burmistrzami i wójtami okolicznych gmin. Na spotkaniu z dziennikarzami pojawił się jednak sam. Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic mówi, że ze względu na inne obowiązki nie mógł uczestniczyć w spotkaniu, odcina się jednak od rozmów na temat protestów na drogach.

- Widziałem dokumenty, które miał pan Gołuchowski - mówi Finster. - W mojej ocenie musimy się jednak wstrzymać z kolejnymi krokami do środy, gdy na temat połączeń kolejowych będziemy rozmawiali w Chojnicach z marszałkiem Strukiem. Poza tym nie sądzę, aby najlepszym rozwiązaniem było proponowane przez komitet blokowanie rond w Człuchowie, Chojnicach czy Kościerzynie. Na tym ucierpieliby mieszkańcy naszych miast.

Dlaczego członkowie komitetu akurat od tych miast, a nie od Gdańska, zamierzają rozpocząć protesty? Na to pytanie dziennikarzy Gołuchowski nie potrafił odpowiedzieć. Nie powiedział również, jaki sens mają blokady dróg pod koniec lutego, skoro wtedy rozkład jazdy będzie już zatwierdzony.

Napisz do autora: [email protected]

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki