Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Sopocie podłączą mierniki dźwięku? Tak chcą uciszyć nocne lokale

Szymon Szadurski
Sopot słynie z nocnego życia. Na imprezy przyjeżdżają to tu nie tylko goście z Trójmiasta, ale całej Polski. Im hałas nie przeszkadza. Jednak mieszkańcy się nie bawią, tylko ślą kolejne skargi do ratusza
Sopot słynie z nocnego życia. Na imprezy przyjeżdżają to tu nie tylko goście z Trójmiasta, ale całej Polski. Im hałas nie przeszkadza. Jednak mieszkańcy się nie bawią, tylko ślą kolejne skargi do ratusza Tomasz Bołt/archiwum
Z inicjatywą zastosowania właśnie takiego rozwiązania zgłosili się do sopockiego ratusza działacze Stowarzyszenia Republika Sopot. Ich zdaniem, wielu właścicieli dyskotek w mieście w ogóle nie respektuje ciszy nocnej, przez co cierpią tysiące mieszkańców.

Po zamontowaniu na elewacjach sopockich klubów sonometrów, które podłączone zostałyby do internetu i na bieżąco monitorowały poziom hałasu, sytuacja mogłaby się zmienić. - Rozwiązanie takie jest dość proste do wprowadzenia - mówi Ryszard Kajkowski ze Stowarzyszenia Republika Sopot. - Potrzeba tylko dobrej woli radnych miasta, a konkretnie sporządzenia i przegłosowania przez nich projektu uchwały, wprowadzającej obowiązek montaży sonometrów. Kiedy tylko to się stanie, sopockie całonocne balangi, zakłócające spokój mieszkańcom, wreszcie się zakończą. Zjeżdża się do nas na zabawę całe Trójmiasto, w sezonie także goście z Warszawy i innych miast Polski. Oni się niczym nie przejmują, a my, mieszkańcy Sopotu, skazani jesteśmy na notoryczny hałas.

Zatoka Sztuki w Sopocie znów pod kontrolą

Kontrowersje w sprawie organizowania zbyt głośnych imprez dotyczyły w ostatnich latach między innymi lokali nocnych w Krzywym Domku przy ul. Bohaterów Monte Cassino. Niedawno wybuchła też afera z rzekomym zakłócaniem ciszy nocnej przez Zatokę Sztuki.
Zdenerwowali się wtedy już nie tylko mieszkańcy, ale także miejscy urzędnicy, którzy rozwiązali z tego powodu lokalowi umowę na dzierżawę plaży. Sprawa toczy się w sądzie, właściciele Zatoki Sztuki nie zgadzają się ze sformułowanymi zastrzeżeniami.

Najnowsza ze skarg, które trafiły do sopockiego ratusza, dotyczy natomiast rzekomego zakłócania ciszy nocnej przez Heaven & Hell Art & Music Club przy al. Mamuszki.

- Lokal ten działa w strefie uzdrowiskowej, a generuje uciążliwy hałas - uważa Ryszard Kajkowski. - Generalnie właściciele dyskotek w Sopocie oszczędzają na wygłuszaniu ścian i stropów, a potem widzimy złe efekty. Skargi od mieszkańców napływają lawinowo - zaznacza.

Według Kajkowskiego, po zamontowaniu sonometrów i przekazywaniu pomiarów do internetu nie będzie już możliwości bezkarnego zakłócania ciszy nocnej. Każdy będzie mógł skontrolować natężenie hałasu i zaalarmować policję lub straż miejską.

[email protected]

Cały artykuł na ten temat przeczytasz we wtorkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"z 8.09.2015 r. albo kupując e-wydanie gazety

Wiadomości z Sopotu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki