W Gdańsku oszukali dwie starsze kobiety. Jedna wrzuciła pieniądze do śmietnika, druga zostawiła je przy pojemniku z odzieżą używaną

Dwie mieszkanki Gdańska w wieku 66 i 78 lat padły ofiarą oszustwa.

Do zdarzenia doszło we wtorek 3 września. Odebrały telefon od kobiety, która podawała się za pracownika poczty. Jednej z nich powiedziała, że ma do odbioru list z banku. Po kilku godzinach do gdańszczanki zadzwonił mężczyzna, podający się za policjanta. W rozmowie ostrzegł ją, że pracownicy banku, w którym przetrzymuje swoje oszczędności, zamierzają ją oszukać i wykorzystać jej dane w celu zaciągnięcia pożyczki.

Mężczyzna przekonał 66-latkę do wzięcia kredytu i wrzucenia pieniędzy do wskazanego przez niego śmietnika. Kobieta, pewna, że ma do czynienia z prawdziwym policjantem, od razu to wykonała.

Druga z kobiet, 78 letnia seniorka mniej więcej w tym samym czasie została przekonana do pozostawienia pieniędzy przy pojemniku z odzieżą używaną.

Policjanci są w trakcie poszukiwania sprawców.

Przestępcy wybierają swoje ofiary spośród osób starszych. Seniorzy są mniej podejrzliwi, dlatego łatwiej jest im ich oszukać - informuje aspirant sztabowy Mariusz Chrzanowski.

Policja: śledczy nigdy nie poproszą o przekazanie komuś pieniędzy, przelanie ich na konto, czy pozostawienie ich w jakimś miejscu.

I dodaje. Ważne, aby rozmawiać z rodzicami i dziadkami, aby przestrzec ich przed takimi sytuacjami. Policjanci także apelują o ostrożność i starają się prowadzić wiele działań profilaktycznych.

- Oszuści typują potencjalne ofiary na podstawie książek telefonicznych. Prawdopodobnie wybierają staropolskie imiona, wykonują kontrolne telefony i wtedy zaczynają działać - dodaje aspirant Chrzanowski, podkreślając, że takie przestępstwa nadal się zdarzają, ale jest ich zdecydowanie mniej.