Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"W drodze na salony" . Felieton Wojciech Wężyka 28.07.2023

Wojciech Wężyk
Prezydent Sopotu obwieścił, że wystartuje w najbliższych wyborach do Sejmu. „Czasami trzeba poświęcić swoje ojczyzny lokalne” – oznajmił w typowy dla siebie, patetyczny sposób.

To nawet zabawne, jak władza potrafi odrealnić. Wyobraź sobie Czytelniku, że ćwierć wieku siedzisz na prezydenckim stołku. Dzieciaki, które rodziły się w chwili Twoich pierwszych, zwycięskich wyborów, kończą dziś studia. Minęło jedno pokolenie odkąd premierowo przysięgałeś mieszkańcom pracę na ich rzecz.

Ta robota, choć chwilami mecząca i niewdzięczna (jak każda…), to marzenie wielu „zwykłych śmiertelników”. Dysponujesz wielomilionowym budżetem i rzeszą pracowników. Rządzisz jednym z najpiękniejszych miejsc w Polsce. Otacza Cię grono interesariuszy, którzy schlebiają Ci częściej niż rzadziej. Bo przecież od Twoich decyzji zależą ich losy. Media zapraszają Cię na wywiady, tłumy turystów walą drzwiami i oknami, żeby zostawić w Sopocie ciężko zarobione pieniądze.

Sukces goni sukces.

Ok, może i czasem ktoś tam marudzi, że za Twoich rządów ubyła jedna trzecia mieszkańców. Że miasto zamieniło się w imprezownię i na zawsze straciło swój unikalny charakter. Że upierałeś się na bzdurne inwestycje – takie jak marina, która rocznie powoduje kilkusettysięczne straty i zamieniła okolice molo w glonowy rynsztok. Oj tam. „Gdzie drwa robią, tam wióry lecą” – myślisz sobie i planujesz, co by tu robić dalej.

Bo tu jest Twój największy problem. Być może z boku Twoja historia jawi się niewtajemniczonym w kulisy polityki jako coś niesamowitego. Ale przecież masz świadomość, że grasz w drugiej lidze. Bo koledzy z partii, którzy w wielu przypadkach są od Ciebie głupsi, mniej pracowici i często z łapanki, pełnią o wiele bardziej eksponowane funkcje. Dawno zostali posłami, senatorami, bywali ministrami i premierami. „Królami Europy” nawet. A Ty tkwisz w złotej klatce, wciśnięty między dwa liczące się realnie w grze ośrodki: Gdańsk i Gdynię. Tymczasem Twoje hobby to, jak sam przyznajesz, sprawy publiczne, większa polityka. To coś, co nakręca Cię do działania.

Były już momenty, gdy miałeś szansę, żeby się wybić. Pierwszy ponad dziesięć lat temu. Już byłeś blisko awansu, ale wtedy wybuchła tzw. afera sopocka, która na ponad dekadę podcięła Ci skrzydła. Koledzy w większości się odsunęli. Trzeba było przejść przez pustynię niechęci i braku zaufania. Na szczęście nie było tak źle, bo władzę przejęli chwilę później konkurenci. A że – to trzeba Ci przyznać – jesteś pracowity, to rola tyrającego w terenie na rzecz opozycji była dla Ciebie odpowiednia. Potem pojawiło się kolejne okienko transferowe, które szybko zamknęło się wraz z wyborem na prezydenta Rzeczpospolitej kogoś innego, niż Twój kolega.

Do trzech razy sztuka, jak w starym przysłowiu. Teraz nadszedł czas poświęcenia. Dla ojczyzny ratowania, decydujesz się na szlachetny krok. Zostawisz to, co nudne i znane. Będziesz szeregowym posłem. Z mniejszą pensją i realnie zerowym wpływem na rządzenie. Ale Ty masz tak dobre serce, że nie zajmujesz się marnym kunktatorstwem. Wiesz, że bez

Twojego doświadczenia, kraj runie w przepaść. Jest wprawdzie mały problem, bo chętnych do tak bohaterskich czynów nie brakuje. A szef wszystkich szefów – ten, który ostatecznie zadecyduje o tym, kto i gdzie będzie startował – to nie jest Twój najlepszy przyjaciel. Trzeba zresztą przyznać, że w tej zabawie nie ma ich wielu. Może i kiedyś kilku miałeś, ale rządzenie to nie piaskownica. Jakoś tak się potoczyło, że jesteś w sumie sam. I teraz, chociaż ogłaszasz, żeś otwarty na poświęcenie, to jednak do końca nie możesz być pewny, czy inni tej Twojej szlachetności naprawdę chcą.

Ale pociesz się jedną myślą. W Twojej trudnej decyzji masz wsparcie wielu sopocian. Oni na Ciebie zagłosują. Może nie z przyjemnością, ale z nadzieją na zmiany w mieście.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki