Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urlopu nie biorą

Jolanta Gromadzka - Anzelewicz
Ratownicy w pogotowiu, pracownicy przychodni i szpitali czekają na posterunku. Ale nie mają co robić, bo kontrakt z NFZ nie przewiduje ponadlimitowych zabiegów

Lato nie lubi poważnych tematów. Pisania o chorobach, pacjentach i ich problemach. To czas na truskawkobranie, festiwale i koncerty pod gołym niebem, wybory ratownika sezonu i miss mokrego podkoszulka.

Nie należy psuć humoru czytelnikom, bo można ich nawet stracić. To prawda, że o tej porze roku zmniejsza się "obłożenie" szpitali, lekarze i pielęgniarki biorą urlopy, krótsze są kolejki w aptekach. Choroby jednak - no, może poza przeziębieniami, które preferują jesień, pory roku nie wybierają. Urlopu nie biorą.

Nieprzerwanie odbywają się operacje, naświetlania, ktoś dowiaduje się o źle rokującej diagnozie. Ktoś się rodzi, ktoś umiera. Ratownicy w pogotowiu, pracownicy przychodni i szpitali są na posterunku. Mimo słońca za oknem, nie można natomiast milczeć, a raczej trzeba wołać o pomstę do nieba, gdy ich wiedza, umiejętności i doświadczenie idą na marne.

Tak jak w przypadku neurochirurgów ze Szpitala Wojewódzkiego, którzy - z powodu zbyt niskiego kontraktu z Narodowego Funduszu Zdrowia - zamiast operować - oglądają retransmisje z Euro 2008. Tymczasem, aby każdy z 600 chorych, skazanych przez NFZ na inwalidztwo, renty i pomoc społeczną, mogło odzyskać sprawność, radość życia i finansową samodzielność, wystarczy... jedna operacja.

Problem w tym, że NFZ, choć "śpi na pieniądzach", nie zwiększy szpitalom kontraktów. Rząd woli oszczędzać na zdrowiu, tłumacząc, że i tak każda dodatkowa złotówka zostanie przez system ochrony zdrowia roztrwoniona i zmarnowana. To demagogia!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki