Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ubój poselski

Jarek Janiszewski, felietonista
Jarek Janiszewski
Jarek Janiszewski
Z natury jestem wesołkowatym typem. Tak mi się przynajmniej wydaje. Mam duży dystans do świata, w którym przyszło mi żyć. Być może nie ma innego, ale nie chcę mieszać w głowach miłośnikom obcych cywilizacji.

Zdarzają się jednak sytuacje, gdy należy porzucić sowizdrzalską wesołkowatość, poprawność i postawić tamę ludzkiej żałości. Jej pokłady są niewyczerpane. Rzecz idzie o ubój rytualny. Właściciele rzeźni i reprezentujący ich politycy próbują przeforsować prawo, które pozwoli na zabijanie zwierząt w okrutnych męczarniach.

Już samo głosowanie w sprawie dewastowanych zwierząt urąga jakiemukolwiek rozsądkowi. Hańbą jest podnoszenie ręki, by skrajnie cierpieli nasi mniejsi bracia - w starciu z ludzką chciwością nie mają żadnych szans.

Miałem kilka kotów, żył w domu przyniesiony przez żonę żółw, kilka lat kręciły się po domu hodowlane szczury. Raz nawet przybłąkał się pies. Nawet w najbardziej obłąkanych snach nie wyrządziłbym im najmniejszej krzywdy. Obecnie mieszka z nami kotka o hebrajskim imieniu Ziva.

Pewnie odezwą się mądrale, udowadniający, że religie mają swoje prawa... Mam dla nich prosty przekaz - wiara, która dopuszcza robienie krzywdy zwierzętom, nie jest wiarą.

Jest wytworem chorego umysłu. Rytuał cierpienia i bólu należy do seryjnych morderców, a nie do ludzi mieniących się inteligentnymi osobnikami.

Apeluję do ludzi, którzy kochają zwierzęta - popatrzcie uważnie, kto zagłosuje za ubojem rytualnym. Takim typom nie powinno się podawać ręki.

Politycy jak zwykle spróbują zamieść temat pod dywan. Będą zastanawiać się nad szansami na przywództwo Gowina, będą snuć rozważania o zmianach w rządzie.

W tym samym czasie rzeźnickie lobby, przy poparciu chciwych i tępych polityków, spróbuje wprowadzić prawo, które urąga jakimkolwiek standardom. Warto i nawet trzeba patrzeć im na ręce.

Nie jestem wegetarianinem. Lubię mięso, ale po to przyroda wyposażyła nas w mózgi, by korzystając z jej zasobów nie zadawać zbędnego cierpienia. Jako typy stojące najwyżej w hierarchii ziemskiej mamy obowiązek dbać o świat, który sobie podporządkowaliśmy.

Moje refleksje są pewnie mało istotne dla osób, które nie mają pracy i brak im grosza na rachunki, ale nie możemy zgubić podstawowych wartości. Inaczej ogarnie nas bezwzględne chamstwo. Już teraz ujawnia się zdziczenie rodaków. Kiedy słyszę o podpaleniach mieszkań w Białymstoku albo o atakach maczetą, zastanawiam się, czy należę do tej samej rasy, co dwurękie jednostki znad Wisły. Zwierzęta zabijają, kiedy są głodne, a człowiek, bo ma taki kaprys.
Warto pamiętać, że hitlerowcy zaczynali szkolenia bezwzględnych morderców od katowania zwierząt. Bardzo szybko przerzucili się na ludzi.

Ustawa o uboju rytualnym jest zaproszeniem do absolutnego zdziczenia. Jeszcze raz apeluję do Czytelników - popatrzcie, kto na nią zagłosuje. Ludzie, którzy pozwolą na niesłychane cierpienia zwierząt, nie zasługują na cokolwiek. Można im jedynie dać w mordę.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki