Zaś wściekły Leszek Miller między kolejnymi promocjami swojej książki "Anatomia siły" wbija szpilki w woskową figurkę byłego prezydenta. W książce, w której wraca do historii swojej szorstkiej przyjaźni z Aleksandrem Kwaśniewskim, przypomina na przykład, jak to prezydent na skutek choroby filipińskiej chwiał się na cmentarzu w Charkowie i bełkotał, a on (Miller) zadbał, by media ten przykry incydent pominęły.
Palikot jest - wedle określenia prof. Kołakowskie-go - konserwatywno-liberalnym socjalistą, który wszędzie się dobrze czuje
Tylko kogo dziś to jeszcze obchodzi?
Ludzie chcieliby na przykład wiedzieć, ile Kwaśniewski zarabia u Kulczyka i Nazarbajewa i dlaczego tak dużo? Albo jaką kasę ma Palikot i w jakim banku ją trzyma? O tym jednak Miller nie pisze (choć w mediach mówi o trzech milionerach, co rozpala wyobraźnię), więc siłą rzeczy będziemy musieli zdać się na tabloidy.
Jeden z nich doniósł ostatnio na przykład, że żona byłego ministra sportu, Mirosława Drzewieckiego jest podejrzana o kradzież dwóch futer z butiku na Florydzie! W dodatku przecenionych! A kiedyś mówiło się, że to zamożna rodzina...
Ale wracajmy do Palikota, który na owej, tak brzemiennej w skutki, konferencji prasowej siedział jak mysz pod miotłą i odzywał się tylko wtedy, gdy Aleksander Kwaśniewski udzielił mu głosu. Nie było wątpliwości, kto rządzi. Kwaśniewski powinien jednak mieć się na baczności, bowiem drugą połowę jego życia może opisywać Janusz Palikot.
Niewątpliwie postara się rozwinąć wszystkie wątki alkoholowe zainaugurowane przez Millera i zda szczegółowe relacje z sekretnych rozmów. Ma doświadczenie, już raz to zrobił, gdy wychodził z Platformy. Nie wykluczone, że znowu zmieni poglądy i rozkocha się na przykład w Zbigniewie Ziobrze lub Jacku Kurskim i zgłosi akces do Solidarnej Polski. Jest bowiem - używając sformułowania profesora Kołakowskiego - konserwatywno-liberalnym socjalistą, który wszędzie się dobrze czuje.
Uroku naszemu państwu dodaje też fakt, że jako jedyne na świecie ma dwóch premierów - Tuska i Glińskiego. Gliński urządził sobie gdzieś gabinet wypisz wymaluj taki sam jak Tuska. Podobno teraz rozgląda się za kimś, kogo mógłby wysłać na placówkę do Madrytu.
Czytaj więcej felietonów Barbary Szczepuły
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?