Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Transport publiczny na Pomorzu. Trzeba zbliżyć kolej do autobusów

Paweł Rydzyński, dyrektor ds. projektów transportowych
26.04.2016 gdanskpomorska kolej metropolitalna . na zdjeciu przystanek gdansk strzyzafot. przemyslaw swiderski / polska press / dziennik baltycki
26.04.2016 gdanskpomorska kolej metropolitalna . na zdjeciu przystanek gdansk strzyzafot. przemyslaw swiderski / polska press / dziennik baltycki Przemyslaw Swiderski
Jedną z podstaw sukcesu komunikacji publicznej jest sprawna organizacja przesiadek pomiędzy różnymi środkami transportu. Rozwijający się projekt Pomorskiej Kolei Metropolitalnej nakazuje zastanowić się nad tym, jak powinien wyglądać system przesiadkowy pomiędzy pociągami a autobusami w Kościerzynie i w Kartuzach. W tle pozostaje również naturalnie integracja taryfowa.

W najbliższą niedzielę, 11 grudnia, wchodzi w życie nowy roczny rozkład jazdy pociągów. W przypadku rozkładu SKM zajdą duże zmiany, związane m.in. z obsługą linii Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Przede wszystkim zmieni się relacja pociągów łączących Gdynię z Kościerzyną. Większość kursów nie pojedzie, tak jak dotąd, trasą przez Gdynię Wielki Kack, lecz przez Sopot, Gdańsk Oliwę, Gdańsk Wrzeszcz i linię PKM (zatrzymując się na niej tylko na wybranych przystankach). Dzięki temu Kościerzyna po raz pierwszy w historii zyska bezpośrednie połączenie kolejowe z Gdańskiem.

O uruchomienie takich pociągów od samego początku funkcjonowania PKM usilnie zabiegali mieszkańcy i samorządowcy z powiatu kościerskiego. Trudno się temu dziwić, zważywszy że sąsiedni powiat kartuski uzyskał ponad rok temu bezpośrednie połączenie kolejowe z centrum Gdańska - i to właśnie frekwencja w pociągach z Kartuz do Gdańska jest jak dotąd największym sukcesem projektu PKM. Należy się spodziewać, że w przypadku połączeń z Kościerzyny do Gdańska będzie podobnie, zwłaszcza że czas przejazdu do stacji Gdańsk Wrzeszcz (średnio 70-75 minut) będzie niezwykle konkurencyjny wobec transportu autobusowego i samochodowego.

To nie jest jedyne działanie, które zwiększa atrakcyjność transportu kolejowego w Kościerzynie. Od 1,5 roku w tym mieście funkcjonuje bezpłatna komunikacja autobusowa, zapewniająca m.in. połączenie ze stacji kolejowej do centrum. W przyszłym roku rozpocznie się natomiast remont dworca kolejowego i budowa w tym miejscu zintegrowanego węzła przesiadkowego.

Integracja nie jest prosta

Nowoczesna infrastruktura powinna determinować podejmowanie działań „zbliżających” do siebie komunikację kolejową i autobusową. Nie jest to, niestety, proste, głównie ze względu na fakt bardzo częstych zmian w rozkładzie jazdy pociągów. Wspomniany roczny rozkład, wchodzący w życie 11 grudnia, to tak naprawdę pierwszy z pięciu cząstkowych rozkładów, które będą zmieniać się co 2-3 miesiące.

Tak częste zmiany wynikają z toczących się prac modernizacyjnych na całej krajowej sieci kolejowej - nowe warianty rozkładów wprowadzane są w ślad za kolejnymi etapami prac, zamykaniem jednych i otwieraniem innych odcinków, wzrostem prędkości na wyremontowanych liniach itd. Sytuacja jest de facto patowa: nie da się prowadzić remontów bez częstych zmian w rozkładzie. A nawet jeśli prace toczą się np. w Małopolsce, to w przypadku pociągu Intercity Kraków - Gdynia będą one rzutować na cały jego rozkład. Nawet jeśli będą to drobne, np. kilkuminutowe przesunięcia, to na terenie Pomorza te „małopolskie” remonty wpłyną na konieczność zmiany rozkładu i wspomnianego pociągu Intercity, i składu Przewozów Regionalnych z Gdyni do Elbląga, i pociągu SKM, który od 11 grudnia pojedzie z Gdyni do Kościerzyny przez Gdańsk Wrzeszcz (do Gdańska Wrzeszcza po torach dalekobieżnych).

Na terenie dużych aglomeracji, gdzie pociągi i komunikacja miejska kursują z dużą częstotliwością, takie zmiany w rozkładzie jazdy nie stanowią problemu. Ale już np. w przypadku Kościerzyny, dokąd pociągi z Trójmiasta dojeżdżają co godzinę w szczycie i co 2-3 godziny poza szczytem, organizacja skomunikowań pomiędzy pociągami i autobusami miejskimi przy częstych zmianach rozkładu staje się wyzwaniem. Niemniej w interesie zarówno władz Kościerzyny, jak i SKM oraz samorządu wojewódzkiego powinno być jednak podjęcie tego wyzwania.

Rozkład jazdy kościerskich autobusów powinien być obustronnie zsynchronizowany z rozkładem jazdy pociągów, aby gwarantować przesiadki. Rozkład jazdy autobusów miejskich powinien być każdorazowo dostosowywany do zmieniającego się rozkładu jazdy pociągów. Dlatego też władze Kościerzyny już teraz powinny nawiązać kontakt z urzędem marszałkowskim oraz SKM, tak aby wypracować mechanizmy odpowiednio wczesnego informowania o planowanych zmianach w ofercie. Warto bowiem podkreślić, że każda nowa wersja rozkładu pociągów jest publikowana 3 tygodnie przed wejściem w życie, natomiast ostatnie ustalenia co do jego kształtu, dokonywane pomiędzy zarządcą infrastruktury i przewoźnikami, zapadają co najmniej kilkanaście dni wcześniej. Na korektę rozkładu jazdy kościerskich autobusów byłby każdorazowo mniej więcej miesiąc. Nie jest to zadanie niewykonalne, zwłaszcza że „remontowe” korekty rozkładu jazdy pociągów (czyli te dokonywane co 2-3 miesiące) w przypadku pociągów do Kościerzyny będą jednak raczej drobne, a nie rewolucyjne.

Ta sama uwaga dotyczy zresztą skomunikowania kolei z regionalnym transportem autobusowym. Należy pamiętać, że docelowo nowy kościerski węzeł przesiadkowy ma przejąć również rolę regionalnego dworca autobusowego. W tym kontekście warto pochylić się nad kwestią, w jaki sposób - z pomocą kościerskiego węzła przesiadkowego - poprawić dostępność metropolii trójmiejskiej dla mieszkańców sąsiedniego powiatu bytowskiego.

Połączenie kolej-bus do Bytowa?

Pociągi pasażerskie do Bytowa przestały kursować na początku lat 90. XX w. (w tym roku w wakacje prywatny przewoźnik SKPL Cargo Kalisz uruchomił na linii Lipusz - Bytów pociągi turystyczne). Od wielu lat dyskutowana jest kwestia rewitalizacji trasy Kościerzyna - Lipusz - Bytów i wznowienie regularnych połączeń pomiędzy Lipuszem i Bytowem oraz, naturalnie, uruchomienie bezpośrednich pociągów z Bytowa do Trójmiasta. Temat ten podnoszony był jeszcze przed rozpoczęciem budowy PKM (w 2010 r. w Bytowie odbył się happening promujący kolej, organizowany przez „Dziennik Bałtycki”). Nie rezygnując całkowicie z tego pomysłu, dziś jednak należy zadać pytanie, czy w pierwszej kolejności nie należałoby postawić w relacjach z Trójmiasta do Bytowa na łączoną ofertę kolejowo-autobusową.

Szybki już teraz dojazd pociągiem z Gdańska do Kościerzyny w najbliższych latach skróci się jeszcze bardziej, dzięki planowanej dalszej modernizacji linii kolejowej nr 201 (w jej ramach nastąpi m.in. elektryfikacja trasy do Kościerzyny, budowa drugiego toru, ma też na niektórych fragmentach zostać podniesiona prędkość). Z kolei oddanie do użytku obwodnicy Kościerzyny (planowane na wrzesień 2017 r.) odkorkuje centrum miasta i dzięki temu skróci czas przejazdu m.in. do Bytowa. Te dwa czynniki, w powiązaniu z planowaną budową węzła przesiadkowego, przemawiają za utworzeniem łączonej oferty kolejowo-autobusowej. Należy pamiętać, że linia kolejowa Lipusz - Bytów (w przeciwieństwie do drogi krajowej nr 20) przebiega w większości wypadków z dala od centrów miejscowości, dalej niż wynosi powszechnie akceptowalna odległość do pokonania pieszo od miejsca zamieszkania do stacji/przystanku kolejowego (szacowana zazwyczaj na nie więcej niż 800-1000 m).

Czas przejazdu pociągiem z Kościerzyny do Bytowa będzie krótszy maksymalnie o kilka minut w porównaniu z czasem przejazdu autobusem (naturalnie uwzględniając podniesienie prędkości po remoncie torów). Zadać należy zatem fundamentalne pytanie, czy zamiast wydawać 65 mln zł (taką szacunkową kwotę rewitalizacji linii Lipusz - Bytów podawały media) na skrócenie czasu jazdy o kilka minut, nie lepiej skoncentrować się na uruchomieniu połączenia kolejowo-autobusowego Gdańsk - Kościerzyna - Bytów, z możliwością przejazdu całej trasy z jednym biletem i z gwarancją oczekiwania tak autobusów, jak i pociągów w Kościerzynie w przypadku ewentualnych opóźnień.

Inne tego rodzaju połączenia kolejowo-autobusowe z Trójmiasta można byłoby utworzyć również m.in. do Starej Kiszewy czy zakładów porcelanowych w Łubianie, zatrudniających prawie półtora tysiąca osób (przy czym równolegle można byłoby w przyszłości rozważyć wydłużenie relacji części pociągów łączących Trójmiasto z Kościerzyną do Lipusza, tak aby obsługiwały dojazd do Łubiany - brama zakładu znajduje się kilkaset metrów od przystanku kolejowego).

Skomunikowania również w Kartuzach

Wprowadzenie podobnych rozwiązań powinno nastąpić zresztą również w innych relacjach. I to nie tylko w przypadku Kościerzyny, ale również w Kartuzach. Tak samo jak w Kościerzynie - tak również w Kartuzach powstanie niedługo zintegrowany węzeł przesiadkowy, a inwestycja będzie połączona z remontem dworca kolejowego. W przeciwieństwie jednak do Kościerzyny w Kartuzach istniejący dworzec autobusowy znajduje się przy stacji kolejowej, w związku z tym działania integrujące kolej i autobusy można byłoby podjąć już teraz. Uruchomienie połączeń kolejowo-autobusowych Gdańska, przez Kartuzy, m.in. z Sulęczynem czy Sierakowicami (w tym drugim przypadku: do momentu planowanej rewitalizacji i reaktywacji połączeń kolejowych z Kartuz przez Sierakowice do Lęborka, co jednak nastąpi nie wcześniej niż za 3-4 lata) powinno być wspólnym przedsięwzięciem samorządu wojewódzkiego i samorządów lokalnych.

Cykl artykułów „Jak poprawić transport publiczny na Pomorzu” - co miesiąc w papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" i w serwisie dziennikbaltycki.pl

W ramach cyklu artykułów „Jak poprawić transport publiczny na Pomorzu”, ukazujących się w „Dzienniku Bałtyckim” w każdy pierwszy poniedziałek miesiąca, wskazujemy działania, które dzięki relatywnie niewielkim nakładom finansowym mają szansę dać efekty polegające na rewolucyjnej poprawie oferty transportu publicznego. 2 stycznia opiszemy, w jaki sposób poprawić ofertę na liniach kolejowych łączących Słupsk z Trójmiastem, Ustką i Szczecinkiem po dokonaniu ich modernizacji.

Czytaj także:
Pomorska Kolej Metropolitalna: Albo kolej miejska, albo przesiadki
https://dziennikbaltycki.pl/pomorska-kolej-metropolitalna-albo-kolej-miejska-albo-przesiadki/ar/9930932
Paweł Rydzyński: Otwarcie bramek na A1 to pójście na łatwiznę [ROZMOWA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki