Tragedia w Sadlinkach. Razem pili, potem podpalił kolegę – wynika ze śledztwa. 28-latek przed sąd. 54-letni mężczyzna zginął od poparzeń

- Pokrzywdzony spożywał alkohol wspólnie z 28-latkiem w okolicach dworca PKP. Mężczyźni przysnęli siedząc na porzuconych tam fotelach. W pewnym momencie 28-latek obudził się i widząc, że pokrzywdzony jeszcze śpi, zaczął bawić się zapalniczką. Następnie oblał pokrzywdzonego alkoholem i podpalił jego odzież – relacjonuje ustalony w śledztwie przebieg zdarzeń, które doprowadziły do tragedii 15 września 2019 roku w miejscowości Sadlinki prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Tuż po zdarzeniu pisaliśmy o nim tutaj.

We wtorek, 10 marca 2020 r. śledczy z Prokuratury Rejonowej w Kwidzynie poinformowali o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przeciwko 28-latkowi, który dokonać miał, zagrożonego karą od 8 lat więzienia do dożywocia, zabójstwa z zamiarem bezpośrednim.

Z opinii sądowo-lekarskiej zasięgniętej w toku postępowania wynika, że 54-latek „zmarł śmiercią nagłą, gwałtowną w wyniku rozległych, głębokich obrażeń termicznych niemal całego ciała”. Z kolei 28-latek według prokuratury po podpaleniu ofiary, obserwował rozwój ognia, a gdy płomień urósł, uciekł z miejsca zdarzenia, ale też zadzwonił na numer ratunkowy.

- Przybyła na miejsce załoga karetki pogotowia ratunkowego stwierdziła zgon pokrzywdzonego – wyjaśnia prok. Grażyna Wawryniuk. - Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy Policji 16 września 2019 roku. Mężczyzna nie przyznaje się do jego popełnienia. Na wniosek prokuratora został tymczasowo aresztowany przez sąd – dodaje.