Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Te szczęki ratują świat

Redakcja
Artur Krzyżak
Artur Krzyżak Tomasz Bołt
Bez rekinów groziłaby nam absolutna katastrofa biologiczna - mówi Renacie Moroz Artur Krzyżak z Akwarium Gdyńskiego i namawia do ochrony tych zwierząt

Lubi Pan rekiny?
Bardzo. To genialne stworzenia.

Gdyby spotkał Pan Stevena Spielberga to miałby Pan do niego pretensje za film "Szczęki"?
Film był rewelacyjny. To była doskonała... bajka, która niestety trafiła na podatny grunt. Utrwaliła jeden z mitów na temat rekinów - że są złe, niebezpieczne, zjadają ludzi. Mówimy rekin, myślimy "Szczęki". Tymczasem w ubiegłym roku odnotowano na świecie jedynie 64 przypadki ataków rekinów na ludzi, w tym cztery śmiertelne. Dla porównania od uderzenia orzecha kokosowego zmarło w ubiegłym roku... cztery tysiące ludzi.

Mordercze palmy kokosowe! Trzeba je pościnać i to natychmiast! Przepraszam za żart, ale zgodzi się Pan ze mną, że ludzie, jeśli czegoś nie rozumieją i nie znają - to się tego boją. Obiegowe opinie na temat rekinów są takie - duże, niebezpieczne, z małym móżdżkiem.
Obalmy więc te mity. Największy rekin świata - wielorybi, którego waga dochodzi do 15 ton, żywi się planktonem. I jest to gatunek krytycznie zagrożony. Ginie nie tylko z powodu braku pokarmu, ale też - ze względu na swoją wielkość - od zderzeń ze statkami handlowymi. Tylko czterem gatunkom zdarza się zaatakować ludzi - to żarłacz tępogłowy (dorasta maks. do 3,5 metra), żarłacz tygrysi, żarłacz biały i żarłacz rafowy białopłetwy. Atakują ludzi, bo mylą je z fokami albo żółwiami. Najczęściej, gdy odkryją pomyłkę, wypluwają ofiarę. Niestety, czasem o te kilka sekund i dwa kłapnięcia szczęką za późno. Resztę spośród blisko czterystu gatunków rekinów można zaliczyć do niegroźnych.
Ale wszystkie, jak leci, mózg mają niewielki. Kierują się wyłącznie instynktem.
Ale za to w sposób perfekcyjny. Rekiny nie zmieniły się niemalże od 200 milionów lat. Zaliczane są do zwierząt doskonałych.

Chyba Pan przesadza.
Dokończę - do zwierząt doskonałych pod względem zdobywania pokarmu. Są wysoko wyspecjalizowanymi perfekcjonistami. Wie pani, że tylko one posiadają ampułki Lorenziniego. Takie, mówiąc najprostszym językiem, urządzenie, które wyczuwa aktywność elektryczną żywych komórek. Jeśli więc potencjalna ofiara myśli, że rekin jej nie widzi, bo schowała się za rafą, kamieniem albo wśród bujnej roślinności, to się grubo myli. Rekin wyczuje ją z daleka. Wyczuje... życie. Po prostu. Ale prawdą jest, że mózgi rekinów w stosunku do masy ciała są niewielkie.

Co by się stało, gdyby rekiny wyginęły?
Nastąpiłaby katastrofa. Ekosystem zacząłby umierać. Zrobiono już takie doświadczenie, w którym wyeliminowano zwierzęta ze szczytów drabiny pokarmowej. Zaczął się chaos, nadmierne rozrastanie pozostałych gatunków i ostatecznie śmierć ich wszystkich. Rekin znajduje się na górze drabiny. Gdy go zabraknie ryby rozpoczną niekontrolowany rozrost, a jako że nie będzie istniał ten, który usunie osobniki chore, słabsze, zaczną się kłopoty. Z początku niepohamowane rozmnażanie, a na końcu śmierć. Reasumując, rekin jest niezbędnym elementem naszego ekosystemu. I trzeba to powtarzać, nagłaśniać. Po to, by podnieść świadomość ludzi, że wszystko, co istnieje na naszej planecie, ma swój głęboki sens.

Ale chyba nie jest tak źle, rekiny mają jeszcze szansę na przetrwanie.
Niestety, jest bardzo źle, wręcz katastrofalnie. W ciągu minionych 20 lat populacja rekinów spadła o 75 procent.
Niech zgadnę, my - ludzie - za tym stoimy?
Wie pani, ile kosztuje zupa z płetw rekina?

Nie mam bladego pojęcia.
Dużo, bardzo dużo. Na tyle, że opłaca się to i właścicielowi restauracji, i pośrednikowi, i temu, który rekina łapie. Tylko rekinowi się to nie opłaca. Zwierzę ginie w strasznych męczarniach, bo rybacy po odrąbaniu płetw wrzucają jeszcze żywe zwierzę do wody. Krwawi i tonie. Są też zabijane z powodu... złej opinii, braku przyjaźni z surferami, wpadają w sieci zastawione na inne gatunki ryb.

I dlatego organizujecie Europejski Tydzień Rekina?
A dokładniej przyłączamy się do tej akcji, która trwa w całej Europie od 11 do 19 października. Ma na celu uświadomienie Europejczykom, że rekiny i gatunki pokrewne trzeba chronić, wbrew powszechnemu myśleniu, że to one zagrażają ludziom. Chodzi przede wszystkim o zaostrzenie przepisów prawa. O ustanowienie limitów połowowych zalecanych przez naukowców. Podczas Europejskiego Tygodnia Rekina na całym kontynencie będą podpisywane petycje, które zostaną przekazane Komisji Europejskiej w celu zmiany prawa. Petycje będzie można podpisywać w Akwarium oraz bezpośrednio na stronie internetowej organizacji The Shark Alliance pod adresem www.sharkalliance.org/petition08. W naszym Akwarium wolontariusze udzielają dodatkowych informacji na temat rekinów zamieszkujących morza otaczające Europę. Ponadto można na żywo zobaczyć dwa rekiny czarnopłetwe i żółwia zielonego, które przebywają w Akwarium, w zbiorniku hodowlanym zwykle niedostępnym dla zwiedzających, a także zobaczyć film na ten temat. Warto więc nas odwiedzić.

Ile osób podpisało się pod petycją?
Kilka tysięcy.

Na mój podpis też możecie liczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki