PROTEST PIELEGIAREK WARSZAWA

O 3 w nocy pielęgniarki z Pomorza wyruszyły do Warszawy, by walczyć o lepsze płace.

Gala plebiscytu "Hipokrates Pomorza 2019". Zdjęcia laureatów!

Nawet o 700 zł brutto więcej zarobi już wkrótce świeżo upieczony pracownik Lidla od kasjera w banku czy pielęgniarki z kilkunastoletnim doświadczeniem w niesieniu pomocy chorym i potrzebującym. Mówią o tym pomorskie pielęgniarki i nie kryją frustracji.

Pomorze zajmuje ostatnie miejsce pod względem liczby pielęgniarek. Jeśli sytuacja się nie poprawi, grozić na będzie zamknięcie niektórych oddziałów szpitalnych.

Pielęgniarki i położne (a także pielęgniarze i położni) mieli w środę powód do dumy. W Europejskim Centrum Solidarności świętowali XXV –lecie Samorządu Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku połączone z Międzynarodowym Dniem Pielęgniarki i Położnej.

Minister Zembala obiecał podwyżki dla pielęgniarek, ale na wzrost wynagrodzeń... brak pieniędzy. Poza tym szpitale nie wiedzą, jak je wypłacać. W rezultacie to dodatki do pensji albo nagrody.

W czwartek pielęgniarki z Pomorza przyjechały do Warszawy, gdzie brały udział w ogólnopolskiej manifestacji. Protestujące domagają się 1500 zł podwyżki w ciągu trzech lat.

Skończył się czas cierpliwości pielęgniarek. 10 września będą protestować w Warszawie. Trwają też ostatnie przygotowania do strajku generalnego.

Pielęgniarki z Pomorza szykują się do strajku, który ma objąć 40 szpitali. Rozmowy pielęgniarek z władzami z Urzędu Marszałkowskiego zakończyły się fiaskiem. Strajk ostrzegawczy ma być zorganizowany w czerwcu.

Marszałek Mieczysław Struk na 18 maja zaprosił protestujące pielęgniarki i położne z Pomorza do Urzędu Marszałkowskiego. Tym samym zapowiadana na 8 maja manifestacja, w trakcie której pod gmach urzędu zajechać miał KOPiPobus, odwołano.

Do 6 maja czekamy na odpowiedź marszałka i propozycję terminu spotkania, które dotyczyć ma podwyżek płac - ostrzega Pomorski Komitet Obrony Pielęgniarek i Położnych. Jeśli odpowiedzi nie będzie lub w trakcie ewentualnych rozmów nie uda się wytyczyć drogi dojścia do satysfakcjonujących środowisko zarobków - czeka nas kolejna fala pielęgniarskich protestów.

Partycypacja w kosztach podnoszenia kwalifikacji, podwyżki, likwidacja dyżurów w pojedynkę - to tylko część postulatów, które Komitet Obrony Pielęgniarek i Położnych Województwa Pomorskiego przekazał podczas obrad okrągłego stołu przedstawicielom władz Pomorza.

W środę pielęgniarki i położne z naszego województwa zasiądą przy okrągłym stole. Początek rozmów zapowiadają na godz. 12 w budynku Filharmonii Bałtyckiej. Rozmowy w gronie eksperckim mają pomóc w pokonaniu kryzysu.

Ryszard Stachurski nie chce zorganizować "okrągłego stołu" ws. problemów tego środowiska. Jednak rozmowy się odbędą - zapowiada.

Pomorski Komitet Obrony Pielęgniarek i Położnych proponuje władzom "biały stół". Jeśli rozmowy nic nie dadzą, pielęgniarki nie wykluczają zaostrzenia formy protestu, czyli strajku generalnego.

Wojewoda Pomorski Ryszard Stachurski odmówił w środę rozmowy i wyprosił z nieformalnego posiedzenia prezydium Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego członkinie Komitetu Obrony Pielęgniarek i Położnych.

Komitet Obrony Pielęgniarek i Położnych wyznaczył termin manifestacji przed urzędami marszałka i wojewody pomorskiego. 6 listopada pielęgniarki i położne z pomorskich szpitali rozpoczną pikietę przed urzędami.

Z Sebastianem Irzykowskim z Komitetu Obrony Pielęgniarek i Położnych Województwa Pomorskiego rozmawia Jolanta Gromadzka-Anzelewicz.

Z Hanną Zych-Cisoń, wicemarszałek województwa pomorskiego, rozmawia Jolanta Gromadzka-Anzelewicz.

Komitet Obrony Pielęgniarek i Położnych w otwartym liście zarzuca Hannie Zych-Cisoń wprowadzanie w błąd opinii publicznej. Chodzi o stwierdzenie wicemarszałek województwa, że "pielęgniarki i położne zarabiają po 5-6 tys. zł miesięcznie".

Pielęgniarki zapowiadają na 6 listopada protest przed Urzędem Marszałkowskim. Domagają się wzrostu płacy podstawowej o 1500 zł, przeciwdziałania dyskryminacji oraz dostosowania zatrudnienia w szpitalach do obowiązujących norm. Urząd dopatruje się w tym politycznego szantażu w okresie przedwyborczym.

Podwyżki płacy zasadniczej o 1500 zł, zaprzestania dyskryminowania ich wobec lekarzy oraz zatrudniania na szpitalnych oddziałach zgodnie z normami domaga się powołany właśnie Komitet Obrony Pielęgniarek i Położnych Województwa Pomorskiego. Panie zapowiadają manifestację przed Urzędem Marszałkowskim.