Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ta tragedia daje nadzieję, że Polacy i Rosjanie teraz lepiej się zrozumieją

Tomasz Słomczyński
Siergiej Sklarow: Rosjanie piszą do mnie w mailach, że ta tragedia ich bardzo dotknęła
Siergiej Sklarow: Rosjanie piszą do mnie w mailach, że ta tragedia ich bardzo dotknęła P. Świderski
Z Siergiejem Sklarowem, dyrektorem Rosyjskiego Centrum Nauki i Kultury w Gdańsku, rozmawia Tomasz Słomczyński

Wielu Polaków - polityków i komentatorów, jest pozytywnie zaskoczonych reakcją władz rosyjskich na tragedię w Smoleńsku. Pan również jest zaskoczony?
Nie, nie byłem zdziwiony. To tak musi być. Taka tragedia... Nie można zostawiać kogoś w tak trudnej sytuacji. To jest tragedia dla Polski, Rosji i innych państw. Gdy ginie jedna, dwie rodziny, to już jest wielka tragedia, a tu ginie prezydent polskiego państwa, a razem z nim tylu znanych polskich polityków, elita... To jak można by oczekiwać innej reakcji władz rosyjskich? Oni lecieli do Rosji, na zaproszenie... I bardzo nam przykro, nam Rosjanom, że nie dolecieli...

Wszyscy mówią teraz o ociepleniu stosunków polsko- rosyjskich. Czy ta tragedia będzie miała takie konsekwencje dla przyszłości?
Ja myślę, że to, że takie pytania powstają - "dlaczego taka reakcja Rosjan", to świadczy o tym, że to, co nas różniło, to - niestety - wciąż istnieje i będzie dalej istnieć. Jest jednak więcej ważnych okoliczności, które nas łączą - jesteśmy Słowianami. Nasza wspólna historia jest taka, że najpierw Polacy najeżdżali Kijów i Moskwę, potem Rosjanie najeżdżali Polskę... Ale to już wszystko przeszłość. Potrzebna jest nam rozmowa o tym, co teraz zrobić, żeby to wszystko nam nie przeszkadzało. Myślę, że teraz ta ogromna tragedia daje nadzieję, że Polacy i Rosjanie będą lepiej rozumieć jeden drugiego. Mówię o politykach i o prostych ludziach. Politycy i zwyczajni ludzie będą lepiej odnosić się w Rosji do Polaków i w Polsce do Rosjan. To normalne, że tak musi być.

Jak za kilka lat będziemy wspominać Katyń? Czy nazwa tej miejscowości przestanie dzielić Polaków i Rosjan?

Bardzo podoba mi się polskie przysłowie: "czas leczy rany". Ja myślę, że wszystko, co było niedobre w naszej historii, z czasem minie. Odchodzą ludzie, dla których to była rodzinna tragedia. Ten ból, on również razem z nimi odchodzi od nas. Dziś już w Rosji nikt nie pamięta, że kiedyś Polacy spalili Moskwę, ale w siedemnastym stuleciu to była dla nas wielka tragedia. Ale teraz już nikt nie ma do Polski o to pretensji. A w Polsce... "Katyń" zdarzył się dość niedawno i jeszcze odczuwa się ból w rodzinach. Nie można zapomnieć o tej tragedii, ale im więcej czasu upłynie, tym bardziej ta tragedia będzie pozostawała w pamięci jako historyczne zdarzenie. Teraz to już przeszłość i nic nie można zrobić.

Można zrobić. Można powiedzieć jasno, wszem i wobec, że to było ludobójstwo. Czy to jest moment, w którym to nie powinno nastąpić?

Sprawa wygląda tak, że za czasów Michaiła Gorbaczowa to było już oficjalnie wyznane. Myślę, że to byłoby nienormalne, żeby za każdym razem, kiedy spotykają się polscy i rosyjscy politycy, mówić i przepraszać za te dzieje. Wszystkie spotkania będą miały wtedy charakter przeprosin. Myślę, że jest bardzo potrzebne, żeby wszyscy te sprawy znali, wiedzieli o nich, ale nie ma potrzeby, żebyśmy za każdym razem przepraszali Polaków... Jak to u nas mówią - nikt nie prosi, żeby Polska przepraszała za Bolesława Chrobrego, bo on w Polsce jest bohaterem narodowym. Co było, to było, wszystko jest wyjaśnione historią czasów. My powinniśmy żyć w zgodzie.

Polacy z napięciem czekają na wyniki śledztwa w Smoleńsku. Pamiętamy katastrofę na Gibraltarze, w której zginął generał Sikorski, i która do dzisiaj nie została wyjaśniona. To jest częścią naszej narodowej pamięci. Dziś rano słyszałem, że pojawiają się rozbieżności co do tego, czy pilot Tupolewa mówił, czy nie mówił po rosyjsku.
Nie wiem, jak w Polsce, ale w Rosji nigdy nie mówi się o śledztwie do czasu, gdy nie będzie zakończone. Co my teraz słyszymy? Ja nie wiem, czy to są komunikaty oficjalne czy nieoficjalne. Ja nie wiem. Zdarzyła się wielka tragedia i nic nie można już zrobić. Będzie trzeba rozstrzygnąć - czy błąd pilota, czy błąd kontrolerów lotów, czy władz polskich, że tylu polityków jednym samolotem leciało... Tak, żeby w przyszłości coś takiego się nie powtórzyło. Nie jestem fachowcem i nie chcę się wypowiadać na ten temat.

Oczywiście, rozumiem. Ale zgodzi się Pan, że przebieg tego śledztwa będzie miał znaczenie dla nowej jakości stosunków polsko-rosyjskich. Jakiekolwiek wątpliwości mogą przekreślić szanse na ich poprawę.

Współpraca w śledztwie jest bardzo ważna, żeby zapobiec kolejnym katastrofom. Ale na nasze stosunki.... no nie wiem, jak śledztwo może na nie wpłynąć. Myślę, że wszystkie materiały, i z polskiej strony, i z rosyjskiej strony, będą dostępne i śledztwo zostanie niedługo zakończone. Ukrywać coś... Nie widzę żadnego sensu, żeby cokolwiek ukrywać. Żeby coś ukrywać, musiałby być jakiś cel. A tu ja nie widzę takiego celu.

W ostatnich dniach otrzymuje Pan jakieś sygnały od Rosjan, dotyczące tragedii w Smoleńsku?
Na moją skrzynkę mailową przychodzą listy od artystów, którzy tu występowali, i od przedstawicieli polskich Rosjan, Polaków w Rosji. Aktorzy nam piszą o tym, że oni współczują Polakom i proszą o przekazanie Polakom, że ta tragedia również ich bardzo dotknęła.

Czy na koniec chciałby Pan coś powiedzieć Polakom?

Chciałbym, żeby takich tragedii nigdy więcej nie było.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki