Szykuje się rekordowa podwyżka płacy minimalnej?
NSZZ „Solidarność”, Forum Związków Zawodowych i Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych przedstawili propozycję podwyżek wynagrodzeń w przyszłym roku. W piśmie do Ministerstwa Finansów związkowcy wskazują, że minimalna pensja powinna wzrosnąć w styczniu 2023 r. co najmniej o 16,28 proc. (czyli o 490 zł), a potem w lipcu o kolejne co najmniej 7,15 proc. (250 zł). Gdyby te propozycje zostały zrealizowane, to płaca minimalna na początku roku wzrosłaby do poziomu 3500 zł brutto, a od lipca byłoby to 3750 zł brutto.
Związkowcy swoją propozycję podwyżek argumentują galopującą inflacją. Oczekują też, by ogólny wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej wyniósł nie mniej niż 13,41 proc., a podwyżki w budżetówce — nie mniej niż 20 proc. Natomiast wskaźnik waloryzacji emerytur powinien wynosić „nie mniej niż średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług w 2022 r., zwiększony o co najmniej 50 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w roku 2022”.
- Te propozycje odpowiadają sytuacji rynkowej i mają uzasadnienie. Wzrost płacy stymuluje gospodarkę. Przedsiębiorcy powinni się z tego cieszyć, bo jeśli konsumenci mają więcej pieniędzy, to są w stanie więcej kupować. W ostatnich latach płaca minimalna rośnie dynamicznie i żadna z obaw pracodawców się nie spełniła. Wzrost płacy minimalnej nie przekłada się na wzrost bezrobocia. Trzeba też pamiętać, że płaca minimalna tak naprawdę dotyczy coraz mniejszej liczby pracowników — mówi Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ „Solidarność”.
Według organizacji pracodawców, te wskaźniki są szokująco wysokie i nie do zaakceptowania. I to tym bardziej, jak tłumaczą, że w przyszłym roku spodziewany jest kryzys gospodarczy.
- Waloryzacja wynagrodzeń powinna przebiegać przede wszystkim w oparciu o rozwój gospodarczy i zasobność portfela przedsiębiorców. Naprawdę nie wiem, na jakiej podstawie związkowcy określili te wskaźniki wzrostu wynagrodzeń. Jeśli mamy inflację wynoszącą 11-12 proc., to dlaczego wzrost płacy minimalnej miałby wynieść w styczniu ponad 16 proc.? To duży wzrost szczególnie w kontekście spodziewanego kryzysu gospodarczego, który dotknie każdego - mówi Tomasz Limon, prezes Pracodawców Pomorza.
Pracodawcy wskazują, że wyższa płaca minimalna pociągnie za sobą podwyżki wszystkich wynagrodzeń. Tłumaczą, że już teraz wskutek spirali inflacyjno-płacowej, systematycznie podnoszą pensje. Jeśli rosną ceny w sklepach, to pracownicy częściej proszą o podwyżki. Pracodawcy je wypłacają, bo w sytuacji niskiego bezrobocia, chcą zatrzymać pracowników w swojej firmie. Z kolei wyższe wynagrodzenia – jak mówią pracodawcy — napędzają konsumpcję, co ma przełożenie na wyższe ceny i w efekcie na wyższą inflację.
- Konsumpcja nakręca inflację i nawet decyzje rządowe są dziś takie, aby oszczędzać. Temu ma służyć emisja obligacji. Jeśli ludzie będą oszczędzali, to jest to sposób na zdławienie inflacji choćby w jakimś stopniu – dodaje Tomasz Limon.
To samo mówią inni przedstawiciele przedsiębiorców. Według nich, konieczna jest powściągliwość w podnoszeniu płacy minimalnej.
- Tak mocno podniesiona płaca minimalna, jak to proponują związkowcy, jeszcze bardziej nakręci inflację. To dolewanie oliwy do inflacyjnego ognia. Dziś inflacja jest problemem nas wszystkich, pracowników i pracodawców. Nie może być tak, że koszty tego problemu pracownicy przerzucą na pracodawców. To błędne myślenie, bo przecież finalnie i tak wszyscy za to zapłacimy – mówi dr Łukasz Bernatowicz, wiceprezes BCC, wiceprzewodniczący Rady Dialogu Społecznego.
Pracodawcy na razie nie podają swojej propozycji podwyżki płacy minimalnej. Mówią, że powinna ona wynikać z algorytmu ustawowego i go nie przewyższać. Z kolei strona związkowa oczekuje niezwłocznego rozpoczęcia dyskusji na temat płac, szczególnie w odniesieniu do drugiej przyszłorocznej podwyżki minimalnego wynagrodzenia.
Dwukrotny wzrost przewidują przepisy w sytuacji, gdy wskaźnik inflacji przekracza 5 proc. Podwójną waloryzację w 2023 r. potwierdziła już minister pracy i rodziny Marlena Maląg. Według związkowców, to dobre rozwiązanie.
- Po raz pierwszy w przyszłym roku będziemy mieli podwójny wzrost płacy minimalnej. To jest racjonalne rozwiązanie, bo nie wiemy, w jakim kierunku będzie się rozwijała sytuacja gospodarcza. Dzięki podwójnej waloryzacji możemy reagować efektywniej i elastyczniej – tłumaczy Marek Lewandowski z Solidarności.
Dodajmy, że ostateczną wysokość minimalnego wynagrodzenia rząd poda do połowy września.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?