Szpitale tymczasowe w Trójmieście dostaną nawet kilkakrotnie większe środki niż szpitale przyjmujące obecnie pacjentów z COVID-19

Bulwersujące informacje dochodzące ze szpitala na Stadionie Narodowym w Warszawie, prowokują pytania o wycenę świadczeń w tworzonych właśnie w Trójmieście dwóch szpitalach tymczasowych dla łącznie 600 pacjentów.

Szpital Narodowy, gdzie znaczna większość łóżek pozostaje niewykorzystana (nie są tam przyjmowanie pacjenci z COVID- 19 w stanie ciężkim, wymagającym podłączenia do respiratora) otrzymuje tzw. ryczałt za gotowość, czyli dobową dostępność łóżka w wysokości 822,42 zł. Z kolei za puste łóżko z respiratorem NFZ płaci placówce 3 773, 70 zł. Z informacji portalu polityka.pl wynika, że na 300 łóżek na stadionie zajętych jest 27. Docelowo liczba łóżek ma tam wzrosnąć do 1 200.

A jak będą opłacane szpitale tymczasowe w Sopocie i w Gdańsku?

Przy wyznaczaniu stawek w szpitalach tymczasowych obowiązują taryfy ustalone przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Różnice między nimi a pieniędzmi przeznaczanymi na leczenie w pozostałych szpitalach robią wrażenie.

– Za gotowość, czyli dobową dostępność łóżka, pomorskie szpitale podległe marszałkowi dostają nie 822 zł, a od 300 do 500 złotych mniej – informuje dr Tadeusz Jędrzejczyk, dyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego.

– Z kolei stawka 18 299 zł za gotowość punktu przyjęć w szpitalu tymczasowym jest porównywalna ze stawkami dobowymi SOR-u. Jednak już szpital Srebrzysko dostaje za gotowość zaledwie 2,6 tys. dziennie, a inne izby przyjęć – kilka tysięcy złotych.

W przeciwieństwie do szpitala narodowego, szpitale tymczasowe w Trójmieście będą przystosowane do przyjmowania najciężej chorych. W obu placówkach została zamontowana instalacja tlenowa. Opłata za hospitalizację pacjenta wymagającego wentylacji mechanicznej (respiratora) została ustalona na 4 300 zł. Za takiego samego pacjenta, korzystającego z respiratora w szpitalu zakaźnym, Narodowy Fundusz Zdrowia płaci 1 150 zł.

Co do wynagrodzenia, wiadomo już, że wszyscy medycy otrzymają dodatek do wynagrodzenia miesięcznego w wysokości 100 procent. O kwotach nikt nie chce oficjalnie mówić, ale z doniesień prasowych wynika, że w Narodowym lekarz ze specjalizacją dostaje za godzinę dyżuru 200 zł, a w trakcie specjalizacji – 150 zł.

– Trzeba przy okazji pokreślić, że w taryfach opracowanych dla szpitali tymczasowych przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji zawiera się opłata zarówno za gotowość i leczenie, jak i zwiększone wynagrodzenie za pracę – mówi rzecznik pomorskiego NFZ Mariusz Szymański.

– Na opłatę sumaryczną dla szpitali tradycyjnych składają się cztery odrębne składniki:

• opłata za leczenie COVID-19,
• opłata rekompensacyjna,
• opłata za respirator
• oraz dodatkowe wynagrodzenie za pracę.

– Wyższe kwoty uzasadniają pokrycie kosztów przygotowania szpitala (podłączenie tlenu, wyposażenie, koszty pośrednie, fakt, że szpital działa kilka miesięcy) – przyznaje dr Jędrzejczyk.

Nie uzasadnia to jednak sytuacji, w której większość łóżek w Warszawie czeka na pacjentów, a karetki wożą chorych do poważnie zatłoczonych pozostałych szpitali.

Dlatego w Gdańsku obowiązywać będą już nieco inne zasady.

– Opłaty za gotowość do leczenia pacjentów z COVID-19 w szpitalach tymczasowych będą ściśle powiązane z rzeczywistą obsadą personelu medycznego i obłożeniem istniejących łóżek –mówi rzecznik NFZ w Gdańsku. – Pełna zdolność operacyjna szpitali tymczasowych będzie osiągana etapowo, w zależności od stopnia zapotrzebowania na łóżka szpitalne w regionie oraz od poziomu ich wykorzystania.

Tym samym, szpitale tymczasowe, aby otrzymać środki z opłaty za gotowość za dodatkowy zgłoszony potencjał wolnych łóżek, będą musiały najpierw uzyskać odpowiedni stopień wykorzystania już istniejącej bazy.

Pozostaje jeszcze jedno pytanie: Czy przy zmniejszającej się liczbie nowych zakażeń szpitale tymczasowe będą w ogóle potrzebne?

– Na dziś pula miejsc przygotowana również w naszych szpitalach jest wystarczająca – mówi dr Jędrzejczyk. – Jeśli jednak przyjmiemy, że szpitale uwolnią dotychczasowe miejsca covidowe dla pozostałych pacjentów, w tym internistycznych, ruch zakażonych wirusem SARS- CoV-2 będzie można skierować do szpitali tymczasowych.