Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła na czterech łapach. Co powinno znaleźć się w psiej misce? Porady Miriam Gołębiewskiej

Dorota Abramowicz
Adrian z Lokajem. Labrador uwielbia jeść - potrafi zjeść nawet chusteczkę do nosa
Adrian z Lokajem. Labrador uwielbia jeść - potrafi zjeść nawet chusteczkę do nosa archiwum prywatne
O zgubnych skutkach przekarmiania i o tym, dlaczego żarcie naszego ulubieńca musi choć trochę śmierdzieć - mówi Miriam Gołębiewska, znana trenerka psów i psycholog zwierząt.

Pan Adrian napisał do nas o Lokaju, pięcioletnim, ważącym 40 kilogramów, labradorze. Problemem jest jego łakomstwo - pies jest w stanie zjeść nawet chusteczkę do nosa! Choć pies jest łagodny, pan Adrian wyprowadza Lokaja na spacery w kagańcu, z obawy, że zeżre on wszystko, co znajdzie na drodze. Jak poradzić sobie z takim problemem?
Zacznijmy od Lokaja - jeśli labrador waży 40 kilogramów, to znaczy, że ma dużą nadwagę. Wiele osób lekceważy otyłość swoich ulubieńców, zapominając o tym, że każde dodatkowe pół kilograma dla psa, który powinien ważyć np. 10 kg, jest bardzo dużym obciążeniem dla zdrowia, kości, stawów. Takie psy zwyczajnie żyją krócej.

Jak określić optymalną dzienną porcję jedzenia dla psa?

Na opakowaniach karm komercyjnych można znaleźć informacje, jakie porcje powinien zjadać pies o określonej wadze. Jednak każdy pies, tak jak każdy człowiek, jest inny. Wiele zależy od aktywności fizycznej i metabolizmu - niektórzy ludzie mogą zjeść tabliczkę czekolady dziennie i nie tyją, innym wystarczy kostka tygodniowo, by zwiększył się obwód w pasie. Z tego powodu właściciele powinni sami określić, ile pies powinien jeść, by zbytnio nie przytyć.

W jaki sposób?

Raz w tygodniu obmacując psa. Jeśli niknie wcięcie w talii, czyli między żebrami a pupą, a pod skórą pojawia się tłuszczyk, warto zmniejszyć porcje jedzenia. Na ten problem powinni zwracać już uwagę właściciele szczeniąt. U zdrowego, nieprzekarmionego psa można wymacać żeberka, taki pies ma błyszczącą sierść i białe zęby. Poza tym zdrowy pies nie powinien puszczać gazów, to oznaka złego trawienia i sygnał, że trzeba zmienić dietę.

Jak często karmimy psa?
Szczeniaka trzy razy dziennie, dorosłego psa - dwa razy dziennie. Kiedyś panowała moda na podawanie tylko jednego posiłku na dobę, ale okazało się, że może to negatywnie wpływać na zdrowie psa, między innymi doprowadzając do obniżenia poziomu cukru we krwi. W efekcie zmienia się na niekorzyść jego zachowanie. Właściciele nie zdają sobie sprawy, że nierzadko problemy „wychowawcze” mogą mieć źródło w tym, co i jak często pies je.

Wobec tego porozmawiajmy o składnikach diety. Ponoć najlepsza jest zbilansowana, sucha karma...
Niekoniecznie. Często weterynarze, niebędący dietetykami, polecają taką karmę, sprzedawaną zresztą w ich klinikach. Tymczasem zwierzęta potrzebują zróżnicowanych posiłków. Niech nie będzie to tylko ciągle ta sama karma, ale także mięso, warzywa, ryby. I tu wracamy do problemów związanych z podżeraniem różnych resztek na spacerze.

Przyczyną jest głód?
Raczej szukanie innego pożywienia niż monotonnych posiłków oferowanych w „domowej kuchni”. Psy traktują dojadanie jak rozrywkę. Jeśli spacer jest nudny, pan lub pani nie wydają żadnych poleceń, nie rzucają patyka, nie pozwalają pobiegać i powąchać, prowadzą psa na smyczy, w kagańcu, to szukanie odpadków staje się niezłą zabawą. Psy szybko się orientują, gdzie co leży i bezbłędnie tam trafiają. Nie możemy zapominać, że poszukiwanie pożywienia dla psa jest normą, czynnością ewolucyjną, wykształconą przez tysiące lat. To przecież resztki pożywienia, wyrzucane przez ludzi, ściągnęły do nas zwierzęta, które stały się najlepszym przyjacielem człowieka.

Co robić, by pies nie wyjadał odpadków podczas spacerów?
Na pewno dobrą metodą nie jest nakładanie mu kagańca i wyprowadzanie na smyczy. To błędne koło - pies się nudzi i szuka zabawy poprzez wyjadanie resztek. Zacznijmy od domu, gdzie zapewniamy mu rozrywkę przy jedzeniu, dając mu na przykład zabawkę zwaną kong. To taka gruszka pusta w środku, którą faszerujemy psimi smakołykami, pasztetową, twarożkiem. Pies musi się mocno natrudzić, by wszystko wybrać, czasem trwa to nawet kilka godzin. Zamiast konga, do zabawy przy jedzeniu może służyć duża kość wołowa lub wieprzowa, którą psiak będzie obgryzał godzinami. Inną metodą jest rezygnacja, raz na jakiś czas, z jedzenia podawanego w misce. Całą dzienną porcję podajemy psu podczas spacerów, nagradzając go za wykonywanie poleceń. Z doświadczenia wiem, że niektóre niewybiegane czworonogi rekompensują stres, wyżerając nie tylko resztki, ale także na przykład kamienie.

Albo chusteczki?
Chusteczka to zupełnie inna zdobycz, o nierzadko aromatycznym dla psa zapachu. Jednak już jedzenie kamieni należy traktować jak zaburzenie. Wtedy należy sprawdzić, jak wygląda wzajemny kontakt psa i właściciela. Tak też reagują psy po przejściach.

A co zrobić, by pies nie zjadał odchodów? To obrzydliwe...
Zwierzak zjadający psie, krowie, końskie kupy, z reguły żywiony jest komercyjną karmą. Jest tak wyjałowiony, że szuka także uzupełnień diety. Można temu zapobiec, podając przez jakiś czas probiotyki (takie, jakie zażywają ludzie podczas kuracji antybiotykowej) lub uzupełniając dietę o surowe żołądki wołowe. Osobną sprawą są kupy kocie, traktowane przez niektóre psy jak... smakołyk. Jeśli mamy kota w domu, trzeba mu po prostu sprawić zamykaną kuwetę.

Znam przykłady, gdy pies ma urozmaiconą dietę, dostaje surowe żołądki, ryby, mięsa, a mimo wszystko i tak zżera jakieś paskudztwo...
Odrębnym problemem są nawyki. Jeśli pies ma 10 lat i do tej pory tak robił, to oduczenie będzie trudne. Dlatego warto pracować nad psim menu od szczeniaka.

Czy to prawda, że żarcie dla psa musi śmierdzieć?
Prawda. Psie żołądki nie są tak wrażliwe jak ludzkie, więc z lekka oślizgła wędlina lub przeleżałe mięso nie powinno być problemem. A z drugiej strony to sposób, by w jego układzie pokarmowym pojawiła się flora bakteryjna. Trzeba jednak pamiętać, że u psa karmionego przez dłuższy czas suchą komercyjną karmą taki dodatek może wywołać sensacje żołądkowe.

Psiarze przestrzegają, żeby nie dawać ulubieńcom kości drobiowych...
Kość drobiowa powinna być dość duża i surowa. Pieczone i gotowane mają tendencję do pękania wzdłuż, a to może po zjedzeniu przynieść tragiczne skutki. Najlepiej dawać psu długie kości wołowe i wieprzowe. I to od szczeniaka, by nauczyć go odpowiedniego jedzenia kości, czyli długiego gryzienia na mniejsze kawałki. Dajemy maluchowi wielką kość, której nie będzie w stanie połknąć, a on potem przez wiele godzin skrobie ją zębami. Po tak długiej „pracy” pies przeważnie idzie spać. Jeśli mamy problemy ze zwierzęciem, które histerią reaguje na wyjście właściciela z domu, ćwiczymy „samotność z kością”, zamykając psa ze smakołykiem w osobnym pomieszczeniu. Po jakimś czasie pies zauważy, że samotność nie jest taka zła...

Czy wprowadzać do diety mleko i nabiał?

To kwestia sporna. Są osoby, które mogą pić mleko w dowolnych ilościach, i takie, które mleka nie trawią. Podobnie bywa z psami. Słyszałam, że wystarczy dodać do mleka jajko i pies nie będzie miał kłopotów żołądkowych. Ale to niesprawdzona teoria. Sama tego nie sprawdzałam - moje psy piją mleko i jedzą nabiał bez konsekwencji. Przy zasadzie, że dieta powinna być urozmaicona, należy sprawdzać, czy na jakiś produkt zwierzę nie jest uczulone. Jeśli zauważymy, że pies ma często biegunki, musimy zastanowić się, co należy wykreślić z posiłków.

Jakie produkty są bezwzględnie zakazane w psiej diecie? Ponoć są to ziemniaki?
Ziemniaki, co ciekawe, pies może jeść tylko wtedy, gdy są świeżo ugotowane. Ale już wyciągnięte z lodówki nie nadają się dla czworonoga. Przyczyną jest zmiana ich struktury. Jednak to nie ziemniaki zajmują pierwsze miejsce na liście zakazanych produktów, a cebula, która wywołuje u psów niebezpieczną anemię. Nie powinno się częstować naszych ulubieńców kupowanymi w sklepach winogronami, które zawierają pestycydy… Na pewno musimy uważać na czekoladę. Zawiera teobrominę, która jest trująca dla psów. Przy czym im czekolada bardziej gorzka, tym więcej złego może zrobić.

A na przykład truskawki?
Możemy je wprowadzać wolno do diety, obserwując, czy nie ma reakcji alergicznych. Należy także uważać na przyprawy i silnie przypieczoną żywność. Czasem też szkodzą resztki zup... Chociaż nie ma reguły - jeśli właściciele odżywiają sie zdrowo, jadając np. ryby i warzywa na parze, bez nadmiaru soli i przypraw, równie zdrowo będzie jadał korzystający z obiadowych resztek pies.

Zadaj pytanie trenerowi psów

Masz problem ze swoim zwierzakiem? Zadaj pytanie trenerowi psów. Swoją wiedzą podzieli się z naszymi Czytelnikami Miriam Gołębiewska, znana trenerka psów i psycholog zwierząt. Pytania do naszego eksperta prosimy wysyłać na adres:
[email protected]

Czytaj również:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki