Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straszyć, ale doić!

Piotr Dominiak
Piotr Dominiak
Piotr Dominiak
Europy trzeba się bać. Paktu fiskalnego trzeba się bać jeszcze bardziej. A najbardziej - euro. Tak rzecze opozycja prawicowa. Do Europy trzeba się przybliżać, pakt fiskalny zaakceptować, konsekwentnie (acz powoli) zmierzać do strefy euro. Tak głosi rząd, wspierany w tych kwestiach przez opozycję lewicową.

Polityczne debaty na te tematy są, niestety, marne. Pełno w nich emocji, mało faktów, jeszcze mniej strategicznej wyobraźni. Zamiast chłodnych kalkulacji - przekrzykiwanie się, inwektywy, oskarżenia o zdradę lub ciemnogród. Wzajemne straszenie się konsekwencjami takich lub innych decyzji. Taka jest współczesna polityka. Prawda schodzi w niej na dalszy plan, liczą się proste, często prymitywne, chwyty jak w reklamach środków czystości. Mało kto wierzy, że plamy znikają bez śladu po zetknięciu z cudownym proszkiem, ale tych, którzy go kupują, jest znacznie więcej.

Uważam, że pakt fiskalny warto przyjąć. Dla rozsądnych polityków nie jest groźny. Zresztą ten rozsądek wymuszany jest już dzisiaj przez naszą własną konstytucję. Ale dla mniej rozsądnych (a tacy mogą się znaleźć na prawicy, lewicy i w centrum) narzucone z zewnątrz ograniczenia mogą się okazać trudniejsze do przekroczenia niż ustawa wewnętrzna najwyższej nawet rangi. Takie zabezpieczenie, na wszelki wypadek, warto mieć. Jest to ograniczenie suwerenności? Tak. Czy to zamach na niepodległość? Dla mnie - nie.

Jeżeli strefa euro przetrzyma obecny trudny okres (a wszystko wskazuje, że tak się stanie), to pozostawanie poza nią byłoby z gospodarczego punktu widzenia nieroztropnością. I ogromnym hamulcem dla rozwoju polskich firm. W tej sprawie należy pytać przedsiębiorców. I to nie tych, których ambicją jest przetrwać do najbliższego poniedziałku, ale tych, którzy mają ambicję zawojowania rynków międzynarodowych.

Kiedy słyszę domorosłych "ekonomistów" straszących wciąż nieuchronną drożyzną po wprowadzeniu euro, odnoszę wrażenie, że żaden z nich nie tylko nie liznął elementarnej wiedzy o rynku, ale też nigdy nie wystawił nosa poza własne gumno. Wspólny pieniądz niesie ze sobą pewne zagrożenia i ograniczenia (przede wszystkim w zakresie polityki monetarnej prowadzonej z zewnątrz), ale wyrównywanie się cen, jak pokazują doświadczenia europejskie, postępuje (jeśli w ogóle ma miejsce) bardzo, bardzo powoli.

W Polsce mamy jeden pieniądz, gospodarkę narodową naprawdę mocno zintegrowaną wewnętrznie, regiony nie prowadzą suwerennej polityki ekonomicznej, a mimo to różnice cen pomiędzy silnymi ośrodkami gospodarczymi a rejonami peryferyjnymi utrzymują się i wciąż są duże. Wieszczenie, że metr kwadratowy mieszkania w Gdańsku będzie kosztował tyle, ile w Hamburgu lub w Lyonie, jest równie prawdopodobne jak wyrównanie cen mieszkań pomiędzy Warszawą a Suwałkami.

To co jednak najbardziej mnie śmieszy w ostatnich kilkunastu dniach, to jednoczesne oskarżanie rządu o zdradę interesów narodowych w związku z ewentualnym przyjęciem paktu fiskalnego (a potem - euro) i krytyka marnych, według prawicy, efektów w postaci przyznanych Polsce pieniędzy. Europa jest według nich bardzo be i równocześnie jest krową, którą powinniśmy za darmo doić. Ba, ona sama powinna nam podstawiać cycki pod gębę, bo to się nam przecież należy! Za lata rozbiorów, straty wojenne, narzucony komunizm, papieża, Solidarność itd.

Fobie i pazerność. Jak widać, niektórym ich połączenie przychodzi z zadziwiającą łatwością.

Czytaj więcej felietonów Piotra Dominiaka

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki