Strajki Kobiet na Pomorzu. Są wnioski o ukaranie i zarzuty w związku z demonstracjami. Pomorscy śledczy otrzymali pismo w tej sprawie

Strajki Kobiet. Są wnioski o ukaranie i zarzuty w związku z demonstracjami. Jak wygląda sytuacja na Pomorzu?

– Zostało ono przekazane do wiadomości podległym prokuraturom – mówi, pytana o pismo autorstwa wiceszefa polskiej prokuratury Bogdana Święczkowskiego, skierowane do jednostek, prok. Marzena Muklewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

„Organizowanie w tych dramatycznych realiach ulicznych protestów jest skrajnie nieodpowiedzialne – doprowadzi do jeszcze większego wzrostu zakażeń i zwielokrotnionych przypadków śmierci” – pisze Prokuratura Krajowa w oficjalnym komunikacie na temat dokumentu, który trafił na biurka śledczych z Pomorza i całego kraju pod koniec ubiegłego tygodnia.

Polecenie prokuratora Święczkowskiego dotyczy zaś tego, by w szczególności oceniać demonstracje pod kątem ewentualnego sprowadzenia zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób.

Niezależnie od wydanego polecenia, choć w większości manifestacje na Pomorzu przebiegają spokojnie, zdarzają się pojedyncze interwencje i bywa, że organy ścigania podejmują poważne kroki wobec ich uczestników.

18-letni Piotr z Koszalina zatrzymany na Targu Drzewnym

– Mężczyźni zostali zatrzymani w związku z naruszeniem nietykalności cielesnej funkcjonariuszy, ich znieważeniem oraz zniszczeniem mienia – powiedział „Dziennikowi Bałtyckiemu” na temat działań funkcjonariuszy na demonstracji na Targu Drzewnym w sobotę, 24 października asp. szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Według relacji samych mundurowych, chodzi o siedmiu „agresywnych uczestników tego zgromadzenia” w wieku 18-25 lat, a demonstracja, po której czynności kontrolne prowadzi także Wydział Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, miała skończyć się także uszkodzeniem dwóch radiowozów poprzez wgniecenie karoserii oraz naniesienie napisów.

O kontrowersjach dotyczących zarzutów dla jednego z zatrzymanych – 18-letniego Piotra z Koszalina, więcej pisaliśmy tutaj.

Kobiety na mszy w Gdańsku

Śledczy ze stolicy Pomorza badają również incydent, do którego doszło wieczorem w piątek, 30.10.2020 r. Wówczas dwie kobiety miały usiłować wtargnąć do jednego z kościołów w Osowej i zakłócić odbywającą się tam mszę. Niewyraźne nagranie przedstawiające sytuację, wykonane przez jedną z osób zagradzających protestującym drzwi do świątyni, trafiło do sieci. W słowach zza kadru uczestnik zdarzenia twierdzi, że jedna z kobiet ma w ręce nóż.

– Policjanci prowadzą dochodzenie w sprawie kierowania gróźb karalnych, do którego doszło przy ul. Pegaza na terenie kościoła. Z informacji, które zdobyli policjanci, wynika, że dwie agresywne kobiety wykrzykiwały niecenzuralne słowa w przedsionku kościoła. Do wnętrza świątyni nie zostały wpuszczone ze względu na postawę wiernych, którzy wychodzili z niej po skończonym nabożeństwie.

– Przed kościołem kobiety miały kierować groźby wobec księdza oraz innych osób. Policjanci zabezpieczyli nagranie z przebiegu tego zdarzenia, ustalili tożsamość obu kobiet, które wkrótce zostaną przesłuchane i niewykluczone, że usłyszą zarzuty. Za kierowanie gróźb karalnych grozi do 2 lat pozbawienia wolności – przypomina st. asp. Karina Kamińska z KMP w Gdańsku.

Manifestacja w Lęborku

– Czekamy na informację od komendanta, czy demonstracja była zgłoszona i czy była legalna – mówił z kolei „Dziennikowi Bałtyckiemu” Łukasz Kuriata, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miejskiej w Lęborku.

– Jeśli nie była, prokuratura powinna zająć się tą sprawą z automatu, natomiast burmistrz powinien znaleźć prawne działania dla ochrony zdrowia i życia mieszkańców. Prawa należy przestrzegać. Obostrzenia zostały wprowadzone po to, by nie rozprzestrzeniać zakażeń – dodał.

Zdaniem lokalnych rajców rządzącej krajem partii, złamania prawa dopuścić się mogło ich pięciu kolegów z Koalicji Obywatelskiej i „Lepszego Samorządu”:

• Małgorzata Biela,
• Marcin Grudziński,
• Zbigniew Cybula,
• Tomasz Sopyłło
• i Katarzyna Lipkowska.

Chodzi o rzekome podżeganie do nielegalnej manifestacji na ulicach miasta i naruszenie obostrzeń sanitarnych obowiązujących w czerwonej strefie w związku z protestami w dniu 25 października, na co dowodami mają być publikowane w mediach społecznościowych materiały wideo.

Policja w Sztumie wysłała już do sądu pierwsze wnioski o ukaranie organizatorów demonstracji w powiecie

Tymczasem, jak się dowiadujemy, policja w Sztumie wysłała już do sądu pierwsze wnioski o ukaranie organizatorów demonstracji w powiecie. Funkcjonariusze, którzy opierają się na rozporządzeniu Rady Ministrów z 29 października, dotyczącym zakazu organizowania widowisk i innych zgromadzeń w warunkach pandemii, nie podają liczby wysłanych wniosków, tłumacząc, że nadal trwają czynności, a liczba szybko się zmienia.

Natomiast do prokurator rejonowych w Miastku i Bytowie, do tej pory, nie trafiło żadne zawiadomienie lub wniosek o ściganie związany z protestami kobiet, jakie się tam odbywały. Także w Człuchowie oraz Pruszczu Gdańskim żaden z organizatorów nie miał jak dotąd nieprzyjemności w związku z marszami.