Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprężony gaz popłynie przez Zatokę Gdańską

Kazimierz Netka
Rosja i Niemcy kładą gazociąg Nord Stream na dnie Bałtyku od Sankt Petersburga do Rostoku. Polska być może też będzie miała swój podmorski przesył gazu. Niemal przez całą Zatokę Gdańską. Urząd Morski w Gdyni uznał, że nie ma przeszkód w położeniu na dnie zatoki takiej rury, pod warunkiem że budowniczy spełni odpowiednie warunki wymagane prawem.

Gazociąg ma stworzyć pierścień zasilania mieszkań i zakładów przemysłowych w gaz - także z morza - i to wprost ze statków. Posłuży do odbioru importowanego, sprężonego gazu ziemnego (CNG) ze statków i do przesyłu tego paliwa na ląd. Jego podmorska część ma liczyć około 40 km długości. Wniosek o wydanie pozwolenia na zainstalowanie i utrzymywanie tego gazociągu wysokiego ciśnienia w Urzędzie Morskim w Gdyni złożyło Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG). Na razie na Zatoce Puckiej, ale znany jest już projekt przebiegu tego systemu przesyłu gazu przez całą Zatokę Gdańską (od Wisły Śmiałej do rejonu Zagórskiej Strugi w gminie Kosakowo).

- Projekt budowy infrastruktury do odbioru CNG w Zatoce Puckiej jest obecnie w fazie studialnej - wyjaśniono nam w Biurze Prasowym PGNiG w Warszawie. - Analizy trwają, a decyzje inwestycyjne nie zostały jeszcze podjęte. Decyzja o przystąpieniu bądź zarzuceniu projektu budowy instalacji do odbioru CNG w Zatoce Puckiej zostanie podjęta po zakończeniu fazy studialnej i przeprowadzeniu dokładnej analizy opłacalności.

Przeciętnego obywatela może zdziwić "łamana" trasa gazociągu na dnie zatoki. Trzeba było tak ją wytyczyć, by spełnić wiele wymagań z zakresu bezpieczeństwa żeglugi i ochrony środowiska - dowiadujemy się od Jacka Kosmólskiego, głównego inspektora w Urzędzie Morskim w Gdyni. Do uzgodnienia pozostaje jeszcze budowa części lądowych gazociągu. PGNiG musi dokonać takich uzgodnień z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Gdańsku. Dotychczas jednak wniosek taki nie został złożony - dowiadujemy się od Hanny Dzikowskiej, dyrektor RDOŚ.

- Istnienie gazociągu na dnie morza oraz gazoportu znacznie poprawi nasze bezpieczeństwo - ocenia dr Andrzej Tyszecki, dyrektor Biura EkoKonsult. - Wyładunki CNG ze statków przeprowadzane będą przy specjalnej boi (urządzeniu pływającym, ale zakotwiczonym). Gazowiec sam podłączy się szczelnie do systemu wyładowczego i gaz będzie mógł tłoczyć w dwóch kierunkach: do rafinerii LOTOS-u, a także do Kosakowa, do podziemnych magazynów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki