Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sołtysi łamią prawo?

Mateusz Węsierski
Bożena Bagińska, sołtys Świerzna, oskarżyła swoich kolegów sołtysów o łamanie prawa
Bożena Bagińska, sołtys Świerzna, oskarżyła swoich kolegów sołtysów o łamanie prawa Mateusz Węsierski
Bożena Bagińska, sołtys Świerzna, oskarżyła publicznie sołtysów innych wsi w gminie Miastko o poświadczanie nieprawdy na listach godzin odpracowywanych przez skazanych przez Sąd Grodzki. Niestety, nazwisk nie chce podawać, choć zapewnia, że wie doskonale, którzy sołtysi dopuścili się łamania prawa.

- Powinni brać pod uwagę to, co podpisują. Nie mogą poświadczać nieprawdy. Niestety, nie chcę wymieniać nazwisk i miejscowości, w których to się dzieje. Niech lepiej wyjaśnią to organy ścigania - zastrzega sołtys Świerzna.

- Z mojej strony, to tylko taka dobra rada, bo podpisywanie się pod sfałszowanymi listami godzin odrobionych z wyroków to nie tylko łamanie prawa, ale i działanie na szkodę własnych wsi. Skazani przyjeżdżają tam po to, by za darmo sprzątać i upiększać miejscowości, a sołtys musi ich uczciwie nadzorować i rozliczać - dodaje.

Bagińska poruszyła tę sprawę na zebraniu sołtysów, w którym brali też udział burmistrz Miastka i przewodniczący Rady Miejskiej.
- To o czym pani mówi to łamanie prawa. Pani wprost oskarża innych sołtysów o poświadczanie nieprawdy. Powinna pani pójść z tą sprawą od razu do prokuratora - namawiał Dariusz Zabrocki, szef Rady Miejskiej Miastka.

Bagińska zapewnia jednak, że sprawy prokuraturze sama nie zgłosi, bo "nie chce się wychylać". Problem jednak jest.
- Po raz pierwszy słyszę o tej sprawie, bo my nawet nie mamy bezpośredniego kontaktu z sołtysami. Podpisane przez skazanych listy godzin dostarcza nam Urząd Miejski - mówi Mariusz Kądziera, prezes Sądu Rejonowego w Miastku.
I to właśnie lokalny samorząd wierzy sołtysom na tyle, że również podpisuje się pod listami przepracowanych godzin, uwiarygadniając tym samym pracę skazanych. - Musimy komuś zaufać, bo w przeciwnym wypadku musielibyśmy jeszcze nadzorować sołtysów, zatrudniając dodatkowe osoby. Nie stać na nas to. Ufamy sołtysom, ale tej sprawie się uważnie przyjrzymy - mówi wiceburmistrz Tomasz Zielonka.

Prokuratura Rejonowa w Miastku gani sołtys Bagińską.
- Jeśli ta pani pełni funkcję publiczną i wie o procederze łamania prawa, to powinna od razu zareagować i zgłosić się do nas - przestrzega prokurator Beata Nowosad.

Bagińska ani myśli, bo po ludzku boi się odwetu.
- Nie chcę mieć niepotrzebnych kłopotów - zarzeka się.

Były urzędnik już z zarzutami
Sprawa poruszona przez sołtys Świerzna to już drugi taki przypadek w gminie Miastko.
W zeszłym roku jako pierwsi ujawniliśmy niecny proceder łamania prawa, prowadzony przez podległego burmistrzowi urzędnika. Teraz wiadomo, że Zenon P. może pójść nawet na 10 lat do więzienia, ponieważ fałszował dane przepracowanych godzin w zamian za pracę na prywatnej posesji u swojego syna.

- To już pewne, że sprawa Zenona P. trafi do sądu, bo mamy dowody, więc to śledztwo zostanie niebawem zakończone - zapowiada Tomasz Walendziak, szef Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki