Słupsk: Miasto doczeka się ringu wewnętrznego

- Udało nam się złożyć pełny projekt do Ministerstwo Infrastruktury, które po jego pozytywnym zarekomendowaniu skierowało projekt do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego - tłumaczy Krzysztof Sikorski, wiceprezydent Słupska. - Wszystko wskazuje na to, że słupski ring zostanie skierowany na listę projektów kluczowych, a jego dofinansowanie z budżetu państwa stanowić będzie 85 procent całości inwestycji.

Jak podkreśla Sikorski, takie wsparcie pozwoli na realizację wszystkich trzech etapów ringu, a projekt lobbował poseł Zbigniew Konwiński.

Etap pierwszego ringu obejmuje przebudowę istniejącego odcinka ulicy Koszalińskiej od ul. Szczecińskiej do ul. Grottgera oraz budowę nowego odcinka ulicy Koszalińskiej od ul. Grottgera do ul. Poznańskiej. Odcinek ma mieć długość prawie dwóch kilometrów, a na jego trasie powstanie wiadukt nad torami kolejowymi. Przebudowa ulic 11 Listopada, Piłsudskiego oraz Rejtana na odcinku od ulicy Szczecińskiej do Grunwaldzkiej to kolejny etap realizacji miejskiego ringu. Inwestycję zakończy budowa trzeciego etapu ringu wewnętrznego, czyli przebudowa ulicy Braci Staniuków oraz budowa połączenia do ulicy Portowej przez SSSE. Koszt budowy oszacowano na około 250 mln zł. Przy 85- procentowemu wsparciu ministerstwa - Słupsk z własnej kieszeni dołoży do realizacji ringu około 36 mln zł.

- Stać by nas było na taki wysiłek finansowy pod warunkiem otrzymania prefinansowania, czyli w momencie rozpoczęcia inwestycji MRR przelałoby na miejskie konto pieniądze - wyjaśnia Robert Kujawski, wiceprzewodniczący RM w Słupsku. - Inaczej musielibyśmy zaciągnąć kredyt, by zapłacić wykonawcy, a dopiero po przedstawieniu faktur liczyć na zwrot pieniędzy.
Wszystko zależy od oficjalnej decyzji o wysokości dofinansowania z ministerstwa.