Nowy sens tamtych wydarzeń przywołał w 1987 roku Jan Paweł II, mówiąc: "Każdy z was znajduje w życiu jakieś swoje Westerplatte. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć".
Trzeba oczywiście poznawać prawdę, ale czy pomoże nam w tym scena pokazująca pijanego westerplatczyka sikającego na portret Rydza Śmigłego? Mówię o powstającym właśnie filmie Chochlewa "Tajemnica Westerplatte".
Prof. Andrzej Nowak pisze w "Rzeczpospolitej", że za zapał do ośmieszania narodowych symboli odpowiadają czołowe ośrodki opiniotwórcze III RP, namawiające do podważania wszystkiego, co polska tradycja i historia przekazały nam jako powód do narodowej dumy. Ale czy na pewno?
A usilne obalanie mitu Lecha Wałęsy przez ludzi i instytucje związane z IV RP? Politycy ci chcą koniecznie przedstawić narodowego bohatera, laureata Pokojowej Nagrody Nobla, jako drobnego cwaniaczka, tchórza i agenta.
Chcą pozbawić nas pięknego mitu zwycięskiej Solidarności (bo wszystkim manipulowała SB). Nie dajmy się. Mity są narodom potrzebne jak powietrze. Jak prawda. Nie pozwólmy sikać na portrety wodzów II, III ani nawet IV Rzeczpospolitej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?