Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sergiusz Trzeciak: Premier Donald Tusk popełnił kilka błędów wizerunkowych [ROZMOWA]

rozm. Dariusz Szreter
mat. promocyjne PP
Rozmowa z doktorem Sergiuszem Trzeciakiem, konsultantem politycznym i politologiem z Collegium Civitas.

b]Czy w obliczu afery taśmowej premier Tusk mógł się zachować lepiej, tak by jego wizerunek mniej ucierpiał?[/b]
Patrząc z punktu widzenia PR-owskiego, mamy do czynienia z klasyczną sytuacją kryzysową, w której z jednej strony trzeba reagować szybko, a z drugiej dać sobie czas na przemyślenie sprawy. W tym przypadku trwało to jednak zbyt długo. Między chwilą, gdy pojawiły się informacje o treści podsłuchiwanych rozmów, a konferencją Donalda Tuska w poniedziałek po południu, pojawiło się sporo spekulacji o tym, jak się zachowa szef rządu, wyraźne były także oczekiwania co do możliwej dymisji min. Sienkiewicza. I w tym momencie premier występuje i mówi, że się nic nie stało. To był pierwszy zgrzyt, po którym nastąpiła cała seria błędów, m.in. akcja ABW i prokuratury we "Wprost.

Nie wierzy Pan, że prokuratura jest niezależna od rządu?
Nie jest istotne, czy ja w to wierzę, ale czy wierzy w to opinia publiczna. Uczestniczące w tej akcji ABW podlega jednak min. Sienkiewiczowi, czyli osobie, która jest zainteresowaną stroną w tej sprawie i chociażby z tego względu rodzą się pytania dotyczące obiektywizmu i niezależności. Myślę, że w opinii wielu osób, które nie wnikają w niuanse, to wszystko spadło na barki premiera. Było to widoczne na konferencji prasowej, gdzie został on zaatakowany nawet przez tych dziennikarzy, którzy - jak mogło się wydawać - do tej pory byli życzliwie nastawieni do rządu.

Niektórzy twierdzili, że taki totalny atak mediów, chwilami dość obcesowy w formie, mógł zadziałać na korzyść Tuska. Mogło to wywołać współczucie.
Być może wśród części odbiorców nastąpiła taka reakcja, natomiast wiele osób uznało to za brak zdecydowania, słabość, nieradzenie sobie w sytuacjach kryzysowych, pewną bezsilność i bezradność.

I osamotnienie. Rzucała się w oczy nieobecność na tej konferencji innych członków rządu, choćby ministra sprawiedliwości, który wystąpił tego samego dnia i to, co powiedział, nie było do końca kompatybilne z wersją premiera.
Też to obserwowałem. Poza kilkoma dyżurnymi posłami PO, którzy zawsze wszystko komentują, trudno było znaleźć chętnych do obrony premiera. Wielu sprawiało wrażenie, że nie chce w ogóle być kojarzonymi z tą sytuacją. Może to zbyt daleko posunięta analogia, ale przypomniał mi się osamotniony i spocony Chlebowski, który musiał się tłumaczyć na konferencji prasowej.

Niespecjalnie premiera wsparł też prezydent Komorowski.
Tak, szczególnie jest to widoczne w wypowiedziach jego doradcy, Tomasza Nałęcza. Obserwujemy oznaki kryzysu wewnętrznego i idące za tym zagubienie premiera, co przekłada się na całą partię, która czeka na to, co zrobi lider. Dystans można zauważyć także w postawie koalicjanta, który też czeka, choć może z innych powodów. Wyczekiwanie może być w tym przypadku strategią negocjacyjną. Na początku jednak PSL po prostu nie wiedziało, jak w tej sytuacji się zachować.

Czy to nie jest tak, że premier zbiera owoce sposobu zarządzania partią i rządem: zbyt wiele chciał kontrolować, nie umiał się dzielić odpowiedzialnością i teraz ona w całości spadła na niego. Mam przed sobą wyniki badań komentarzy internautów na temat afery taśmowej. Choć kompromitujących rozmów premiera przecież nie zarejestrowano, wypada on w opinii internautów dużo gorzej niż jego podwładni rzucający słowami na "k" i "ch".
Moja pierwsza myśl po wybuchu tej afery była taka, że jeżeli tylko Donald Tusk będzie mógł zrzucić z siebie to odium i poświęcić głowy współpracowników, to to zrobi. Do tej pory tak postępował i okazywało się to dość skuteczne: znajduje się winnych i oni zostają przykładnie ukarani. Ale teraz w komentarzach zarówno ekspertów, jak i internautów zaczęła się pojawiać myśl, że to jest wynik funkcjonowania pewnego systemu, szerszego układu władzy, skoro sprawa nie dotyczy tylko jednego nagrania. Niektórzy mówią, że takich mamy polityków, inni, że to dotyczy wyłącznie środowiska PO. To odium zaczęło spadać na premiera, a on wziął to na siebie. I mam wrażenie, że to go przerosło. Nie zdawał sobie sprawy m. in. ze skali oporu środowiska dziennikarskiego.

Czy można zatem powiedzieć, że trup Tuska już spływa Wisłą, jak to ujął Adam Hofman?
Sytuacja jest na tyle dynamiczna, że wszystko może się zmienić, ale myślę, że to będzie ciążyć na premierze i jego środowisku jeszcze przez długi czas.

Teoretycznie wyjściem dla obozu rządzącego mogłaby być wymiana premiera, tylko czy Tusk jest zastępowalny?
Zrobił wszystko, żeby utrudnić ewentualną możliwość przejęcia schedy po nim. To klasyczny przypadek, kiedy partia jest zakładnikiem swojego lidera. Kiedy wszystko idzie dobrze - wszyscy są zadowoleni. Ale kiedy lider zaczyna słabnąć, to się przekłada na całą partię. To jest zresztą charakterystyka całej polskiej sceny politycznej, bo to przecież nie tylko problem Platformy. Teoretycznie możemy sobie wyobrazić rozwiązanie w postaci przedterminowych wyborów parlamentarnych, ale ten scenariusz wydaje się coraz mniej prawdopodobny. Raczej czeka nas trwanie w oczekiwaniu na kolejne taśmy. Ta sytuacja bardzo osłabia nie tylko obóz rządzący, ale całe państwo.

Tusk, Sikorski, Belka byli wymieniani jako polscy politycy mający największe szanse na karierę w strukturach europejskich. Ta afera ich dyskwalifikuje?
Myślę, że bardzo mocno osłabiła ich pozycję. Sikorski nie został wprawdzie otwarcie skrytykowany przez dyplomację amerykańską, ale w dyplomacji tego typu wypowiedzi się raczej nie komentuje. To trochę tak - że użyję nieco frywolnej metafory - jakby ktoś puścił bąka w dobrym towarzystwie. Nikt mu tego nie wypomni, ale atmosfera się zepsuje.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki