MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Są wątpliwości, czy burmistrz Malborka mógł zamówić projekt skateparku zanim Rada Miasta zgodzi się na sfinansowanie takiego zlecenia

Anna Szade
Anna Szade
To wizualizacja skateparku, który może powstać w Malborku. Miasto ma projekt i pozwolenie na budowę, zabiega o dofinansowanie realizacji.
To wizualizacja skateparku, który może powstać w Malborku. Miasto ma projekt i pozwolenie na budowę, zabiega o dofinansowanie realizacji. materiały Urzędu Miasta Malborka
Zdaniem radnej Marty Dorobek, projekt skateparku w Malborku mógł być wykorzystany przez burmistrza Marka Charzewskiego w kampanii wyborczej. Do tego włodarz zlecił przygotowanie dokumentacji zanim Rada Miasta zgodziła się na wydanie 45 tys. zł na ten cel. Będzie kontrola Komisji Rewizyjnej?

Budżet miasta Malborka nie przewidywał wydatków na skatepark

Żaden włodarz nie może swobodnie dysponować środkami znajdującymi się w samorządowej kasie. Listę wydatków na cały rok można znaleźć w uchwale budżetowej. Jak to zapisano w ustawie o samorządzie gminnym, wójt, burmistrz lub prezydent ma wyłączne prawo „do zaciągania zobowiązań mających pokrycie w ustalonych w uchwale budżetowej kwotach wydatków, w ramach upoważnień udzielonych przez radę gminy”.

Nie inaczej jest w przypadku Malborka, gdzie co roku Rada Miasta akceptuje budżet, w którym opisano, jakie mają być wpływy, ale też co można i trzeba za te pieniądze kupić, zbudować, opłacić rachunki czy przelać na konta pracowników. To trochę jak budżet domowy, tyle że zaplanowany na 12 miesięcy z góry.
Jeśli „wyskakuje” pilna potrzeba, wzrastają wydatki na jakiś cel albo zwiększają się dochody, taka zmiana również musi zostać zaakceptowana przez radnych.

Na sposób gospodarowania miejskimi finansami zwróciła uwagę radna Marta Dorobek, przewodnicząca Komisji Finansów i Rozwoju Miasta. Według niej istnieje poważne podejrzenie, że burmistrz Marek Charzewski mógł zaciągnąć nowe zobowiązanie zanim Rada Miasta się na to zgodziła. Chodzi o 45 tys. zł, które pojawiło się w uchwale o szóstej zmianie budżetu na 2024 r., którą radni zajmowali się w maju.

Taka kwota potrzebna była, jak czytamy w uzasadnieniu uchwały, do przygotowania zadania inwestycyjnego pn. „Budowa obiektu sportowego skatepark – miejsca do jazdy na deskorolkach, rolkach i rowerach". Wydział Inżynierii Miasta tłumaczy, że dzięki temu „rozszerzona zostanie oferta rekreacyjno-sportowa miasta, zaspakajając potrzeby mieszkańców w tym zakresie”. Przede wszystkim jednak, umożliwi aplikowanie środków z budżetu państwa w ramach rządowego programu modernizacji kompleksów sportowych „Moje boisko – ORLIK 2012”

No i pięknie, młodzież na pewno się cieszy, bo od rozbiórki skateparku, który był przy Szkole Podstawowej nr 3 specjalnie nie ma gdzie rozwijać swoich pasji.
Ale cały problem polega na tym, że Rada Miasta dostała wniosek o zmianę budżetu w maju, tymczasem na początku kwietnia Urząd Miasta poinformował na stronie internetowej, że wniosek o dofinansowanie skateparku i towarzyszących urządzeń trafił już do Ministra Sportu i Turystyki.

Już wtedy dokumentacja była prawdopodobnie gotowa, bo inaczej miasto nie mogłoby uzyskać pozwolenia na budowę, czym chwaliło się w swoim kwietniowym komunikacie.

Na początku kwietnia władze znały także kosztorys. Całkowita wartość zadania zgodna z wnioskiem o dofinansowanie to 1 995 994 zł. Miasto liczy, że resort sportu przekaże 50 proc. tej kwoty na tę inwestycję wyczekiwaną przez sporą rzeszę malborczyków.

Wszystkie przeszkody skateparku planuje się w formie elementów żelbetowych. Elementami skateparku będą: rampa dwustronna, rampa jednokierunkowa, rampa narożna ze zmienną wysokością, przeszkoda owalna „guzik”, przeszkoda wielokierunkowa „piramida”, przeszkoda multi-funkcyjna, schody wejściowe, płyta płaska z odwodnieniem. Natomiast do budowy pumptracku zastosowane będą prefabrykowane elementy modułowe – opisał zadanie magistrat.

Czy doszło do naruszenia dyscypliny finansów publicznych? "Niech to sprawdzi Komisja Rewizyjna"

Podczas majowej sesji Rady Miasta Marta Dorobek stwierdziła, sprawa powinna zostać sprawdzona, by mieć pewność, że środki budżetowe są wydawane zgodnie z prawem. Właśnie dlatego, że zlecono przygotowanie dokumentacji technicznej skateparku zanim formalnie te pieniądze zostały wygospodarowane, a wydatek został zaakceptowany przez radnych.

Jeśli chodzi o nadzorowanie wykonania budżetu od strony dyscypliny finansów jest to zadanie Komisji Rewizyjnej, więc jako członkowie Komisji Finansów prawdopodobnie złożymy taki wniosek. Zależy nam na tym, aby finanse miasta były przejrzyste i wydatkowane w sposób dobry dla mieszkańców, ale i zgodny z przepisami prawa – usłyszeliśmy od radnej Marty Dorobek.

Jej zdaniem za okoliczności łagodzącej nie można uznać presji, jakim był termin złożenia wniosku o dofinansowanie w Ministerstwie Sportu i Turystyki czy końcem kadencji. Ostatnie robocze posiedzenie poprzednia Rada Miasta odbyła 20 marca.

- Koniec kadencji nie jest żadnym powodem do łamania przepisów prawa. Powiem więcej, należałoby się zastanowić, czy przypadkiem wykonywanie tego projektu nie zostało użyte w kampanii wyborczej i czy to nie była właściwa przyczyna wydatkowania tych środków niezgodnie z przepisami prawa, co byłoby jeszcze bardziej rażące. To pozostawiam do oceny mieszkańców – powiedziała nam Marta Dorobek.

ZOBACZ TEŻ: Skatepark w Malborku powstanie w 2024 r.? To może być pierwsza zrealizowana obietnica przedwyborcza

Czy Komisja Rewizyjna przyjrzy się tej sprawie? Zapytaliśmy o to jej przewodniczącego, Dariusza Kowalczyka.
- Jako członek Komisji Rewizyjnej, mogę powiedzieć, że poczekam na odpowiednią uchwałę Rady Miasta. Wówczas z pewnością Komisja Rewizyjna się tą sprawą zajmie – tłumaczy Dariusz Kowalczyk.

Czy jego zdaniem wszystko gra w kolejności, w której najpierw magistrat zamówił dokumentację techniczną, a dopiero gdy był gotowy, zwrócił się z wnioskiem o przesunięcie środków na ten cel? Pojawia się poważne podejrzenie, że mogło dojść do złamania dyscypliny finansów publicznych.

Ale tak to czasami bywało. Jestem daleki od stawiania takich pewnych czy dobitnych tez. Poczekamy, zobaczymy. Jeżeli padnie wniosek Rady Miasta, by Komisja się tym zajęła, to się zajmie. Jestem tylko jednym z radnych, więc nie decyduję – komentuje Dariusz Kowalczyk.

Burmistrz uważa, że nic złego nie zrobił, nawet jeśli faktycznie zlecił projektowanie skateparku, a dopiero później zaproponował radnym przesunięcie środków, by móc opłacić fakturę.
- Bez zgody Rady Miasta nie wydaliśmy środków, ale niech Komisja Rewizyjna czy Regionalna Izba Obrachunkowa to oceniają. Dla nas najważniejsze, by skatepark powstał – mówi krótko burmistrz Marek Charzewski.

Na razie nie wiadomo, czy Malbork otrzyma dofinansowanie i inwestycja przy obecnym orliku powstanie. Ministerstwo Sportu i Turystyki analizuje zgłoszenia.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 7 lat
Wideo

Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki