Jeden z takich szafiarskich portali zaproponował konkurs na powstańczą stylizację z okazji 70 rocznicy Powstania Warszawskiego. Nazwano go "W sukienkach na barykady. Moda lat 40." I doklejono ideologię w stylu, że do powstania szły również kobiety młode, piękne i odważne, które stawały do walki w zwiewnych sukienkach.
Miłośniczek mody nie trzeba było do konkursu długo namawiać. Rączo rzuciły się do własnych szaf, żeby wystylizować się na sanitariuszki czy "powstanki" - jak feministki chcą teraz nazywać walczące w Powstaniu Warszawskim kobiety. Ale nie to jest ciekawe, że odzew na konkurs był tak szeroki. Najciekawsze jest to, jak dzisiejsze dziewczyny zrozumiały ten temat. Otóż spora część z nich wystylizowała się na... Hollywood lat 40. Moja ulubiona fotka przedstawia bohaterkę stojącą przy pianinie, w czerwonej jak wino jedwabnej sukience, z kieliszkiem w ręce i z wielkim, srebrnym lisem na szyi. Zaiste prawdziwa łączniczka - chciałoby się powiedzieć. Ciekawe tylko, czy ona myśli, że tym lisem mogłaby opatrywać rany?
Jest też inne zdjęcie. Ubrana w obcisłą, czarną sukienkę, z czarnym toczkiem na głowie dziewczyna pozuje w pozie wygiętej, choć bardziej pasuje określenie - w przegiętej, na... cmentarzu. Na innej fotce ta sama osoba, zamyślona, opiera się o nagrobek. Kolejna stylizacja - osoba siedząca na starej sofie i czytająca pismo o modzie sprzed lat.
Tak mniej więcej spora część uczestniczek konkursu realizowała hasło "W sukienkach na barykady". Oczywiście pojawiły się też przebrania jak z dokumentów o Powstaniu Warszawskim. Ale i tak po obejrzeniu wszystkiego chciałoby się strawestować tekst Bogusława Lindy: co ty wiesz o powstaniu?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
