Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rysim pazurem. Ciekawe, co z nas uszło?

Ryszarda Wojciechowska
Nic tak się dzisiaj dobrze nie sprzedaje jak śmierć i choroba znanych ludzi. Nic w tym, niestety, odkrywczego. Jednak czasami coś jeszcze potrafi zaskoczyć. Jak to, że my nawet ze śmierci zrobimy rozrywkę.

Jakież było moje zdziwienie, kiedy na jednym z internetowych portali wiadomość o tragicznym odejściu reżysera Marcina Wrony zobaczyłam w dziale... rozrywka. Wystarczyło, że odszedł reżyser filmowy, żeby to potraktować rozrywkowo.

Zresztą wszystkie tabloidy i plotkarskie portale rzuciły się na tę śmierć i tak się rozpędziły, że zrobiły z niej performance. Nad wiadomościami w internecie na ten temat złowieszczo wisiały ikonki „Lubię to”, w które można było sobie klikać. I wielu internautów klikało.

Piszę złośliwie, ale wcale mi nie do śmiechu. Bo byłam uczestnikiem tego wyjątkowego filmowego festiwalu. I tak jak wielu gości, zostałam porażona informacją o śmierci. Ale jeszcze bardziej poraziły mnie spekulacje na temat tego tragicznego odejścia. Mimo prośby organizatorów i rodziny, żeby nie spekulować, w plotkarskich mediach hulały opisy w stylu, jak i po co odebrał sobie życie, jeszcze przed oficjalnym komunikatem o samobójstwie. Ze zdumieniem czytałam, jak niektórzy dopatrywali się w jego ostatnich, festiwalowych wywiadach zapowiedzi tego samobójstwa. A o filmie „Demon” pisali, że był to filmowy testament reżysera. A pisali to głównie ci, którzy „Demona” nie oglądali.

Nie tylko śmierć powinna być pod ochroną. Choroba też. Słaby i chory nie może się bronić. Tak jak teraz dziennikarz Michał Figurski, nad którym tabloidy i plotkarskie portale wykonują swój chocholi taniec. Fotografują go w szpitalu śpiącego albo nawet nieprzytomnego, wyciągają szczegóły jego choroby. Piszą o krwiaku, śpiączce farmakologicznej i podpisują tak, jak to zrobił jeden z tabloidów, czyli w stylu: „Aż się serce kraje, patrząc na Michała Figurskiego. Chłop jak dąb, a niemal uszło z niego życie”.

Ciekawe, czy my sami potrafimy jeszcze nazwać to, co z nas uszło, traktując śmierć i chorobę jako temat na sprzedaż.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki