Jeszcze długo śmiałabym się z tego dowcipu, gdyby nie to, że Rio de Janeiro dopisało do niego puentę z naszym udziałem. Teraz to polscy kibice żartują, że nasi olimpijczycy w Rio nie muszą się obawiać o doping. A Tomasz Zieliński na doping polskich kibiców nie czekał, tylko sobie zorganizował sam.
Wszystko to smutne i przykre. Bo nie na takie pozytywne wyniki z Rio czekamy. Chcąc sobie poprawić humor, zaczęłam szukać dobrych wiadomości. I znalazłam. Z tym, że są one dobre tylko dla asystentów w Kancelarii Premiera. “Fakt” podał, że szefowa tej kancelarii Beata Kempa załatwiła podwyżki swoim podwładnym. Czytając to, znowu wróciłam do Tomasza Zielińskiego. I pomyślałam, że jest jakieś podobieństwo między nimi. On wiedział, że nie wolno brać. A brał. Ona wiedziała, że nie powinna dać. A jednak dała asystentom podwyżkę, zwiększając im pensje... dwukrotnie. Rozporządzenie dotyczące podwyżki ma wkrótce wejść w życie. I asystent będzie zarabiać 6560 złotych.
Jeszcze niedawno władza chyłkiem wycofała się z projektu “Koryto plus”, a teraz przepchnęła po cichu “korytko plus”. Cóż, władza się zmienia, ale obyczaje, jak widać nie.
Bokiedy rządziła PO też pisano o asystentach politycznych premierów i ministrów. Wtedy krytykowano to, że gabinety polityczne ministrów to polityczne przedszkola lub partyjne ochronki dla takich właśnie asystentów. Niektórzy szli dalej, nazywając je paśnikami, w których młodzież może się paść na państwowym wikcie. A teraz jeszcze w paśniku dorzucono paszy.
Czytaj więcej felietonów i reportaży Ryszardy Wojciechowskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?