Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryby znikają z zatoki. Powodem niedobór tlenu? Tak twierdzą rybacy i część naukowców

Szymon Szadurski
Grzegorz Mehring/Archiwum
Niedobór tlenu może być - zdaniem przybrzeżnych rybaków, a także części naukowców - przyczyną degradacji populacji ryb w rejonie Gdyni, Mechelinek, Rewy i gmin Półwyspu Helskiego.

Sytuacja jest na tyle poważna, że - jak pisaliśmy kilka dni temu w "Dzienniku Bałtyckim" - zainteresowali się nią również parlamentarzyści. Po skargach od rybaków interwencję zapowiedział Leszek Miller, były premier, obecnie poseł SLD.

Według naukowców i rybaków - populacja dorsza, flądry i innych ryb cierpieć może na skutek inwestycji w rejonie Kosakowa realizowanej przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Od 2009 r. budowane są w tej gminie podziemne kawerny, czyli komory na głębokości jednego kilometra. Służą one do magazynowania gazu. Kawerny wypłukiwane są w pokładach soli kamiennej. W trakcie tego procesu powstaje solanka, którą PGNiG odprowadza do Zatoki Puckiej.
- Więcej soli w wodzie powoduje, że rośnie jej gęstość - wyjaśnia prof. Jan Marcin Węsławski, kierownik Zakładu Ekologii Morza Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk. - To z kolei utrudnia przepływ tlenu.

Protest rybaków w Kiezmarku. Ogromne utrudnienia na krajowej "siódemce" [ZDJĘCIA, WIDEO]

Według naukowca - kluczowe jest, w jaki sposób tlen rozchodzi się przy samym dnie, gdzie żeruje wiele płaskich ryb, jak flądra, i rozwija się ikra. - Badania wykonane przez Instytut Morski ujawniły niedotlenienie wody w Zatoce Puckiej - podkreśla prof. Jan Marcin Węsławski. - Przy jego niskim stężeniu ginie flora i fauna, a ryby przenoszą się w te akweny, w których są w stanie znaleźć pokarm.

Rybacy m.in. z Mechelinek i Gdyni twierdzą, że ich połowy w ostatnim czasie zmniejszyły się o 80 procent.
- Dorsza nie ma prawie w ogóle, flądry jest bardzo mało - ocenia jeden z gdyńskich rybaków. - Jeśli utrzyma się taka tendencja, wkrótce nie będziemy mieli za co żyć.

Naukowcy z PAN zapowiadają, że w sierpniu sfinalizują kolejne badania zasolenia zatoki.

Pomiary zawartości tlenu zleci z kolei PGNiG. Odbędą się jeszcze w tym miesiącu. Według przedstawicieli tej spółki działalność prowadzona przez PGNiG nie wpływa jednak negatywnie na populację ryb.
- Pomiary zasolenia wykonywane są przez Instytut Budownictwa Wodnego PAN w Gdańsku z częstotliwością dwa razy w roku - informuje Dorota Gajewska, rzecznik spółki. Dodaje, że ich wyniki przekazywane są konsultantowi naukowemu PGNiG, który kontroluje prawidłowość zrzutu solanki. PGNiG dysponuje też analizą ichtiologiczną z maja tego roku. Wynika z niej, że skład gatunkowy ryb w zatoce jest porównywalny z tym, jaki wykazywały badania w okresie przed podjęciem inwestycji budowy kawern i rozpoczęciem zrzutu solanki.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki