Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Runęła ściana zaniedbanego przez Gdańsk dworu Fischera. WUOZ: „Stwierdzono niewykonanie części nakazanych działań” po poprzedniej kontroli

Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
Dwór Fischera, XVIII-wieczny opuszczony i niszczejący budynek należący do Gdańska, częściowo zawalił się. Interwencyjna kontrola służb konserwatorskich wykazała niewypełnienie przez właściciela części zaleceń po poprzedniej kontroli. To już niemal 20 lat zaniechań w ratowaniu zabytku, z którym miasto nie wie, co zrobić.

Nie wiadomo kiedy runęła centralna część ściany i szczyt południowo-zachodniego skrzydła dworu Fischera. Od wczoraj na zlecenie miasta wykonywane jest dodatkowe ogrodzenie, poszerzone o pryzmę ceglanego gruzu, która pozostała po ścianie. W sobotę 27 stycznia o katastrofie w gdańskim Nowym Porcie poinformował Łukasz Hamadyk, lokalny radny i społecznik, po tym gdy dostał zdjęcie osuniętej ściany od mieszkańca dzielnicy.

- Zapadła się ściana, katastrofa coraz bliżej, działeczka czeka, deweloper się cieszy, realnie to te wspaniałe inwestycje w ramach PPP. Miasto Gdańsk, Gdańskie Nieruchomości jesteście z siebie dumni? – skomentował w emocjonalnym wpisie na swoim profilu w serwisie społecznościowym Łukasz Hamadyk.

Wczoraj na miejscu katastrofy budowlanej odbyła się doraźna kontrola Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Uczestniczyli w niej też przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego i właściciela – Gdańskich Nieruchomości. Dwór jest wpisany do rejestru zabytków.

Co dalej z Dworem Fischera?

- Stwierdzono niewykonanie części nakazanych działań – poinformowała „Dziennik Bałtycki” Weronika Frączak, inspektor ochrony zabytków z wydziału kontroli WUOZ. - W związku z niezadowalającym stanem wszczęte zostało postępowanie z art. 49 ustawy o ochronie zabytków o decyzję nakazową w celu zabezpieczenia. Zostaną podjęte dalsze kroki przewidziane ustawą – zastrzegła i dodała że w ostatnich latach odbyło się tam więcej kontroli, były wydawane zalecenia i decyzje nakazowe.

Na wniosek byłego wicewojewody pomorskiego Aleksandra Jankowskiego rok temu przeprowadzona tam została kolejna ze wspominanych kontroli WUOZ. Wydane zostały zalecenia dla miejskiego właściciela, m. in. zabezpieczenie przed wejściem osób postronnych, likwidacja roślin porastających budynek i wykonanie ekspertyzy technicznej ruiny. Niewiele jednak zmieniło się na terenie dworu.

Po wczorajszej lustracji służb konserwatorskich zapytaliśmy Tomasza Sandaka, rzecznika Gdańskich Nieruchomości m. in. o wykonanie zaleceń po kontroli sprzed roku i obecną interwencję służb konserwatorskich i nadzoru budowlanego. Od wczoraj nie doczekaliśmy się odpowiedzi. Gdy tylko ją otrzymamy, opublikujemy ja pod tym artykułem.

Dwór należy do kompleksu dawnego browaru Fischera, do 1945 roku drugiego co do wielkości w Gdańsku. Sam browar nie przetrwał alianckich nalotów na port. Cudem przetrwała siedziba właścicieli a później przybrowarna karczma. Po wojnie przez pewien czas dalej była tam portowa knajpa, później biura i magazyny. Niszczejący obiekt, gdy pełnił jeszcze jakąś funkcję, był rozparcelowany na mieszkania komunalne. Ze względu na grożącą katastrofę budowlaną ostatni lokatorzy wyprowadzili się z niego jednak w 2006 roku, od tego czasu dwukondygnacyjny drewniany XVIII-wieczny zabytek popada w dalszą ruinę. W 2014 roku zapobieżono jego pożarowi.

Sporą część reszty kompleksu piwowarskiego dzierżawiło stowarzyszenie „Franciszkański Ruch Ekologiczny, Charytatywny i Historyczny”, które stworzyło w barakach powstałych na fundamentach browaru muzeum Sybiraków. Po zabójstwie Pawła Adamowicza nowa administracja gdańska nie przedłużyła dzierżawy, powstała wierzytelność na kwotę 800 tys. złotych. W połowie grudnia 2022 roku komornik na wniosek Gdańska zajął teren.

Zawaliła się część Dworu Fischera

Społecznicy obawiali się się, że teren browaru może zostać przeznaczony pod zabudowę deweloperską. Tak też się zapewne stanie. Miasto we wrześniu 2023 roku rozpoczęło nabór do projektu „Partnerstwa Publiczno-Prywatnego Nowy Port 2030+”. Formuła PPP ma być lekarstwem na brak pieniędzy na remonty w zdegradowanej dzielnicy. W zamian deweloperzy z określonym rabatem uzyskają grunty na mieszkaniówkę. Jak poinformowało Biuro Rozwoju Gdańska w projekcie zostanie ujęty m. in. dwór Fischera i „wszelkie niezbędne prace i zalecenia mające na celu przywrócenie obiektu do stanu sprzed degradacji”. Tyle, że:

- Rozpoczęcie prac inwestycyjnych nastąpić może dopiero po ewentualnym zawarciu umowy ppp z wyłonionym inwestorem, które orientacyjnie planowane jest na przełomie 2024 i 2025 roku – informowała Joanna Bieganowska z gdańskiego magistratu gdy postępowanie ruszało.

W połowie stycznia otwarto koperty z wnioskami o dopuszczenie do udziału w negocjacjach. Złożyli je czterej deweloperzy: Doraco, Cordia, Multibud z Dekpolem i Develia. Trwa ocena ofert. Do zagospodarowania jest 13 ha gruntów w tym hektarowy zespół pobrowarny, budżet przedsięwzięć jest szacowany na blisko miliard złotych. Walący się dwór Fischera po dwóch dekadach braku opieki może tego zwyczajnie nie doczekać.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki