Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Relacje Rosja - USA: resetu raczej nie będzie. Felieton Krzysztofa Marii Załuskiego

Krzysztof Maria Załuski
Krzysztof Maria Załuski
Był 3 grudnia 1989 roku. Tego dnia na Malcie skończył się szczyt amerykańsko-sowiecki. Michaił Gorbaczow i George Bush zakomunikowali światu wygaszenie zimnej wojny. Wydawało się, że widmo nuklearnej zagłady odchodzi do historii raz na zawsze. Nadzieje podsyciła jeszcze bardziej deklaracja Rady Najwyższej ZSRR z 26 grudnia 1991 roku, w której napisano, że „Związek Sowiecki jako rzeczywistość geopolityczna i podmiot prawa międzynarodowego, przestaje istnieć”. Niestety, po trzech dekadach sytuacja najwyraźniej wróciła do „normy” i Rosja, rządzona przez psychotycznego dyktatora, robi się coraz bardziej nieobliczalna.

Rosja chyba nigdy nie zrezygnowała z marzeń o imperialnej potędze. Jej armia znowu zagraża sąsiadom. Bezpośrednio u granic NATO i UE Rosjanie urządzają manewry. Kreml uczestniczy w interwencjach zbrojnych poza terytorium Federacji. Chce być żandarmem Azji Środkowej. Tymczasem USA, pragnące uchodzić za żandarma globalnego, miękną w swej liberalnej naiwności, wierząc że pokój jest wartością, którą należy utrzymać za wszelką cenę. Joe Biden coraz bardziej przypomina Neville’a Chamberlaina. Jego zdziecinnienie sojuszników z NATO napawa przerażeniem. Putinowi daje natomiast nadzieję na odbudowę imperium.

Plecami do Europy

Widmo wskrzeszenia postradzieckiego mocarstwa spędza sen z oczu nie tylko mieszkańcom byłych republik sowieckich. Skutki rosyjskiego gazowego szantażu odczuwalne są niemal we wszystkich państwach Unii, w tym w Polsce, nękanej białoruskimi prowokacjami granicznymi. Wielu Polaków obawia się wojny. Są i tacy, którzy zastanawiają się nad losem naszego państwa w przypadku powstania osi Berlin-Moskwa…

Pod koniec ubiegłego tygodnia oliwy do ognia dolały doniesienia amerykańskich agencji informacyjnych. Media cytowały wypowiedzi anonimowych waszyngtońskich urzędników, sugerując odwrócenie się USA od Europy. Według NBC News Waszyngton chciał rozmawiać z Moskwą na temat „zakresu ćwiczeń wojskowych organizowanych przez oba mocarstwa, liczby wojsk amerykańskich stacjonujących w Polsce i krajach bałtyckich, wcześniejszego ostrzegania o ruchach wojsk, i zdolnych do przenoszenia głowic nuklearnych, rosyjskich pocisków balistycznych Iskander w położonym między Polską i Litwą, należącym do Rosji Obwodzie Kaliningradzkim”.

Monachium czy Jałta?

Publikacja NBC News zelektryzowała internet. Komentarze zdominowały porównania poniedziałkowego szczytu w Genewie do Jałty, a nawet do Monachium. Pomysł podziału Europy na strefy wpływów polscy internauci uznali za kolejną zdradę Zachodu.

Na szczęście reakcja amerykańskich dyplomatów była błyskawiczna. Dan Fried, były ambasador USA w Polsce kategorycznie zdementował plotkę o zamiarze wycofania wojsk amerykańskich. Również Bix Aliu, obecny amerykański charge d’affaires zaznaczył, że USA nie rozważają redukcji swojego militarnego zaangażowania w Polsce. Spełnienie tego rodzaju rosyjskich żądań wykluczył także sekretarz stanu Antony Blinken.

Szef dyplomacji USA podkreślił, że ewentualne porozumienie z Rosją musiałoby opierać się na pełnej wzajemności. Napięcie opadło dopiero w poniedziałek po południu, po zakończeniu pierwszego z serii zaplanowanych na ten tydzień spotkań przedstawicieli USA i Federacji Rosyjskiej.

Nic o nas bez nas

Tematów poniedziałkowego posiedzenia wiceszefów dyplomacji USA Wendy Sherman i Rosji Siergieja Riabkowa było wiele. Amerykanie chcieli w Genewie rozmawiać przede wszystkim o integralności terytorialnej Ukrainy, o aneksji Krymu, o wojnie w Donbasie i ruchach rosyjskich wojsk przy zachodnich granicach Federacji. Rosjanie położyli na stole swoje postulaty - m.in. te dotyczące zakończenia polityki „otwartych drzwi w NATO” oraz wycofania wojsk i uzbrojenia z państw Sojuszu graniczących z Rosją.

Amerykanie odrzucili rosyjskie postulaty w całości. W kontrze przedstawili własne, dotyczące rozmieszczenia pocisków rakietowych i ograniczenia ćwiczeń wojskowych. W komunikacie końcowym Wendy Sherman powiedziała ponadto, że USA nie przewidują, aby kwestia liczebności wojsk amerykańskich w Europie była tematem kolejnych rozmów.

Poniedziałkowe spotkanie było pierwszym z cyklu mityngów przedstawicieli USA, NATO i OBWE oraz Rosji zapowiedzianych na ten tydzień. Dzisiaj tj. w środę będą miały miejsce konsultacje Rady NATO-Rosja. Jutro natomiast, w ramach posiedzenia Stałej Rady Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, odbędą się w Wiedniu rozmowy reprezentantów Zachodu i Rosji.

Nowy appeasement

Z sygnałów docierających ze środowisk analityków wynika, że szanse na deeskalację napięcia są znikome. Widać jednak wyraźnie, że Amerykanie jednoznacznie przestrzegają Putina przed agresją na Ukrainę.

Wysyłane z Waszyngtonu sygnały sugerują Moskwie, że atak na Kijów jest nieopłacalny i wiąże się z drakońskimi sankcjami gospodarczymi, w tym z ewentualną blokadą Nord Stream 2.

Teraz ruch jest po stronie Putina. Rosja albo wykorzysta konflikt dyplomatycznie i spróbuje ugrać tą drogą jakieś ustępstwa, albo ewentualne fiasko rozmów uzna za casus belli i w najbliższym czasie zaatakuje… Jak na razie administracja Joe Bidena grozi, że w przypadku rosyjskiego uderzenia Stany Zjednoczone ukarzą Moskwę embargiem. Amerykanie nie wykluczają również wzmocnienia obecności wojskowej na wschodniej flance NATO.

Biały Dom najwyraźniej wierzy, że do powstrzymania rosyjskiej agresji zdoła nakłonić Putina dyplomacją. Neville Chamberlain też wierzył, że ulegając Hitlerowi, uda mu się nie dopuścić do wybuchu wojny. Czym zakończyła się jego polityka tzw. appeasementu, przypominać chyba nikomu nie trzeba.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki