Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rejsy po gospodarce. Stopa stopie nierówna

Piotr Dominiak
archiwum
Opublikowany w tym tygodniu komunikat Eurostatu o poziomie i stopie bezrobocia w Europie wywołał nieco zamieszania w mediach i w komentarzach internautów. Dziwne, bo podobne rozbieżności w danych podawanych przez europejski i polski urzędy statystyczne są od dawna i ich źródła powinny być jasne.

W komunikacie Eurostatu podano, że stopa bezrobocia w Polsce wyniosła w listopadzie 2014 roku 8,2 proc., a według GUS była ona znacznie wyższa - 11,4 proc. Różnica istotna, bo w liczbach bezwzględnych osób bez pracy było u nas, według Eurostatu, nieco ponad 1,4 mln, a według GUS - 1,8 mln. Czyli rozbieżność to 400 tys. Co więcej, patrząc na dane europejskie - liczba bezrobotnych spadła, a na gusowskie - wzrosła.

Wszystko to wyjaśniają różnice metodologiczne. GUS podaje dane dotyczące bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy. Eurostat posługuje się natomiast wynikami badań w ramach tzw. Labour Force Survey (po polsku BAEL - badania aktywności ekonomicznej ludności). Badania te obejmują w Polsce ponad 20 tys. gospodarstw domowych. Zgodnie z ich metodologią, za bezrobotną uznaje się osobę, która w tygodniu, w którym prowadzone są badania, nie wykonywała pracy zarobkowej (wystarczy 1 godzina pracy, aby uznać kogoś za pracującego) i w ciągu czterech ostatnich tygodni poszukiwała pracy. Bezrobocie zarejestrowane obejmuje osoby w wieku 18-59 (kobiety) i 18-64 (mężczyźni), natomiast dane Eurostatu dotyczą osób w wieku 15-74 lat. Nie można się zatem dziwić, że informacje pochodzące z obu tych instytucji są różne. Trzeba jednak podkreślić, że to wyniki badań BAEL (LFS) są porównywalne w skali międzynarodowej i że metodologia ta zgodna jest ze standardami przyjętymi przez Międzynarodową Organizację Pracy (ILO).

Przy tej okazji chcę też zwrócić uwagę na inny problem związany z bezrobociem - stopę bezrobocia ludzi młodych (w wieku 15-24 lata). W mediach często się spotyka katastroficzne komentarze dotyczące stopy bezrobocia w tej grupie wiekowej, np. ponad 50 proc. w Hiszpanii i Grecji, 40 proc. w Portugalii, ponad 25 proc. w Polsce. To wcale nie wskazuje, że taka część młodzieży jest bez pracy. Cała ta grupa wiekowa w UE liczy ponad 57 mln osób, z czego 5,6 mln to bezrobotni, 18,8 mln - pracujący, a 33 mln to nieaktywni zawodowo (głównie uczący się). Mianownik ułamka (stopy bezrobocia) jest więc tu mały (jest to bowiem suma pracujących i bezrobotnych), znacznie niższy niż w starszych grupach. Dlatego od paru lat Eurostat oblicza dla tej grupy tzw. unemployment ratio, czyli procent bezrobotnych w stosunku do całej grupy wiekowej (w tym nieaktywnych zawodowo). I te stopy wynoszą w Hiszpanii 20 proc., w Portugalii - 14 proc., w Polsce - 9 proc. I to właśnie ową "unemployment ratio" należy porównywać z liczonymi tradycyjnie stopami bezrobocia dla pozostałych grup wiekowych. To nie znaczy, że problemu bezrobocia młodzieży nie ma. A duża część tej grupy staje się nieaktywna zawodowa, ucząc się dłużej "pod presją" marnej sytuacji na rynku pracy.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki