Wiele krajów unijnych, a także m.in. USA i Chiny mają tego typu regulacje. Podobno powrócił też pomysł tzw. klauzuli obejścia prawa podatkowego, uznanej kilka lat temu przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodną z naszą konstytucją. Chodziło o to, że w przypadkach, w których organa podatkowe wykazały, że podatnik stworzył podmiot nie w celu prowadzenia rzeczywistej działalności gospodarczej, ale po to, by uniknąć płacenia podatków, można byłoby unieważnić takie działania podatnika. Wskazywano wówczas, że każdy obywatel ma prawo do wykorzystywania legalnych możliwości obniżania swoich ciężarów podatkowych.
Te doniesienia mediów stały się powodem kolejnego ożywienia dyskusji na temat rajów podatkowych w ogóle, a w szczególności ich wykorzystywania przez Polaków. Oczywiście, nie ma wiarygodnych danych dotyczących skali takich działań. Anonse typu: "Raje podatkowe pozwolą Ci obniżyć podatek do zera! Radzimy, który raj podatkowy będzie najlepszy dla Ciebie i Twojej działalności"; "Pomożemy założyć tam firmę, zapewniamy pomoc prawną. Wirtualny adres w centrum Hongkongu" można znaleźć w sieci bardzo łatwo. Z drugie strony, wielu ekspertów zwraca uwagę, że rejestracją firm za granicą zainteresowanych jest bardzo niewielu polskich przedsiębiorców. Rzecz jest bowiem opłacalna przy naprawdę dużych dochodach, bo przecież "prowadzenie" takiej spółki w jakimkolwiek raju nie jest darmowe.
Jak zawsze w podobnych sytuacjach pojawia się pytanie o etyczną stronę takiego postępowania. Jedni uważają, że obowiązkiem obywatela danego kraju jest płacenie podatków u siebie. Czasami uznaje się to wręcz za patriotyczny obowiązek. Inni przypominają, że swoboda działalności gospodarczej polega m.in. na znajdowaniu możliwości pozwalających obniżać koszty funkcjonowania firmy. Patriotyzm, ich zdaniem, nie polega na dobrowolnym płaceniu wysokich podatków tylko dlatego, że władze danego kraju próbują przez wysokie stawki obciążeń rozwiązać jakieś swoje problemy.
Z rajów podatkowych korzystają przede wszystkim obywatele tych państw, w których podatki i inne quasi-podatkowe obciążenia są wysokie. Czyli wystarczyłoby obniżyć stawki lub progi podatkowe, aby ukrócić ucieczki do rajów? Chyba nie. Podatnicy, szczególnie ci o najwyższych dochodach, boją się przede wszystkim niestabilności przepisów i ich zaskakujących zmian. Tak było w przypadku Cypru, gdy próba wprowadzenia drastycznego opodatkowania depozytów wystraszyła nie tylko tych, którzy akurat na tej wyspie trzymali swoje pieniądze. To ostrzeżenie dla korzystających ze wszystkich rajów podatkowych. Bo raje to niemal wyłącznie małe gospodarki podatne na wahania koniunktury i małe państwa, w których jeden przewrót lub zaskakujący wynik wyborów mogą wszystko zmienić. Po doświadczeniach cypryjskich bogaci będą znacznie bardziej ostrożni i wielu z nich wybierze wyższe, ale stabilne podatki, zamiast niższych połączonych z ryzykiem ich drastycznej zmiany.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?