Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rejsy po gospodarce. Bilet jak króliczek

Piotr Dominiak
Przed wielu laty Skaldowie śpiewali, że "nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go". I pasuje to jak ulał do niekończącej się opowieści o bilecie metropolitalnym.

Odkąd po raz pierwszy usłyszałem, że trójmiejskie samorządy zaczęły głośno mówić o konieczności powołania metropolii, pisałem kilka razy, że uwierzę w realizację tego pomysłu, jak zobaczę ujednolicony bilet na komunikację miejską w Gdańsku, Gdyni i Sopocie. Czas płynie. Kilka razy wydawało się, że bilet jest tuż, tuż. Powstały nawet jego pierwociny, których urodzeniu towarzyszyły głosy samozachwytu przedstawicieli władz lokalnych. Kiedy to było, już nawet nie pamiętam. Pewnie 3-4 lata temu. Od tego czasu mam wrażenie, że nastąpił regres zamiast postępu.

Przy okazji informacji o rychłym uruchomieniu nowych linii tramwajowych i Pomorskiej Kolei Metropolitalnej przeczytałem kilka dni temu artykuł "Nie ma pieniędzy na wspólny bilet". Zbudowano naprawdę imponującą infrastrukturę transportu publicznego. Za setki milionów złotych. Projekty, realizacja techniczna, organizacja prac - wszystko bez zarzutu (przynajmniej z punktu widzenia obserwatora). Od strony inżynierskiej i menedżerskiej sukces. Na tym tle kompletna klapa ze wspólnym biletem wygląda jeszcze bardziej spektakularnie. Pozornie prosta sprawa organizacyjno-finansowa okazuje się nie do rozwiązania. Łatwiej i szybciej jest zbudować niż sensownie zarządzać.

Kiedy czytam o przeszkodach prawnych, o trudnościach w rozliczeniach, to ogarnia mnie pusty śmiech. Napisałem wyżej, że sprawa wydaje się prosta. Wiem, że to tylko pozór. Jest dość skomplikowana. Ale, na litość boską, jeśli przez kilkanaście (a tak naprawdę dłużej) nie potrafimy jej rozwiązać, to przestańmy gadać o metropolii. Że nie tylko jej chcemy, ale jest ona dla nas niezbędna. Bzdura, jeśli nie potrafimy/nie chcemy rozwiązać podstawowego problemu. We wspomnianym artykule wyróżniono informację o tym, że "aby wprowadzić wspólny bilet między ZTM i PKM, trzeba rocznie 50-60 mln złotych". Bo utraci się dopłaty z tytułu ulg przysługujących różnym grupom pasażerów. Ręce opadają, kiedy słucha się takich argumentów. Za 3 mln złotych rocznej pensji przez 5 lat podpowiem rozwiązanie tego "węzła gordyjskiego". Dużo? To opłacajmy przez następne kilkanaście lat rzesze urzędników rozbijających sobie głowy wciąż o te same przeszkody. Wiedza kosztuje dużo, niewiedza - więcej.

Bardzo żałuję, że nie będę mógł przyjść (ze względu na kolizję terminów) 24 września na konferencję "Rozwój systemu biletu elektronicznego w Obszarze Metropolitalnym Gdańsk-Sopot-Gdynia". Zapewne będzie krótka (bo przecież żadnego rozwoju na tym polu nie widać) i śmieszna zarazem. Uczestnicy usłyszą pewnie o supernowoczesnych opartych na najnowszych technologiach informatycznych i telekomunikacyjnych rozwiązaniach. Bilety będzie można kupić przez telefon, laptop, a może nawet przez pilota do samochodu. Świat idzie do przodu. Szczególnie tego typu technologie. Inny świat - polityki, administracji, publicznego zarządzania coraz bardziej od tego pierwszego odstaje. Czas ma w nim cenę bliską zera, wizje sięgają najbliższych wyborów, strategie są dokumentami pełnymi dobrych chęci. Zderzenie tych światów jest bolesne. Tyle że gdy coś nas boli przez lata, przyzwyczajamy się, a nawet zaczynamy sobie z tego stroić żarty. Co niniejszym czynię.
Bilet wciąż hyca przez kolejne miedze, a odpowiedzialni za niego chyba już tylko z przyzwyczajenia próbują go złapać. Zresztą może nie próbują. W końcu nieźle żyje się z kolejnych przymiarek. Zarzynać dojną krowę?

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki