Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratowanie stoczniowych żurawi. Czy to nie władza powinna chronić dziedzictwo kulturowe? [KOMENTARZ]

Jarosław Zalesiński
Ponieważ o dźwigach i gdańskich terenach postoczniowych zdarzyło mi się trochę napisać, chciałbym wyjaśnić, dlaczego nie wpłaciłem i nie wpłacę pieniędzy na konto Fundacji Gdańskiej.

Z prostego powodu - płacę już podatki. Z podatków płaconych przez nas wszystkich utrzymywana jest gdańska władza. To ona zatem powinna czuć się zobowiązana do prowadzenia polityki, która by skutecznie chroniła dziedzictwo kulturowe tej części miasta. Przez wiele lat do prowadzenia takiej polityki zobowiązana się nie czuła, a przynajmniej nie na tyle, by robić to, co robi teraz, gdy prezydent Komorowski tupnął w sprawie stoczni nogą. Na przykład zamówiła nową ekspertyzę, która może być podstawą dla decyzji konserwatorskich i dla zmian w miejscowym planie. Okazało się, że można. Dlaczego nie okazało się to dawno temu?

Nie palę się do wpłacania na konto Fundacji Gdańskiej także z tego powodu, że od samego początku idea zbiórki wydawała mi się nieczysta. Czy prezydent Adamowicz rzucił niegdyś to hasło po to, by chronić dźwigi, czy też, by wykazać stronie społecznej, że tylko protestuje, a niczego konstruktywnego nie zrobi? Ten ton, ukrytej satysfakcji z wykazania, że tak właśnie jest, przebija dzisiaj z wypowiedzi samego prezydenta i jego rzecznika.

Nasz prezydent zatem nami się rozczarował... Hm. Mnie rozczarowuje Pańska polityka kadrowa, Panie Prezydencie. To Pan na kolejnego szefa Fundacji Gdańskiej mianował nie sprawnego menedżera kultury, tylko celebrytę, który w tej sprawie niczego, poza przebrnięciem przez administracyjne bariery i założeniem konta, nie zrobił. Gdyby miał jakiś pomysł, wierzę, że efekt zbiórki byłby nie aż tak kompromitujący.

I tak jednak nie zebralibyśmy tyle, by w sprawie stoczni pojawiła się nowa jakość. Bo ta może być jedynie efektem nowej jakości polityki władz miasta i władz państwowych.
Jak na razie prowadzona jest między nimi gra w gorącego kartofla: przerzucanie się odpowiedzialnością bez brania na siebie konsekwencji. To polityka przeciwskuteczna. A na taką iść dzisiaj muszą niestety nasze podatki. Też jestem tym rozczarowany.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki