MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Raport z chipem - wolność dla foki

Henryk Tronowicz
Henryk Tronowicz
Henryk Tronowicz
Broń Boże nie przytulać! Ani pieścić! Albo drapać! - oto tylko niektóre zasady obowiązujące przy sprawowaniu opieki nad fokami w Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego...

w Helu, gdzie co roku przychodzi na świat kilka fok.

Ich opiekunowie łatwo się do nich przywiązują. Silnie przeżywają moment, kiedy po odchowaniu foki wypuszczane są na wolność. Aby jednak te młode foki później dały sobie radę w środowisku naturalnym, trzeba je odpowiednio przysposobić. Przed wypuszczeniem z Helu na foczych grzbietach umieszczane są specjalne chipy, które pozwalają na satelitarną identyfikację ich dalszej wędrówki po głębinach Bałtyku.

Wczoraj obejrzałem na krążku DVD "Nauczanie początkowe", dokument Marcina Bortkiewicza, który zajrzał z kamerą za kulisy słynnego helskiego fokarium. Nauczanie początkowe w uprawianej przez siebie profesji Bortkiewicz zdobywał w Mistrzowskiej Szkole Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy. To się czuje. Fotografując foki, potrafi wzruszać. Ale nawet prof. Krzysztof Skóra, szef helskiej placówki, z trudem ukrywa uczucia, jakimi darzy foki. I choć przybyłemu na staż studentowi tłumaczy w pewnej chwili, że w tym co się robi w stacji, filozofii nie ma, że to tylko fizyka, to gdy turystom tłumnie odwiedzającym placówkę objaśnia kontekst ekologiczny, zaznacza wyraźnie, że fokarium to nie jest wcale właściwe miejsce dla fok. Miejscem dla nich właściwym jest plaża!

Bortkiewicz zajrzał z kamerą za kulisy helskiego fokarium. Powstał dokument wyjątkowy i wzruszający.

Fokaria zaczęto budować po stuleciu barbarzyńskiego trzebienia fok w Bałtyku. Teraz focza populacja jest mozolnie odtwarzana. Dramatyczny przebieg w helskich warunkach mają chwile po narodzinach fok. Już w tych pierwszych chwilach ich życia potrzebna jest ludzka interwencja, bo foka może się na przykład stoczyć do basenu i utonąć.

Ukazując kolejne etapy żmudnej krzątaniny w helskim fokarium, Bortkiewicz wychwytuje intrygujące epizody. Oto stażysta pozdrawia dłonią fokę wylegującą się w słońcu. Ta zaś - czyżby rozumiała przyjazny ludzki gest? - odpowiada mu, poruszając w taki sam sposób... płetwą. Myślę, że przywracanie fok naturze rozczuliłoby Jana Kubę Rousseau, który choć mocno nagrzeszył, to oglądając "Nauczanie początkowe", pewnie by się cieszył. Film Bortkiewicza doceniło jury tegorocznego krakowskiego festiwalu filmów krótkometrażowych, przyznając mu wyróżnienie. Na laur osobny zasługuje operatorskie oko Wojciecha Ostrowskiego. Film powstał dzięki producentowi Darkowi Dikti. Myślę, że dokument ten powinien zostać dołączony do kanonu filmowych lektur szkolnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki