Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport hiszpański. 1888 km od Gdańska

Henryk Tronowicz, publicysta
W ubiegłym tygodniu, o czym już pisaliśmy, w gdańskim kinie Neptun odbyła się uroczysta premiera filmu Michała Bielawskiego pt. "Mundial. Gra o wszystko". Wracam do tego wydarzenia, a to dlatego, że los posadził mnie na widowni tuż obok red. Basi Szczepuły.

Koleżanka moja, znana ze spontanicznego usposobienia i poczucia humoru, śledząc na ekranie finezyjne sztuczki i bramki zdobywane przez Bońka, Szarmacha, Smolarka, zaśmiewała się tak serdecznie - a zarazem tak donośnie - że chwilami zagłuszała padające na ekranie nazwiska. W rezultacie ledwo w filmie wychwyciłem migawkową wzmiankę o Józefie Przybylskim, cichym bohaterze tamtego hiszpańskiego mundialu. Pan Józef to wszak sygnatariusz Porozumień Sierpniowych. Przed projekcją, kiedy oficjalnie witano przybyłych na prapremierę licznych gości (był wśród nich trener Antoni Piechniczek i piłkarz Stefan Majewski), powitano również Józefa Przybylskiego. Wywołany przez reżysera filmu, pan Józef uniósł się z fotela na widowni i pokłonił skromnie publiczności.

Reżyser Bielawski nie żałował wysiłków, aby zdobyć dla swego filmu oryginalne taśmy archiwalne, dzięki którym można teraz zobaczyć, jak to w czasie niektórych meczów rozgrywanych przez polskich piłkarzy, na stadionie w Barcelonie rozwijano transparenty z napisem Solidarność! Młodszym czytelnikom warto przypomnieć, że w roku 1982 w kraju od sześciu miesięcy panował srogi reżim stanu wojennego. Relacje telewizyjne z Hiszpanii o zmaganiach polskich piłkarzy jako pierwszy oglądał cenzor. Obraz szedł na antenę po wycięciu epizodów kompromitujących dla reżimu.

I oto po 30 latach Bielawski w swoim filmie ujawnia, jak w czasie meczu o szczególnej wadze: Polska-ZSRR w Barcelonie, kilku mężczyzn rozwija za bramkami na trybunach potężne transparenty o wymiarze 15 x 3 m. Na każdym z tych płócien - po obu stronach białego pola polskiej flagi - wymalowane było logo związku SOLIDARNOŚĆ. Osobno Bielawski eksponuje także ujęcie z drużyną piłkarzy ZSRR, którzy pozując przed kamerą do pamiątkowej fotografii nie zdawali sobie sprawy, że za ich plecami widać... transparent Solidarności.

Skąd jednak w roku 1982 solidarnościowe symbole wzięły się na Camp Nou, 1888 km od Gdańska? Otóż dowiedziałem się od p. Andrzeja Matli z Biura Zagranicznego Komisji Krajowej "S", że bele materiału z potężnymi transparentami przemycili na stadion w Barcelonie działacze katalońskiego związku zawodowego USO. A Józef Przybylski był jednym z organizatorów tej historycznej demonstracji. Wziął udział w wymalowaniu sześciu transparentów.

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki