Pluszak konfident w żłobku i rozmoczony beton w PZPN

1. A jednak tygodnia: zbrodnia. A jednak Jarosław Kaczyński, dzięki publikacji w "Rzeczpospolitej", znalazł pretekst, by powiedzieć, że Smoleńsk to zbrodnia Tuska. Rozumiemy satysfakcję, ale jej nie podzielamy.

2. Powrót tygodnia: dopalacze. Tym razem sprzedawane są jako substancje zapachowe. - Najgorsze, że dzieciaki same nie wiedzą, co ćpają - mówią policjanci. Tusku, legalizuj trawę!

3. Gadżet tygodnia: miś kapuś. Nagrywarka umieszczona w pluszaku przez mamę malucha zarejestrowała chamskie odzywki pracownicy tzw. punktu opieki w Starogardzie Gdańskim. Nie zdziwilibyśmy się, gdyby teraz żłobki wprowadziły zakaz przynoszenia zabawek przez dzieci.

4. Nieusuwalny tygodnia: Mariusz Chmiel. Choć sąd skazał wójta gminy Słupsk za prowadzenie auta "po spożyciu", radni uznali, że powinien zostać na stanowisku. Przynajmniej do czasu, gdy podadzą zakąski.

5. Aromat tygodnia (i kolejnych miesięcy): z Szadółek. Zgodnie z procedurą wybór firmy, która usunie awarię kompostowni i sortowni na gdańskim wysypisku może potrwać do wiosny. Szkoda tylko, że smrodu nie da się powstrzymać do tego czasu okólnikiem prezydenta Adamowicza.

6. Cytat tygodnia: "Swoje miliony zarobił - dosłownie - własnymi rękoma". Tak europoseł Jacek Protasiewicz skomplementował boksera Witalija Kliczkę. Zgoda, ale trudno powiedzieć, że praca z nim to czysta przyjemność.

7. Wynik tygodnia: Boniek prezesem PZPN. Wygrał już w drugiej turze. To po zalaniu Narodowego beton zrobił się taki miękki?

Czytaj więcej felietonów Dariusza Szretera

8. Wynik tygodnia bis: 7:5. Tym stosunkiem Arsenal pokonał Redding, choć do przerwy przegrywał 0:4. Mimo efektownego zwycięstwa Kanonierów jakoś lżej się robi na duszy na wieść, że ani Szczęsny, ani Fabiański nie grali w tym meczu.

9. Roszczeniowy tygodnia: Ryszard Krauze. Miliarder z Gdyni domaga się od miasta milionowych odszkodowań za nieruchomości przedwojennej spółki, którą odkupił i reaktywował. Sprawa dla sądu czy IPN?

10. Teatr tygodnia: w budynku NOT. Agencja Kontakt rusza jutro z własną sceną teatralną w budynku Naczelnej Organizacji Technicznej. Nareszcie Szekspirowski monolog "to be or NOT to be" trafi pod właściwą strzechę.