Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarskie Euro 2012 historyczne już dzisiaj

Tomasz Rozwadowski
Tomasz Rozwadowski
Tomasz Rozwadowski
Pisząc te słowa w południe 1 maja 2012 r., nie wiem jeszcze, podobnie jak miliony innych ludzi interesujących się futbolem, czy piłkarskie mistrzostwa Europy odbędą się w terminie. Nie dość, że niepewny jest czas otwarcia mistrzostw, może zmienić się także lista miast, które będą gościć piłkarzy i kibiców. Dobra wiadomość jest taka, że praktycznie na sto procent pozostaną na niej Warszawa, Poznań, Wrocław i Gdańsk. Niewiadome jest natomiast, czy nie dojdą kolejne np. Kraków czy Katowice. I czy Euro 2012 nie będzie Euro 2012/2013.

Pod coraz większym znakiem zapytania staje ukraińska część, mającej się rozpocząć za niewiele ponad miesiąc, imprezy. Zamachy bombowe w Dniepropietrowsku stawiają pod znakiem zapytania kwestię bezpieczeństwa podczas rozgrywek, ale w jeszcze większym stopniu ukraińskim organizatorom może zaszkodzić sytuacja polityczna. Jeżeli w Birmie po trwającym blisko ćwierć wieku areszcie domowym przywódczyni opozycji Aung San Suu Kyi niebawem zasiądzie w ławach demokratycznie wybranego parlamentu, to uwięzienie Julii Tymoszenko i prawdopodobne torturowanie jej w więzieniu, nie stanowią pozytywnej rekomendacji dla Ukrainy.

Czytaj także: UEFA ostrzega Ukrainę: Tymoszenko, zamach? Możemy przełożyć Euro o rok

Obecność demokratycznych polityków podczas meczów u naszych wschodnich sąsiadów rzeczywiście byłaby legitymizowaniem rządów prezydenta Wiktora Janukowycza, rządów coraz bardziej zasługujących na miano reżimu.

Gdy Ukrainie (i Polsce) przyznawano przywilej organizacji mistrzostw, u steru władzy w Kijowie był demokratyczny prezydent Wiktor Juszczenko, a Ukraina zdawała się dążyć ku Zachodowi. Już wtedy można byłoby mieć wiele zastrzeżeń co do bezpieczeństwa i ogólnego standardu mistrzostw, lecz europejska federacja piłkarska postanowiła łaskawym okiem popatrzeć w kierunku wschodnim i dopieścić, nowo przyjętą w skład Unii Europejskiej, Polskę i aspirującą do niej - Ukrainę. Nie bez znaczenia, delikatnie mówiąc, była także biznesowa strona przedsięwzięcia - promocja na Wschodzie marki UEFA oraz marek wielkich korporacji, będących sponsorami mistrzostw. To sprawiło, że na wiele szczegółów przymknięto oko.

Czytaj także: Gdańsk przygotowany na Euro w prawie 100 proc.?

Polska, wbrew temu co na ogół się słyszy w naszych mediach, swoją część pracy odrobiła co najmniej na mocną czwórkę. Na Ukrainie natomiast zaczyna sprawdzać się czarny scenariusz. UEFA, w osobie dyrektora do spraw Euro 2012, Szwajcara Martina Kallena, oświadczyła, że nie zmieni państw organizatorów, natomiast termin może przesunąć się o rok. Kolejni europejscy politycy ogłaszają, że nie pojadą na Euro (także na mecze jego polskiej części). Słowo "bojkot" jest wymawiane na razie szeptem, ale jest to szept teatralny, mający w intencji dotrzeć do uszu właściwego adresata.

Czy Janukowycz ugnie się pod presją i wypuści z więzienia Tymoszenko skazaną prawomocnym, choć opartym na wydumanych podstawach, wyrokiem? Ukraińska opozycja apeluje, by nie karać odwołaniem mistrzostw zwykłych Ukraińców, dla których są one szansą na ponowne otwarcie na świat, demokratyzację, a także na budzące narodową dumę sportowe przeżycie. Nie wiadomo jeszcze, jakie jest stanowisko sponsorów, którzy są przy organizacji zawodów ważni co najmniej w takim samym stopniu, co rządy państw gospodarzy. Jeśli uważają, że opłaca im się ponowna promocja ich marek w przyszłym roku, ze stosownym rabatem, to oni mogą stać się języczkiem u wagi.

Wszystko na temat Euro 2012 w Gdańsku

Najbliższe dni pokażą, czy Euro 2012 odbędzie się w planowanym terminie. Dzisiejszą sytuację można jeszcze postrzegać w kategoriach burzy w szklance wody, sport zna już przykłady wielkich bojkotów, na przykład olimpiady w Moskwie w 1980 r. i w Los Angeles w 1984 r., które jednak nie zniszczyły samej idei wielkich międzynarodowych imprez sportowych. Jeśli jednak Euro 2012 przewędruje na przyszły rok, będzie to wydarzenie historyczne i ze sporymi, niedobrymi konsekwencjami.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki