Nie da się ukryć, że chomiki nie należą do zwierząt dłuowiecznych. Na pewno każdy zna kogoś kto, w tajemnicy przed dzieckiem, po śmierci gryzonia podmieniał go na nowy egzemplarz. Są też tacy opiekunowie, którzy nie lekceważą najbardziej błahych objawów choroby i natychmiast udają się do weterynarza.
To, jak długo nasz zwierzak będzie cieszyć się dobrym zdrowiem, zależy od wielu czynników. Kwestią o niebagatelnym znaczeniu jest sam gatunek wybranego przez nas pupila. Najpopularniejsze chomiki syryjskie żyją zazwyczaj ok. 2-2,5 roku, dżungarskie i chińskie 1,5-2 lat, chomik Campbella ok. 2 lat, Roborowskiego zaś do 3-3,5 roku. Przedziały te są oczywiście tylko orientacyjną, średnią długością życia poszczególnych gatunków. Wśród chomików zawsze zdarzyć mogą się te słabsze chorowite osobniki, ale i prawdziwe długodystansowce.
Metabolizm gryzoni jest niezwykle szybki, dlatego objawy niedyspozycji pojawiają się w bardzo krótkim czasie od wystąpienia jej przyczyny. Równie szybko postępuje choroba i zwykle o "być albo nie być" chomików decydują nawet nie godziny, a minuty.
Chomik syryjski należący do rodziny Jankowskich z Gdańska z dnia na dzień stał się osowiały i zaszył się w swoim domku. 11-letnia Małgosia nie zbagatelizowała problemu i wraz z ojcem niezwłocznie zabrała gryzonia do Trójmiejskiej Kliniki Weterynaryjnej, znanej z historii o uratowanym od śmierci yorku Loganie.
Diagnoza okazała się niezbyt optymistyczna. 2-letniej samiczce Chomisi stwierdzono ropny stan zapalny macicy zwany ropomaciczem, który wiązał się z koniecznością skomplikowanej operacji. Zabiegu podjął się lek. wet. Piotr Panek.
- Zabiegi dotyczące małych ssaków czy gryzoni nie należą do najczęstszych - tłumaczy weterynarz. - Głównie jest to usunięcie guzów nowotworowych gruczołów mlekowych, usunięcie macicy z jajnikami ze względu na zmiany w narządzie rodnym (guzy, cysty jajnikowe) i właśnie ropomacicze. Zdarzają się też amputację kończyn po skomplikowanych złamaniach.
Do takich operacji potrzebny jest sprzęt chirurgiczny w najmniejszym rozmiarze.
- Ze względu na niewielki rozmiar pacjenta często wykorzystuje się lupy operacyjne - mówi lek. wet. Panek. - Taki zabieg to praca iście zegarmistrzowska. Można to przyrównać to operowania przez dziurkę od klucza.
Przed zabiegiem chomik Małgosi musiał przejść całe postępowanie przedoperacyjne. Zanim zajął się nim anestezjolog i technik weterynaryjny przeszedł pełną diagnostykę, został przygotowany dietetycznie i odpowiednio nawodniony, a oprócz tego podano mu leki przeciwbólowe i antybiotyki. Badanie diagnostyczne ultrasonografem ujawniło twór w okolicy jednego z jajników.
Chomisia na stół operacyjny trafiła na jedyne 20 minut. Zabieg polegał na usunięciu macicy wraz z jajnikami.
- Przez cały czas trwania operacji anestezjolog monitorował przebieg znieczulenia - mówi weterynarz. - Po zabiegu zwierzątko trafiło do szpitala, gdzie lekarz szpitalny i technik weterynaryjny nadzorowali proces wybudzania pacjentki, monitorowali ciepłotę wewnętrzną i poziom glukozy.
- Co do Chomisi, to rokowanie jest ostrożne, jak w przypadku każdego pacjenta z ropnym zapaleniem macicy i dużym guzem jajnika - tłumaczy weterynarz. - Natomiast jej komfort życia jest nieporównywalnie lepszy, w stosunku do jej stanu sprzed zabiegu.
Gotowy na święta chomik rozkoszuje się swoim smakołykiem
POLECAMY NA STREFIE AGRO:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?