Liga Mistrzów to może przesada, ale europejskie puchary? - tonowałem w myślach plany właściciela klubu, a kolegom z innych miast zapowiadałem, że oto w Trójmieście rodzi się silny zespół (Lechia była wtedy jeszcze bez większego zaplecza finansowego - jest zresztą do dziś - i bez trenera Dariusza Kubickiego). Bójcie się Legia Warszawa i Wisła Kraków.
- Nie przesadzasz? Na razie to są tylko plany, nie ma żadnego wielkiego zespołu - odpowiadali mi znajomi.
Ostatnie 12 miesięcy pokazało, że rację mieli właśnie oni. W Gdyni nie tylko nie ma wielkiego zespołu, ale jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Bo jak inaczej interpretować dochodzące do nas każdego dnia wieści? Arka nie ma trenera. Arka nie ma sponsora. Arka nie ma prezesa. To nie napawa optymizmem.
Jednak wśród tych druzgocących informacji nie trzeba doszukiwać się najgorszego. Arka wcale nie musi utonąć, jak niektórzy sugerują. Sponsorów - nawet jeśli odejdzie Ryszard Krauze - klub ma jeszcze kilkunastu. Będą pieniądze z transmisji telewizyjnych i sponsora ekstraklasy (około 5 mln zł). Będą pieniądze z biletów i karnetów. Trzeba tylko zacisnąć pasa, zatrudnić trenera i działać. Nie wszystko jeszcze stracone. Tym bardziej że chętny do pracy w Gdyni jest Czesław Michniewicz, mistrz Polski sprzed roku.
No chyba że nasz nieoceniony Polski Związek Piłki Nożnej znowu coś wymyśli, np. cofnie karę degradacji Koronie Kielce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?