Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza szopa. Żeby życie miało smaczek

Dariusz Szreter
archiwum DB
Według wyliczeń organizacji Vegetarian Calendar, przeciętny człowiek zjada w ciągu swojego życia około 7 tysięcy zwierząt. Większość to oczywiście ryby i drób, ale w tej liczbie mieści się także 11 krów i 27 świń. A "The Guardian" ocenia, że przeciętny Brytyjczyk "ma na sumieniu" nawet 11 tysięcy zwierzaków. To chyba przez te angielskie śniadanka z kiełbaskami i bekonem.

Statystyka statystyką, ale co by było, gdyby zamiast ze sklepu, trzeba by było pozyskać to mięso w sposób naturalny? Jakiś czas temu twórca Facebooka, Mark Zuckerberg, zbulwersował opinię publiczną, ogłaszając, że je tylko te zwierzęta, które własnoręcznie zabił. Wywołało to protesty organizacji wegetariańskich, które nie dostrzegły w nim sprzymierzeńca. Zuckerberg przyznał wprawdzie, że pod okiem fachowców zarżnął świnię, kozę i nieco drobiu, ale ostatecznie - jak twierdzi - praktycznie stał się wegetarianinem. Czy gdybyśmy wszyscy zastosowali się do tej zasady, zmieniłyby się nasze nawyki żywieniowe, czy też może uniewrażliwilibyśmy się na widok krwi oraz na kwiki, ryki i konwulsje zabijanych zwierząt? Wszak dla naszych przodków jeszcze dwa-trzy pokolenia wstecz udział w świniobiciu czy zarżnięcie kury przed niedzielą były czymś zupełnie naturalnym. A w polskich lasach nawet teraz do zwierząt strzela ponad 115 tys. myśliwych.

Ale świat idzie do przodu (przynajmniej tak uważają progresiści). Coraz powszechniej nie tylko mówi się o prawach zwierząt, ale wprowadza się je i egzekwuje - także w Polsce. Czy to oznacza, że w jakiejś przewidywalnej perspektywie wegetarianizm weźmie górę, jak przepowiadają niektórzy działacze ruchów eko-, wege- i co tam jeszcze? Wątpię. Po pierwsze, świat nie ogranicza się do kręgu kultury i wartości Zachodu. W skali globalnej problemem do przeskoczenia - i to chyba na długo - okazuje się nawet kwestia uznania równych praw dla kobiet. Po drugie, nawet u nas jakoś mocniej dba się o dobrostan zwierząt niejadalnych niż tych, z których można upichcić coś smakowitego. Może kiedyś masowa hodowla sztucznego mięsa coś w tym względzie zmieni.

Cóż, mieszkańców królestwa zwierząt tradycyjnie dzielimy na mięso- i trawożernych. Homo sapiens jest bi. I tak pewnie będzie już zawsze.
Na razie post się kończy, święta idą. Smacznego jajka i całej reszty...

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki