Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza szopa: Ona tańczy nie dla mnie

Dariusz Szreter
Archiwum
Wczasach PRL Jacek Fedorowicz zwykł mówić, że w promieniu półtora metra od niego komunizmu nigdy nie było, nie ma i nie będzie. Bardzo chciałbym powtórzyć to samo w stosunku do siebie i disco polo. Niestety pod pewnym względem disco polo jest gorsze od komunizmu: puszczone w eter rozlewa się na wszystkich, czy kto chce, czy nie. I, niestety, nie zawsze daje się przed nim uciec.

Ale starać się można i to czasem z niezłym rezultatem. Ja na przykład jestem jednym z nielicznych obywateli naszego kraju (a może jedynym?), który nie zna piosenki "Ona tańczy dla mnie". Serio. Nie wykluczam, że jakiś jej fragment nieświadomie dotarł do moich uszu, ale nie potrafię jej rozpoznać, zanucić, ani tym bardziej zacytować tekstu, choć jest on obecnie bardziej znany niż "Inwokacja" czy "Katechizm polskiego dziecka". Kto ty jesteś? Disco-Polak mały.

Wcale nie chełpię się tą nieznajomością, ani nie próbuję wywyższyć się w oczach szanownych Czytelników, kłując w oczy elitarnym gustem. Zresztą wiem, że Czytelnicy są już na tyle obyci z najnowszymi trendami, iż wiedzą, że to żaden wstyd słuchać disco polo. Przeciwnie - obciachem jest nie przyznawać się do tego. Mimo to ja się twardo zapieram. No chyba, że ktoś by mnie zaczął torturować muzyką Weekendu, Boyz i tym podobnych gwiazd, niczym Amerykanie talibów w Guantanamo czy innych Kiejkutach. Wtedy gotów byłbym przyznać się do wszystkiego, byle tylko odzyskać wolność i dostęp do mojej płytoteki.

Żeby jeszcze bardziej skomplikować sytuację, wyznam coś jeszcze: rozwój tej jakże rodzimej gałęzi show-biznesu bardzo mnie cieszy i wręcz fascynuje. Do tego stopnia, że przez chwilę zapragnąłem nawet obejrzeć film pt. "Disco Polo". I to nie tylko ze względu na udział w nim panów Kota i Ogrodnika, których talent aktorski niezwykle cenię. Zapał mój ostudziła świadomość czego przy tej okazji musiałbym wysłuchać. Gdyby jednak ktoś z Państwa słyszał o jakimś pokazie tego filmu w starym kinie - z napisami, ale bez dźwięku, proszę o informację mailem.

I pamiętajmy, że ostatecznie o to chodzi, żebyśmy mogli się pięknie różnić. To znaczy jedni słuchali pięknej muzyki, a reszta... tego, co tam sobie słuchają.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki