Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najgroźniejsze drogi w Europie. Pijani i odurzeni za kierownicą oznaczają coraz więcej wypadków

Hubert Rabiega
Hubert Rabiega
Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
perfectlab/gettyimeges
Liczba wypadków spowodowanych przez kierowców będących pod wpływem środków odurzających wzrosła od 2011 roku aż pięciokrotnie – wskazuje w nowym raporcie Najwyższa Izba Kontroli. Zmorą polskich dróg pozostają nadal nadmierna prędkość i pijani użytkownicy pojazdów. Ponadto Polska nadal znajduje się na czele państw UE, w których najłatwiej stracić życie w ruchu drogowym.

W 2020 r. kierowcy pod wpływem alkoholu spowodowali w Polsce ponad 1 600 wypadków, co stanowiło niemal 8 proc. wszystkich wypadków z winy kierowców. W zdarzeniach tych zginęło 216 osób (10,7 proc. wszystkich ofiar z winy kierujących), a rannych zostało 1 847 osób (7,7 proc. wszystkich rannych z winy kierujących) – alarmuje najnowszy raport NIK.

Odurzeni i pijani

Izba wskazuje na rosnący problem kierowców prowadzących auta pod wpływem środków odurzających. Liczba wypadków spowodowanych przez takich kierowców wzrosła od 2011 roku aż pięciokrotnie.

- Chyba nie udało nam się dotrzeć z komunikatem do Polaków, że bezwzględnie trzeba siadać za kierownicę będąc trzeźwym i wypoczętym. Wydaje się też, że wciąż pokutuje przekonanie, że mała wódka, małe piwo nie mają wpływu na nasze zachowanie, sprawność w ruchu drogowym – twierdzi Ilona Butler, zajmująca się od lat problemem alkoholu wśród polskich użytkowników dróg, ekspertka Instytutu Transportu Samochodowego w Warszawie.

Ilona Butler wiąże liczbę nietrzeźwych kierowców, rowerzystów, motocyklistów, z rosnącymi statystykami spożycia alkoholu w naszym kraju.

- Mamy w Polsce bardzo łatwy dostęp do alkoholu - przez cały tydzień, w nocy i w dzień. Ta dostępność alkoholu jest ogromna. Wiele lat trwała walka, by alkoholu nie było na stacjach benzynowych. Okazało się jednak, że jest to jedno z najważniejszych źródeł dochodów stacji, co pokazuje, że Polacy alkoholu szukają. Spożycie wzrasta, co siłą rzeczy musi się odbić na ruchu drogowym. Mówimy o kierowcach, ale jeszcze gorzej jest wśród tzw. niechronionych użytkowników ruchu - rowerzystów i pieszych. Oni stanowią ogromne zagrożenie w ruchu drogowym – zaznacza Butler.

Promowaniu trzeźwości za kółkiem nie sprzyja postawa części celebrytów. Głośne niedawne przypadki zatrzymanych za jazdę po pijanemu wokalistki Beaty Kozidrak czy byłego znakomitego bramkarza a obecnie komentatora Macieja Szczęsnego, nie są niechlubnymi wyjątkami. Na liście tej znajdują się także były piłkarz Michał Żewłakow, który w 2020 r. po pijanemu uderzył w miejski autobus, czy dziennikarz Kamil Durczok, który rok wcześniej został zatrzymany jadąc po pijanemu. Podobne epizody mają również w swoich życiorysach aktorzy: Daniel Olbrychski, Joanna Liszowska, Borys Szyc oraz modelka Ilona Felicjańska i wokalistka Ewa Farna.

Skazani skutecznie

Rozmiary problemu kierujących nietrzeźwych lub odurzonych widać także w statystykach sądowych. W latach 2015-2020 w pierwszej instancji skazano w Polsce ponad 245 tys. osób za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego. Raport NIK podkreśla, że: „ponad 87 proc. wyroków za przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji zapada za prowadzenie pojazdu właśnie w stanie nietrzeźwości, pod wpływem środka odurzającego lub spowodowanie wypadku pod wpływem tych środków”.

Dla przykładu: w kwietniu tego roku przed wymiarem sprawiedliwości stanął 53-latek, który 21 lutego 2019 r., jadąc pod wpływem alkoholu (3,34 promila), do tego pod prąd, spowodował na A1 wypadek, w którym zginęła 44-letnia pasażerka mercedesa. Usłyszał wyrok 10 lat pozbawienia wolności. Inny przykład: we wrześniu 2020 r. zapadł wyrok w sprawie 44-letniego obywatela Ukrainy, który 2 kwietnia 2019 r. śmiertelnie potrącił 55-letnią pieszą w gdańskiej dzielnicy Osowa. Mężczyzna miał prawie 1,5 promila alkoholu we krwi. Sąd wymierzył oskarżonemu karę 8 lat pozbawienia wolności oraz orzekł dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.

Na Pomorzu od początku tego roku jadący na „podwójnym gazie” spowodowali aż 69 wypadków, w których śmierć poniosło sześć osób, a 85 zostało rannych.

Co ważne, raport NIK mówi także, że instrumenty eliminowania niebezpiecznych kierowców, w tym pijanych i odurzonych, są wciąż nieskuteczne albo nie są stosowane.

- Bardzo dużo w Polsce prowadzimy tzw. kontroli przesiewowych - ok 17 mln rocznie, jednak ta liczba nie przełożyła się na społeczne postrzeganie, że te kontrole są częste. Kierowcy prawdopodobnie znają drogi, trasy, którymi poruszając się unikają patroli policyjnych. Myślę też, że nie udało nam się do końca przekonać Polaków, by powstrzymywali tych, którzy wypili, przed jazdą – tłumaczyła Ilona Butler.

Z raportu NIK wynika, że Polska nadal znajduje się na czele państw UE, w których najłatwiej stracić życie w ruchu drogowym. Nasz kraj zajmuje niechlubne pierwsze miejsce w całej Unii Europejskiej według wskaźnika zabitych na 100 wypadków drogowych (2019 r.). Za nami są Bułgaria, Dania, Grecja i Rumunia. Najmniej zabitych w przeliczeniu na 100 wypadków jest w Niemczech, Austrii, Szwecji i Słowenii.

Wyścigi

- Nadmierna prędkość nadal jest drugim najważniejszym czynnikiem przyczyniającym się do wypadków na polskich drogach – podkreśla Mikołaj Krupiński z ITS. - Kierowcy byli przyzwyczajeni to tego, że w mieście można jeździć szybciej niż przepisy nakazują. Tymczasem ja przypomnę - szanse na przeżycie pieszego po zderzeniu z samochodem jadącym powyżej 50 km/h dramatycznie maleją. Z kolei następstwa wypadków, do których dochodzi z prędkościami autostradowymi, są dużo tragiczniejsze niż np w terenie zabudowanym. Dlatego zakaz jazdy „na zderzaku” na trasach szybkiego ruchu u autostradach powinien przynieść skutek w postaci poprawy statystyk zdarzeń drogowych.

Koszt społeczny obok ceny życia

Społeczne koszty wypadków i kolizji drogowych w Polsce szacowane są na 56,6 mld zł rocznie (dane na koniec 2018 r.), z czego 44,9 mld zł to koszty wypadków, a 11,7 mld zł to koszty kolizji. Główną częścią tych kosztów są straty ekonomiczne wynikające ze śmierci lub niedyspozycji pracownika w pracy.

Według szacunków przedstawionych w raporcie NIK ofiara śmiertelna wypadku drogowego w Polsce oznacza koszt (stratę) rzędu 2,4 mln zł, ofiara ciężko ranna kosztuje 3,3 mln zł, lekko ranna - 48 tys. zł. Jednostkowy koszt wypadku drogowego oszacowano na 1,4 mln zł. Koszt kolizji drogowej jest wyceniany na 27 tys. zł. NIK wskazuje w raporcie także na problem niskiej ściągalności należności Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Aż 77 proc. kwot zasądzonych nawiązek i innych świadczeń pieniężnych nie jest wpłacanych do tego Funduszu.

Wiosną tego roku wszedł w życie pakiet zmian w przepisach ruchu drogowego – m.in. zwiększający ochronę pieszych w obrębie pasów, nakazujący zachowanie odległości na autostradach i trasach szybkiego ruchu. Na najbliższe miesiące planowane jest wprowadzenie nowego taryfikatora mandatów, znacznie zwiększającego finansowe kary, m.in. za przekroczenie prędkości. Według NIK-u zaostrzenie kar nie jest skutecznym sposobem ograniczania liczby kierujących pod wpływem. Większą skuteczność ma kontrola społeczna w otoczeniu kierowców, czyli zmiana zachowań, o których wyżej mówiła Ilona Butler.

Zmiany w Kodeksie drogowym sprawią, że powstanie nowy taryfikator mandatów. Nowe przepisy mają wejść w życie jeszcze w grudniu tego roku. Kierowco, sprawdź, na jakie zmiany musisz się przygotować!

Nowy taryfikator mandatów sprawi, że złapiesz się za kieszeń...

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki