18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mnóstwo pytań, zerowa liczba odpowiedzi

Mariusz Leśniewski
Mariusz Leśniewski
Mariusz Leśniewski
W sprawie Iwony Wieczorek pewne są na razie trzy rzeczy. Pierwsza - Iwona zaginęła i nie wiadomo, co się z nią stało. Druga - policja prowadzi śledztwo, a jego efektów nie widać. Trzecia - to najgłośniejsze medialnie zaginięcie od lat. Reszta to spekulacje. Przez ostatnie miesiące było ich mnóstwo, mnożyły się opowieści, co się stało z Iwoną, pojawiały się "newsy", z których nic jednak nie wynikało.

Obawiam się, że podobnym "newsem" są obecne rewelacje Krzysztofa Rutkowskiego. Wierzę, że swoje rzemiosło zna on od podszewki - nie tylko mówi o tropach, ale także weryfikuje podstawowe fakty, zanim je ogłosi publicznie. Tym większym zaskoczeniem może się wydawać jego wczorajsza konferencja prasowa w Gdańsku - jest, przynajmniej tak można wnioskować z jego wypowiedzi, jakiś nowy ślad, ale... nic go nie potwierdza, nie ma umocowania faktograficznego. Takie tropy w sprawie Iwony już się pojawiały, policja je sprawdzała, i nic. Wystarczy tu wspomnieć choćby "mężczyznę z ręcznikiem", który miał mieć związek z zaginięciem Iwony, a skończył jako temat głupawych żartów na forach internetowych. Wciąż nie ma przełomu w tym głośnym śledztwie i prawdopodobne jest - a chciałbym się tu mylić - że już go nie będzie.

Każdy dzień oddala nas od wyjaśnienia okoliczności tej sprawy. Kluczowe powinny być pierwsze dni, co najwyżej tygodnie, od daty zaginięcia. Ten czas, niestety, zmarnowano i marne pocieszenie, że się pojawiają jakieś symptomy takich zmian w prawie, które wymuszą na policji szybsze reagowanie na informacje o zaginięciach. Pamiętajmy bowiem, że trochę w cieniu sprawy Iwony jest Patryk Palczyński, młody żeglarz z Gdyni, który zaginął w czerwcu ubiegłego roku, a miesiąc później znaleziono jego ciało. Kolejna zagadka z mnóstwem pytań i zerową liczbą odpowiedzi. I w tym przypadku upływ czasu oddala nas od poznania prawdy.

Konferencja Krzysztofa Rutkowskiego nie zbliżyła nas do prawdy o Iwonie i zastanawiam się, czemu miała służyć. Podzielił się on swoimi informacjami z prokuraturą i chciał ją zdopingować publicznie do szybkich działań, nagłaśniając sprawę medialnie? A może doszedł do wniosku, że Iwonę trzeba mediom przypomnieć, bo zrobiło się o niej zbyt cicho? No bo chyba nie zwołał konferencji tylko po to, by zabłyszczeć?

"Wkrótce okaże się, dlaczego podaję do mediów informacje, do których dotarłem, wówczas będę mógł mówić w sposób bardziej otwarty" - mówił Rutkowski, dozując napięcie niczym doświadczony autor kryminałów. Poczekamy, zobaczymy, co miał na myśli. Na razie jednak znów mamy w sprawie tylko szum, który jeśli nie będzie faktów - trochę potrwa i ucichnie... aż do kolejnych rewelacji. Dlatego do trzech pewników w sprawie Iwony można już dodawać czwarty: to sprawa, która zaczyna "żyć własnym życiem" .

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki