Tuż przy skrzyżowaniu ulic Rybackiej i Igielskiej w Chojnicach znajduje się całkiem spory teren zielony wraz z jarem. Tuż przy tym zagłębieniu z kolei około 10 mieszkańców Chojnic ma swoje ogródki działkowe. Niektórzy ziemię od miasta dzierżawią ponad 40 lat. Uprawiają tam warzywa, a nawet dbają o sarny, jeże, nietoperze, koty… O wszystkie zwierzęta, które schronią się przy altankach.
W tym miejscu, jak zapowiadają urzędnicy, ma powstać teren uporządkowanej zieleni oraz zbiornik retencyjny. Zresztą nie jest to stary pomysł, bo jak mówią działkowcy, dzierżawiona ziemia sąsiadowała ze stawem.
- Było zrobione spiętrzenie wody, która przelewała się do jaru, pod ulicą Igielską płynęła do trzech kolejnych stawów, a potem do Modejki (Jarcewska Struga – przyp. red.). Kiedy był remont ulicy Igielskiej, przepust pod drogą zamontowany został tak wysoko, że woda nie miała gdzie odpływać. Zresztą kiedyś opadów było znacznie więcej. Jar jest wilgotny, ale nie pamiętam żeby w ostatnich latach stała w nim woda – wyjaśnia użytkownik jednej z działek Waldemar Duda.
W związku z planami urzędników, żeby wykonać zbiornik retencyjny, trzeba teren odlesić. I tego najbardziej boją się mieszkańcy Chojnic.
- W pobliżu jest Lasek Miejski. Ten jar i ogrody działkowe są ostoją dla migrujących zwierząt. Przecież u mnie na działce urodziło się osiem sarenek – wylicza kolejny użytkownik działki.
Przed próbą odlesienia tego terenu i wyrzucenia z niego użytkowników działek, protest zapowiedziała grupa chojniczan Inicjatywa Mieszkańców „Chojnice 2025/2027 dla ochrony Lasku Miejskiego”. Spotkanie zaplanowane jest na środę (19 czerwca 2024 r.) o godz. 19.00 na placu przy skrzyżowaniu ulic Igielskiej i Rybackiej w Chojnicach. Z kolei o samym odlesieniu tego terenu i wykonaniu tu zbiornika retencyjnego, debatować mają radni podczas najbliższej sesji. Na tapet trafia bowiem uchwała o przystąpieniu do sporządzenia Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego.
- Osobiście, jako radny i jako mieszkaniec tego osiedla, jestem przeciwny uchwaleniu tego planu miejscowego. Jeśli chodzi o kwestię jaru, kwestię zbiornika retencyjnego, jestem w stanie zaakceptować argumenty urzędu miejskiego, ale nie usunięcia ogródków działkowych. Nie jestem też w stanie zaakceptować planu dotyczącego budowy budynku wielorodzinnego u skraju ulic Igielskiej i Rybackiej. W planie miejscowym, mimo wyraźnych zapewnień burmistrza, miał być wykreślony zapis o możliwości budowy takiego budynku. Na ten budynek nie ma zgody mieszkańców – mówi radny miejski Krzysztof Pestka.
Burmistrz Chojnic Arseniusz Finster nie pojawi się na proteście, bo przebywa na urlopie. W rozmowie telefonicznej z nami zarzekał się, że miasto nie zabierze ogródków działkowych.
- Przecież to byłoby nielogiczne. Pół roku temu wybudowaliśmy im drogę, parking i ogrodzenie ogródków działkowych. Byłoby nielogiczne zmierzać do likwidacji. Nikt nikomu nie ma zamiaru odbierać ogródków działkowych. Daję na to swoje słowo honoru – zarzeka się burmistrz Chojnic.
Działkowcy i część mieszkańców Chojnic nie dają tym słowom wiary. Przyjdą na protest.
ZOBACZ TAKŻE:Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Chojnickiego z zarzutem kradzieży dużej kwoty
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
