Zmiany w wystawie głównej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku odbiły się szerokim echem wśród polityków. Sprawa wywołała oburzenie byłego dyrektora placówki, obecnego prezesa IPN dr. Karola Nawrockiego i polityków Prawa i Sprawiedliwości. Karol Nawrocki zmiany w wystawie nazwał m.in. „antypolskim wyciem”.
Odnieśli się do niej również premier Donald Tusk, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Wskazywali, że wystawa w Muzeum II Wojny Światowej powinna łączyć a nie dzielić. - Zapadną decyzje, które „unieważnią zamieszanie” – wskazywał premier.
Przypomnijmy, obecny dyrektor Muzeum II Wojny Światowej, prof. Rafał Wnuk zdecydował o przywróceniu oryginalnej wersji wystawy w placówce, której jest współautorem obok Pawła Machcewicza, Janusza Marszalca i Piotra Majewskiego. Oznaczało to usunięcie z miejsc na wystawie wątków poświęconych rodzinie Ulmów, rtm. Witolda Pileckiego czy ojca Maksymiliana Kolbe, które do ekspozycji zostały włączone w 2017 r. przez ówczesnego dyrektora Karola Nawrockiego. O tę ingerencję toczył się zresztą proces przed sądem.
O sprawę zapytaliśmy w ministerstwie kultury i dziedzictwa narodowego, które nadzoruje pracę Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
- Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku powstało jako instytucja kultury, której zadaniem jest kształtowanie narracji historycznej tak, by w wielowymiarowy sposób przeanalizować, zrozumieć i nie dopuścić do zatarcia obrazu II Wojny Światowej w pamięci zbiorowej. Dyrektor Rafał Wnuk takie właśnie zadanie stawia przed sobą, zarówno jako historyk, współautor wystawy głównej muzeum jak i jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej. To w jego gestii jest teraz wybór sposobu realizacji tej misji – mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” ministra kultury i dziedzictwa narodowego, Hanna Wróblewska.
- Wystawa zaprojektowana przez Rafała Wnuka, Pawła Machcewicza, Janusza Marszalca, Piotra M. Majewskiego, jak każda autorska wypowiedź, ma swoją określoną strukturę i formę - nie jest i nie może być “katalogiem” wszystkich zasłużonych. Pomimo, że zasługi Rotmistrza Witolda Pileckiego dla Polski, bohaterstwo rodziny Ulmów czy Maksymilana Kolbego nie podlegają dyskusji – dodaje Hanna Wróblewska.
- Chciałabym, aby nasza pamięć i historia były przedmiotem otwartej dyskusji, krytycznej analizy i pogłębionej refleksji, a nie narzędziem służącym do rozniecania społecznych i politycznych sporów – dodała ministra.
CZYTAJ TAKŻE: Premier o sporze wokół Muzeum II WŚ: "Mam nadzieję, że zapadną decyzje, które unieważnią to zamieszanie"
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?