Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego: Pomorskie walczy o ponad 700 mln euro unijnych funduszy na rozwój

Jacek Klein
Jacek Klein
Przemysław Świderski
Chcemy transparentnego podziału unijnych funduszy i niekarania przez rząd województwa za to, że się rozwija. A ponad 700 mln euro mniej dla Pomorza w porównaniu z poprzednią perspektywą to kara - mówi Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.

Rozmowa z Mieczysławem Strukiem, marszałkiem województwa pomorskiego.

W ostatni poniedziałek pomorski samorząd odbył spotkanie z przedstawicielami Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej w sprawie nowej perspektywy unijnej i podziału funduszy w ramach Umowy Partnerstwa. Spotkanie przyniosło jakiś postęp w kwestii pieniędzy dla regionu?
Nic się nie zmieniło. W dalszym ciągu według propozycji rządu województwo pomorskie ma otrzymać 40 proc. środków mniej w porównaniu z poprzednią perspektywą budżetową.

To o ponad 730 mln euro mniej przez siedem lat, czyli około pół miliarda zł mniej rocznie. Rodzi to nasze poważne obawy co do możliwości realizacji zaplanowanych inwestycji i programów prorozwojowych na terenie województwa.

Warto podkreślić, że wcześniej nie było żadnych konsultacji dotyczących sposobu poddziału funduszy. A przecież mamy konwent marszałków, związek województw, z którymi można rozmawiać i konsultować algorytmy dzielące pieniądze UE, tak jak to było przy każdej poprzedniej perspektywie unijnej. Dla mnie takie działanie rządu to dzielenie województw na gorsze i lepsze według sobie tylko znanego klucza.

Nie tylko pomorskie ma dostać mniej pieniędzy. Są regiony jak dolnośląskie, małopolskie czy wielkopolskie, które dostaną z RPO jeszcze mniej.
Tak, są też województwa na ścianie wschodniej. Ale one wszystkie mogą korzystać z dodatkowych programów wsparcia. Na wschodzie jest to program Polska Wschodnia, a na Śląsku czy Wielkopolsce program sprawiedliwej transformacji, czyli wsparcie dla regionów, gdzie zlokalizowane są kopalnie i wielkie przedsiębiorstwa zanieczyszczające środowisko, jak elektrownie węglowe, które mają być wygaszane.

Pomorze nie ma takiego wsparcia, korzysta tylko z programu regionalnego. Owszem, jesteśmy dumni, że mamy jeden z największych udziałów zielonej energii w kraju. Nie możemy być jednak za to karani.

Pół miliarda złotych rocznie mniej, prze siedem lat to potężne pieniądze. Samorząd zaczyna już kalkulować z jakich inwestycji będzie trzeba zrezygnować?
Takich konkretnych przymiarek jeszcze nie czynimy. Mamy nadzieję, że w toku dalszych rozmów i konsultacji uda nam się zwiększyć pulę środków dla Pomorza. Kluczowe są rozmowy dotyczące podziału ogromnej rezerwy, jaką z niewiadomych dla mnie przyczyn zostawił sobie rząd do podziału pomiędzy województwa. Jest to ponad 7 mld euro. Liczymy na te środki. Chcemy się nadal rozwijać, mamy poczucie że nadal jest w regionie wiele do zrobienia. W planach mamy m.in. dalszy rozwój połączeń kolejowych, budowę i modernizację dróg, budowę szpitala dziecięcego, rozwój szkolnictwa zawodowego czy walkę ze smogiem. Mniej środków z RPO storpeduje te projekty.

Program regionalny jest jedynym instrumentem umożliwiającym wyrównywanie szans między aglomeracją i mniej rozwiniętymi powiatami, jak malborski, nowodworski, sztumski, chojnicki. Bez funduszy, które wskutek decyzji rządu nie wesprą Pomorza, wiele z tych projektów trafi na półkę na bliżej nieokreślony czas. A pamiętajmy: beneficjentem unijnych środków nie jest urząd marszałkowski, ale konkretne gminy, powiaty, ich mieszkańcy, instytucje i to oni zostaną poszkodowani przez niesprawiedliwy podział funduszy UE.

Samorząd województwa alarmował, że pieniądze dzielone są według nieznanych zasad, algorytmu, który rząd trzyma dla siebie i nie ujawnia. Znacie już ten algorytm?
W wyniku naszych ostatnich nacisków został nam udostępniony, ale zamiast wyjaśniać zasady podziału wprowadza jeszcze większą konsternację. Trudno powiedzieć na podstawie jakich założeń został skonstruowany. Przy okazji podziału poprzednich budżetów UE od początku mieliśmy dostęp do propozycji podziału w ramach tzw. algorytmu berlińskiego. Ten algorytm brał pod uwagę takie wskaźniki jak PKB per capita, dochód na głowę, stopa bezrobocia. Obecny algorytm został zbudowany na niezrozumiałych dla nas założeniach. Obejmuje m.in. takie elementy, jak „wskaźnik kolejowy” mówiący o dostępności i intensywności korzystania z transportu kolejowego. Im większa tym mniej pieniędzy. A u nas, w ostatnich latach jest ona jedną z najwyższych w kraju. Z tego powodu, mamy cierpieć? Tym bardziej jest to absurdalne, że w ramach RPO nie przewiduje się funduszy na linie kolejowe. Po co zatem wskaźnik kolejowy? Kolejnym jest wskaźnik zanieczyszczenia atmosfery pyłami. To przecież na jego podstawie przyznaje się wsparcie w ramach funduszu sprawiedliwej transformacji. Po co zatem jest on w RPO? W minionych latach mieliśmy od początku możliwość konsultacji, rozmów, przedstawiania argumentów. A obecny algorytm został opracowany przez rząd i nam odgórnie narzucony.

Oczywiście także algorytmy dotyczące poprzednich budżetów nie były doskonale i można było je kontestować, ale zostały zaakceptowane przez samorząd w ramach konsultacji. Teraz podział pieniędzy odbywa się w sposób arbitralny i naszym zdaniem nieprzejrzysty.

Jakie Pomorze ma możliwości i instrumenty, aby zawalczyć o więcej funduszy?
W przyszłym tygodniu mam nadzieję dojdzie do rozmów na temat podziału wspomnianej rezerwy rządowej 7 mld euro. Liczę, że uda nam się porozumieć co do pozyskania części tych środków dla Pomorza. Jako sejmik województwa przygotowaliśmy stanowisko w sprawie nietransparentnego naszym zdaniem podziału środków. Chcemy mówić o tym jak najgłośniej, uświadomić opinii publicznej, jakie mogą być konsekwencje takiego niesprawiedliwego traktowania regionu.

Przyznaję, że nie liczymy tutaj na wsparcie z innych województw. Zostaną one zasilone z innych programów unijnych, nie są tak poszkodowane jak Pomorze. Liczymy jednak na to, że mocno zareagują politycy, parlamentarzyści pomorscy. Fundusze dla regionu to nie jest bowiem kwestia polityczna, tylko korzyści dla całej społeczności, niezależnie od poglądów politycznych.

Mam nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja z jaką mieliśmy do czynienia przy okazji dzielenia Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, który jak wiemy dzielony był według politycznego klucza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki