Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masowe protesty urzędników przed pomorskimi sądami. Domagają się podwyżek i poprawy warunków pracy

Szymon Zieba
Szymon Zieba
Pracownicy sądów protestowali na Pomorzu, m.in. w Gdyni czy w Gdańsku
Pracownicy sądów protestowali na Pomorzu, m.in. w Gdyni czy w Gdańsku Piotr Hukało
Wrze w wymiarze sprawiedliwości. Buntują się nie tylko sędziowie, ale i urzędnicy, którzy w poniedziałek wyszli przed placówki Temidy by wyrazić swoje niezadowolenie dla warunków pracy i niskich płac.

- To będą cykliczne manifestacje. Każdego dnia, przez kolejne dwa tygodnie, o godzinie 12 mamy zamiar spotykać się, wszystkimi wydziałami, przed wejściem głównym do Sądu Rejonowego w Gdyni. Manifestacje będą trwały 15 minut - mówi Izabela, urzędniczka z Sądu Rejonowego w Gdyni.

Protest rozlał się na wiele placówek na Pomorzu. Pracownicy sądów tłumnie pikietowali pod wymiarem sprawiedliwości nie tylko w Gdyni, ale i w Gdańsku, z naszych informacji wynika, że protesty odbywały się także m.in. w Słupsku.

Początkowo pracownicy sądów zamierzali „zadbać o swoje zdrowie” i pójść na masowo na L-4. W poniedziałek w nieoficjalnych rozmowach przyznawali jednak, że ich „nie stać na to, by pójść na dwutygodniowe zwolnienia.” - To uderzyłoby nas po kieszeniach. Niektórzy są także przestraszeni konsekwencjami i nie chcą się narażać - słyszymy.

Co więcej, kilka dni temu dyrektor Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, Marian Pieńczewski, wysłał pismo, w którym m.in. zwracał się do dyrektorów placówek Temidy, by przeprowadzili z pracownikami rozmowy „o możliwych konsekwencjach nieprawidłowego wykorzystywania zwolnienia lekarskiego”.

Jak jednak słyszymy od gdyńskich urzędników, niewykluczone, że w tamtejszym wymiarze sprawiedliwości „manifestacja będzie ewoluować”. - W piątek zakładamy, że większości w pracy nie będzie - mówi jedna z urzędniczek. Wyjaśnia, że pracownicy nie wykluczają, że będą brali urlopy na żądanie czy oddadzą krew.

Problemy z rozprawami

Źle sytuacja wygląda w Lęborku. Jak poinformowała nas prezes tamtejszego Sądu Rejonowego, sędzia Katarzyna Wesołowska - na zwolnieniach lekarskich w poniedziałek przebywało m.in. 18 sądowych sekretarzy. W związku z tym z wokand spadały rozprawy, a na te, które musiały się odbyć koniecznie (bo dotyczyły np. aresztów) w roli protokolantów chodzili kierownicy wydziałów.

- Jest to uciążliwość dla funkcjonowania sądu - przyznaje sędzia Wesołowska.

Urzędników popierają sędziowie

Uchwały wspierające urzędników w ich walce o wyższe wynagrodzenia podjęli także sędziowie. Na drzwiach sądowych sal w gdyńskiej „rejonówce" pojawiły się kartki z hasłem „popieramy żądania płacowe pracowników wymiaru sprawiedliwości”.

Masowe protesty urzędników przed pomorskimi sądami. Domagają się podwyżek i poprawy warunków pracy

- Sytuacja płacowa urzędników jest zła, a jedyne podwyżki jakie do tej pory były im przyznawane wynikały albo z wyrównywania do minimalnego wynagrodzenia, albo równania pensji na tych samych stanowiskach między nowymi pracownikami, a tymi, którzy zostali zatrudnieni wcześniej - mówi Piotr Jędrzejewski, sędzia z Gdyni. - Praca w sądzie to nie wykładanie towaru w markecie. Ci ludzie wykonują odpowiedzialną pracę - zaznacza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki