Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książki z zakurzonej półki: Jan Piepka, „W cieniu blizy” i „Rozmowy z Cieszkiem”. Kaszuba w krainie cienia

Krzysztof Maria Załuski
Krzysztof Maria Załuski
Książki z zakurzonej półki: Jan Piepka, „W cieniu blizy” i „Rozmowy z Cieszkiem”. Kaszuba w krainie cienia
Książki z zakurzonej półki: Jan Piepka, „W cieniu blizy” i „Rozmowy z Cieszkiem”. Kaszuba w krainie cienia Materiały własne autora
W obiegu literackim Jan Piepka nie istnieje od przynajmniej dwóch dekad. Współczesnemu czytelnikowi jego nazwisko albo nic nie mówi, albo myli je z synem Mirosławem – współscenarzystą „Kamerdynera”, „Czarnego czwartku” i „Układu zamkniętego”. Szkoda, bo mieszkający przez trzydzieści lat w Sopocie pisarz, był jedną z najbarwniejszych postaci pomorskiego środowiska literackiego

Pomorze Gdańskie jest specyficznym regionem Polski. Jest „małą ojczyzną” Kaszubów i Kociewiaków - ludów które mieszkają tu od początku historii. A może i dłużej… Bo ich barwne legendy opowiadają dzieje „tutejszych” od Dnia Stworzenia po Współczesność.

Polacy, zasiedlili te ziemie po II wojnie światowej. Napłynęli z Kresów Wschodnich - głównie z zaanektowanych przez Sowietów terenów Wileńszczyzny, Wołynia i Ziemi Lwowskiej oraz ze spalonej przez Niemców Warszawy. Zajęli miejsce niemieckich osadników, którzy po II wojnie światowej zostali z Pomorza wysiedleni na mocy postanowień konferencji poczdamskiej.

Po roku 1945 na Pomorzu działo się różnie. Kaszubi często padali ofiarą prześladowań „władzy ludowej”, funkcjonariuszy MO i UB, szmalcowników lub pospolitych złodziei. Komuniści uważali ich za Niemców – grabili dobytek, wypędzali z domów, albo „przynajmniej” dyskryminowali w pracy i w szkołach za pochodzenie i używanie języka kaszubskiego… Nękanie ustało dopiero po roku 1989. Ostatecznie Kaszubi, Kociewiacy i Polacy wrośli wspólnie w tą magiczną ziemię, tworząc niezwykle patriotyczny konglomerat kulturowy.

Pomorze dla pisarzy było od dawna regionem niezwykle inspirującym. I to zarówno dla „prawdziwych” synów tej ziemi - takich jak Jan Drzeżdżon, Aleksander Labùda, Leon Roppel, Bernard Sychta, Jan Trepczyk, Augustyn Necel, Anna Łajming czy - wspominany dziś przeze mnie - Jan Piepka… Kaszubszczyzna i Kociewie zapładniały twórczo również przybyszów z głębi Polski – takich jak kapitan żeglugi wielkiej Karol Olgierd Borchardt, urodzona w Wilnie Róża Ostrowska, czy torunianin Lech Bądkowski. Tematyce pomorsko-kaszubskiej poświęcił też jedną ze swoich najgłośniejszych powieści Stefan Żeromski - pierwszy prezes polskiego PEN Clubu i inicjator powołania Związku Zawodowego Literatów Polskich. Jego „Wiatr od morza” opowiadał historię tego regionu widzianą oczami Kaszubów uciśnionych przez Smętka – złego ducha, będącego personifikacją niemieckich ciemiężców.

Jan Piepka urodził się 8 lutego 1926 roku we wsi Łebno, położonej kilka kilometrów na zachód od Szemudu - stolicy najbardziej kaszubskiej gminy na Pomorzu. Tam również zmarł, mając 75 lat. Zadebiutował w roku 1955 jako współautor tomu „Nasze stronë” - oczywiście w języku kaszubskim. Pierwszą jego książką po polsku były „Purtkowe stegny”, czyli „Ścieżki Purtka” – niepozornego diabła, który tak, jak wspomniany Smętek prześladował przez wieki kaszubski lud.

Jeden z najlepszych polskich krytyków literackich, Piotr Kuncewicz bardzo wysoko oceniał zarówno prozę, jak i poezję Jana Piepki. W Leksykonie Pisarzy Polskich nazwał Piepkę „piewcą kaszubszczyzny”. Szczególne wrażenie zrobiły na nim „Hanesk”, „Szumiące wrzosy”, „Dzierzby w głogach” i „Cisza”. Kuncewicz przyrównywał twórczość Piepki do dzieł Wiesława Myśliwskiego. Doszukał się również analogii z poezją Jana Kasprowicza i Tadeusza Różewicza.

O autorze „Rozmów z Cieszkiem” pisał tak: „Panuje znakomicie nad stylem, szczególnie godne uwagi są jego opisy przyrody, gdzieś z daleka czuć powiew symbolizmu”.

Jako pisarz Piepka wzrastał powoli. Jego pierwsze książki: „Purtkowe stegny” i „Hanesk” są jeszcze obciążone piętnem socrealizmu, i moim zdaniem nie wybiegają ponad przeciętność. Pełnią artyzmu Piepka wykazał się dopiero w powieściach z drugiej połowy lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Wymienione przez Kuncewicza książki powinny były Piepce zapewnić trwałe miejsce na polskim Parnasie literackim. Ale nie zapewniły…

W gdyńskim wydawnictwie VAM już po śmierci Piepki ukazały się dwie jego książki: „W cieniu blizy” i „Rozmowy z Cieszkiem”. Pierwsza to zbiór felietonów z lat 1952-1959. Drugą wydawnictwo rekomendowało jako „pomorskiego Małego Księcia”.

Z dwóch zaprezentowanych przez VAM książek „W cieniu blizy” wydawca mógł sobie darować. Dobrze, że autor pisał swoje felietony po kaszubsku, zawężając tym samym krąg czytelników… Pierwsza połowa lat pięćdziesiątych to absolutne dno w polskiej literaturze. Kiedy czas socrealizmu przeminął każdy z ówcześnie piszących chciał jak najprędzej zapomnieć o swoich dziełach. Piepka z pewnością także.

„Rozmowy z Cieszkiem” to zupełnie inna jakość. Mają one rzeczywiście wiele wspólnego z genialnym dziełem Antoine’a de Saint-Exupéry’ego. Są nie tylko opowiastkami filozoficznymi, lecz w dodatku zawierają ogromną dawkę liryzmu.

„Gwiazdy co wieczór przychodzą nad ziemię, żeby przynieść ludziom sny”. „Taflę jeziora skuł mróz, żeby sobie odpoczęła”. „Wiatr wychodził z lasu z przedwiośniem za pazuchą”. „Cień – to jest miejsce za drzewem, gdzie schowało się słońce”. „Czy jest możliwe, żeby ptak fruwał śladami czyichś myśli?” - takich prostych, a zarazem zaskakujących poetyckością zwrotów mamy w „Rozmowach…” co niemiara.

Z rozważań Cieszka dowiadujemy się, że gazeta „rozmawia z każdym, przy każdym spojrzeniu”, że „dlatego mamy dwoje oczu, aby móc zobaczyć, co dzieje się po drugiej stronie nosa”. A dzieje się tam niemało! Że „w Krainie Lenistwa jedni ludzie mają dwie prawe ręce do drapania się za uchem, a inni dwie lewe – do roboty”.

Przyroda jest w tej książce nie tylko tłem, przed którym odbywa się dyskurs autora z jego małym duszkiem. Ona żyje, współtworzy dzieło, jest czymś, z czego Cieszek wychodzi i w czym znika co chwila.

Jak „Mały Książę” są „Rozmowy z Cieszkiem” książką dla czytelnika w każdym wieku. I dla młodego, i dla dorosłego. Bawią, uczą, zmuszają do myślenia. Duże brawa dla przyjaciół autora, którzy - jak napisali w zajawce - wielkim wysiłkiem zdołali wydać to dzieło.

Jan Piepka za życia cieszył się ogromną popularnością. Zwłaszcza wśród młodzieży i społeczności kaszubskiej, z którą często się spotykał. Mógł się także pochwalić wieloma prestiżowymi nagrodami. W roku 1965 Miasto Gdańsk odznaczyło go swoją nagrodą literacką. A w roku 1972 otrzymał za całokształt twórczości nagrodę wojewódzką. Był też kawalerem Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski.

Do Związku Literatów Polskich wstąpił w roku 1958. Pod koniec lat osiemdziesiątych pełnił funkcję prezesa oddziału gdańskiego. Niewiele ponad trzy dekady później - decyzją prezydent miasta Gdańska Aleksandry Dulkiewicz i jej zastępcy Piotra Grzelaka (tak, tego samego, który za wybuch II wojny światowej obwinił Polaków) - siedziba gdańskiego ZLP została odebrana pisarzom i przerobiona na… knajpę. Co znamienne urzędnicy ci niszcząc bezpowrotnie dorobek pomorskich literatów, jednocześnie mają czelność ubiegać się o przyznanie Gdańskowi tytułu Światowej Stolicy Książki UNESCO… Cóż, w Gdańsku Aleksandry Dulkiewicz jest to gorzka prawidłowość, nakazująca przekreślać wszystko, co nie nosi znamion lewicowo-genderowych pseudowartości.

Na swoje szczęście Jan Piepka nie dał się zadeptać, pomimo pozornego zapomnienia. Napisał kilka dobrych książek i - czy różnym Purtkom i Smętkom się to podoba, czy nie - przeszedł do historii, która miejmy nadzieję wkrótce przestanie być jedynie „krainą cienia”. Być może zwiastunem odrodzenia okaże się tegoroczne wznowienie przez gdyńskie Wydawnictwo Region wyboru powieści Jana Piepki. Oby…

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki