Uzdrowisko jak dla karcianych królów. Dziwaczna architektura, nie zdziwiłby się Czytelnik, gdyby zobaczył tu na ulicy szachowego konia ciągnącego powóz zbiedniałej arystokratki” - pisał o Sopocie lat 50. Jerzy Afanasjew. Wspomnienie o nim rozpoczyna 35 innych opowieści.
To książka o Sopocie, którego już nie ma, mieście z okruchów pamięci, z mgły, ze wspomnień.
„Sopot śladami znanych ludzi” to opowieść o mieście, którego już nie ma, mieście z okruchów pamięci, ze wspomnień. Zbierałyśmy je rozrzucone po sopockich ulicach przez wiele lat. Chodziłyśmy po śladach, słuchałyśmy, zdając się na wrażenia jedynie, na emocje. Tak powstała ta książka.

Zbierałyśmy te okruchy rozrzucone po sopockich ulicach przez wiele lat. Chodziłyśmy po śladach, słuchałyśmy - niczego nie weryfikując, zdając się na ulotność, emocje chwili, wrażenia jedynie, czasem bardzo osobiste, wręcz intymne... Dziś mogłybyśmy - za poetą - przysiąc: „Klnę się na świętego Franciszka, że byłem świadkiem na imieninach Kobieli, gdy ten przyjmował nas goły, upozowany, na podwyższeniu. Czymże więc jest moje smutne granie z trąbą na Wieży Sopockiej, jeśli nie marną fanfaronadą tamtych chwil”.
Po mieście oprowadzali nas artyści dawno, dawno temu mieszkający i tworzący w Sopocie: aktorzy, malarze, reżyserzy, pisarze, poeci, muzycy, postaci charyzmatyczne, osobne, ludzie, którzy kiedyś pokochali to miasto i zapisali tu swoją barwną obecność. Dziś wielu z nich nie ma już na tym świecie, w książce, bywa, opowiadają o nich inni, ale - jeśli dobrze się wsłuchać w stare werandy i skrzypiące schody - z Sopotu nigdy nie wyjechali: wciąż gra-ją w tutejszym teatrze, chodzą na wódkę, łowią raki, piszą wiersze. Jakby to Sopot był niebem.
- Taki Parasolnik. Mnóstwo ludzi, którzy od niedawna przyjeżdżają do Sopotu, nie ma pojęcia, kim był - mówi bohater jednego z tekstów. - Nie czują tego. I trudno opowiedzieć im o duszy tamtego Sopotu i starym człowieku w za dużych butach, co tej duszy był wcieleniem. W żaden sposób nie przekażemy tamtej atmosfery miasta nowemu pokoleniu...
My jednak spróbowałyśmy tego dokonać. Tak powstała ta książka. Choć czymże jest nasze „smutne granie z trąbą na Wieży Sopockiej, jeśli nie marną fanfaronadą tamtych chwil”...
Książkę można kupić w księgarni „Dziennika Bałtyckiego” na stronie www.ksiegarnia.dziennikbaltycki.pl
Spacer po odnowionym "domu z wieżyczką" w Sopocie. W dawnej ...

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?